Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ech wiosna..wiosna...

Moj związek mnie wykańcza, czuję, że odbiera mi radość życia

Polecane posty

Gość ech wiosna..wiosna...

Dziewczyny, proszę i poradę. Jestem ze swoim facetem od 2,5 roku. Jesteśmy doroslymi ludzmi, mamy po 25 i 26 lat a czasem nasze zachowanie przypomina mi szczeniackie wybryki. Generalnie to ja zazwyczaj wychodzę z propozycją spotkania się.Czasem jest tak, że nie ma ku temu przeszkód i jest ok.Ale czasem to aż coś mnie bierze!Pytam się Mojego kiedy się widzimy a On mówi, że jeszcze nie wie i że da mi znać następnego dnia.A ja jak ta pojebana czekam z utęsknieniem na znak.Jak to piszę, to aż sama się dziwię, żałosne!W poniedzialek przyjechał do Niego Jego najlepszy przyjaciel z Paryża i ja już poszlam w odstawkę.Rozumiem, że chcą ten czas spędzić razem, rzadko się widzą, ale ja czuję się totalnie olana.Nawet spotkanie na kawę było by fajnym gestem.Dzwonił do mnie przed chwilą, mówił, że są na zakupach i jest fajnie. Dziewczyny, czy ja jestem pojebana, że chcę się z Nim zobaczyć, na święta wyjeżdzam, wiec nie będzie dlugo okazji. Staram się być wyrozumiała, ale powiem Wam, że to dla mnie męczarnia jest.Zawsze to ja muszę czekać aż On podejmie decyzje, czy się zobaczymy,No chuj mnie strzela, że tak pozwalam sobą drygować.Bardziej niż na Niego jestem zla na siebie, że tak się daję. Kocham Go i trudno mi sobie z Nim pogrywać, ale muszę coś zrobić, bo to mnie wykończy!Pomóżcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opiniodawcax
zrob cos. rozstan sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to nstępnym razem zrób tak
żeby to on czekał na Twoją odpowiedź czy się spotkacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech wiosna..wiosna...
żebym tylko ja bardziej cierpliwa była...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech wiosna..wiosna...
Mam takie wrażenie, że jak coś jest dobre, to jest latwe i przyjemne.A u mnie w związku, to caly czas pod gorkę, zawsze coś, zawsze wszystko jest ważniejsze.Jak MU to mowię, to On mi odpowiada, że ja jestem najważniejsza...tia.I wyolbrzymiam, przekręcam, odwracam kota ogonem, nie slucham Go itd.Sprawa powinna być prosta pod tym względem, po 2,5 roku takie rzeczy nie powinny mieć miejsca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkk
Nic tak na faceta nie dziala jak koleha jego dziewczyny:D jak do Ciebie zadzwoni, ze chce sie spotkac, to powiedz, ze spotykasz sie z dawnym kolega, potem przy innej rozmowie tez wspomnij cos o koledze mimochodem, a zobaczysz zasiejesz ziarenko zazdrosci i moze Twoj bedzie staral sie o Ciebie i bedzie zawsze mial czas na spotykanie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech wiosna..wiosna...
Przemyślę Twoją sugestię:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech wiosna..wiosna...
Co do spotkań: spędzamy ze sobą co drugi weekend, bo jeżdzę odwiedzać rodziców.W tygodniu się spotykamy raz, zazwyczaj w środę, ewentualnie jak jest mecz Ligii Mistrzów, to kiedy indziej. On to widzi inaczej; Mowi: Kotku, przecież widzimy się w piątek , sobotę, niedzielę i poniedziałek rano, pózniej widzimy się w środę i w czwartek rano(nocuję u Niego)- stąd to rano. Kurwa, niech ktoś mi powie o co chodzi-dla Niego to często a dla mnie może być tak w sam raz. Mam dość walki o spotkania. Nie daj Boże jak jest mecz, do tego sam gra w pilkę 2 razy w tygodniu, do tego zajęcia i wychodzi, że nie ma czasu. A ja pracuję od 9-17, i 2 razy w tygodniu mam zajęcia na studiach podyplomowych, do tego chodzę na fitness, ogarniam znajomych i jakoś zawsze znajdę czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkk
U mnie to podzialalo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech wiosna..wiosna...
