Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matka- nie matka

Nie potrafie pogodzic sie z tym, ze jestem mama. Co ze mna nie tak?

Polecane posty

Gość matka- nie matka

Zaczne od tego, ze chcialam dziecka, ale chyba ciaza i wszystkie zmiany jakie zachodzily w moim ciele przerosly mnie:( Od poczatku wiedzialam, ze nie urodze naturalnie, mialam okropny lek, strrach paniczny przed porodem i bylam gotowa zaplacic kazda cene za cc. Na szczescie okazalo sie, ze i tak mialam wskazania. W ciazy balam sie panicznie tego ze sie roztyje, ze nie bede miala kontroli nad wlasnym cialem. Dlatego liczylam kalorie, pilnowalam diety, w efekcie czego przytylam naprawde malutko. W ciazy tez postanowilam, ze nie chce karmic piersia. Zawsze mialam duze piersi i przerazalo mnie to, ze beda jeszcze wieksze, a potem oklapna i stane sie aseksualna. Poza tym nie wyobrazal sobie tego calego karmienia jak poczytalam o tym dokladniej to momentalnie mnie odrzucilo:( Synek urodzil sie, zdrowy:) Jednak wraz z jego pojawieniem sie przyszlo kolejne rozczarownie, gdzie ta milosc, zakochanie we wlasnym dziecku, ktore powinno sie pojawic od razu? Oczywiscie kocham go, ale nie poczulam chyba tego na poczatku co inne matki. Opieka nad dzieckiem byla dosc znosna, myslalam, ze bedzie duzo gorzej, ale czasami bylam tak zmeczona (i jestem), ze mam ochote uciec od wlasnego dziecka i niestety robie to. Jezdze czesto do rodzicow i zostawiam malego z mezem, wrocilam szybko do pracy. Kolejny problem to maz. Bardzo balam sie, ze przestane byc dla niego piekna, nie bedzie mnie pragnal mnie jak przed ciaza. Dlatego ciagle dbalam i dbam o swoj wyglad, nie chce przestac byc atrakcyjna, nie chcialam zmienic sie w matke wiecznie zmeczona, z podkrazonymi oczami, z wiszacym ciagle cyckiem. Mam naprawde dobrego meza i wiem, ze wyglad nie jest dla niego priorytetem, ale ja nie wiem dlaczego panicznie balam sie zmian jakie mogla pozostawic po sobie ciaza. Dzis moj synek ma 8 miesiecy, kocham go, ale jednoczesnie boje ze cos ze mna nie tak, ze odbiegam od schematu kochajacej mamy. Nie chcialam by dziecko spalo z nami w sypialni, nie poswiecam mu sie calkowicie, bo nie rezygnuje ze swoich zainteresowan, podrozy. I zastanawiam sie co we mnie jest nie tak? I jak to zmienic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjście jest jedno
tylko do psychiatry bo masz cos z główką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka- nie matka
co mam z glowka? Nie zaniedbuje dziecka, opiekuje sie nim. Nie mam zadnej depresji. Nie widze powodu by isc do psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JagodowaMama
Co do wyglądu- moim zdaniem każda kobieta myśląc o ciąży ma nie tylko przed oczami okrągły, piękny brzuszek, a po porodzie różowego człowieczka przy ramieniu. Prawie każda koleżanka, która oczywiście się nie krępuje, pyta czy mam rozstępy, jak stan biustu po karmieniu. po prostu jest tyle mitów i plotek, o których dobrze że nie wiedziałam, że szok. I jest strach, bo każda normalna kobieta chce być atrakcyjna, nie w tym nic złego. Tez sie pilnowałam z wagą, ale w granicach zdrowego rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika77lat
jesteś egoistką- przeczytaj swoją wypowiedz, ja chciałam,ja nie chciałam. myślisz głównie o sobie, żeby tobie było dobrze, a dziecko traktujesz jak dodatek. Nie krytykuję Ciebi i nie oceniem - czy to dobrze czy źle- uśwadamiam Ci tylko, że czujesz się inna od tych matek, o ktorych piszesz, bo one głownie myślą o swoich dzieciach a potem gdzieś tam o sobie. Który