No to fajnie, że podziałało:).U mnie może być kiepsko.Mój opowiadał mi kiedyś o swojej ex, że byl o Nią strasznie zazdrosny i to zniszczyło ich związek, więc chyba wziął poprawkę i nici z tego planu mogą być...Czuję się, że dopadla mnie bezsilność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość propozycja z kolegą
dobra chociaż na ogół śmieszą mnie takie tanie zagrywki ale w tym przypadku może się udac , facet jest zbyt pewny tego związku i to on w nim ustala wszystkie reguły , na dłuższą metę się zajedziesz i tyle , musisz trochę odpuścic żeby on też zaczął się starac , żeby nie myślał że co nie zrobi to polecisz jak on tylko kiwnie palcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech wiosna..wiosna...
Masz rację...już czuję się poniekąd zajechana.A On faktycznie czuje się pewnie, sama do tego doprowadziłam:(.Za to ja nie mam tej pewności i to mnie wykańcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy ludzie w koncu zrozumieja, ze jak jeden goni (nalega) to drugi ucieka (olewa, bo jest pewny drugiej osoby)?? ;P zacznij robić to co on to zobaczysz ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij sobie odpuszczać go i
trochę olewać, zajmij się sobą po prostu. Nie rozumiem Cię, czemu się do niego tak kleisz??Jemu z tym wygodnie, nie musi nic robić bo wie że Ty i tak zaraz do niego zadzwonisz albo będziesz na każde jego zawołanie. Pójdź sobie na zakupy, wyjedź na weekend ze znajomymi, czy tam cokolwiek nie pytając się go o zdanie, zamiast czekać na telefon od niego z informacją czy królewicz ma się ochotę dziś z Tobą spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech wiosna..wiosna...
Dlaczego się kleję?Z milości...ktora już mi bokiem wychodzi...Po prostu nie potrafię zlapać zdrowego dystansu...muszę się jakoś ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkk
zacznij sobie odpuszczac i dokladnie!:) Kobitko On jest tylko/az dopelnieniem Ciebie, Twojego zycia, nie jest cala jego trescia, masz swoje sprawy, powinnas troche zajac sie soba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech wiosna..wiosna...
Dziękuję Wam bardzo za rady.Biorę się w garść, bo to moje pisanie to nawet dla mnie kiepsko wygląda.Nie mogę pojąć jak facet mógl mnie tak omotać, żebym tańczyla jak On zagra.Wcześniej byłam taka wolna i niezależna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech wiosna..wiosna...
Wzięłam sobie Wasze rady do serca i olewam Go...zobaczymy jak to będzie...mam teraz lekki kryzysik, więc piszę, może ktoś się jeszcze wypowie i udzieli duchowego wsparcia;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szara moria
ja miałam tak samo ! Wiesz co zrobiłam? napisałam mu list (bo w rozmowie trudnoby mi było powiedzieć) że za mało sie stara, nie zabiega o mnie jak na poczatku zwiazku i nawet nie wychodzi z inicjatywą spotkać, tylko zawsze ja. Napisałam ze jesli nie zacznie sie starac i nie bedzie jak dawniej to Z MOJEJ strony to sie wypali. I tak sie od siebie oddaliliśmy. po tym on zaczął znowu sie starać a ja zaczelam uwodzić go jak wczesniej np ubierałam sie seksownie, często dość erotycznie i przelotnie dotykałam go po szyi, ramioniach a z seksem nie było juz tak łatwo ;p teraz stara sie jak wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech wiosna..wiosna...
szara, no to znalazłaś sposób:)...widać bardzo skuteczny:). Ja teraz wyjeżdzam na Swięta i wracam w poniedziałek, więc taka rozląka dobrze Nam zrobi...ważne, żebym się nie zlamala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech wiosna..wiosna...
Nie no mi to już nerwy puściły!!!Mam wyjebane na wszystko!Zadzwonił przed chwilą i mowi, że się nie odzywał, bo był z tym kumplem na zakupach a teraz ten kumpel ucina sobie drzemkę, to On ma wolną chwilę, żeby ze mną porozmawiać.Rozmawiałam z Nim krotko i miło i powiedziałam, że wychodzę z koleżanką:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×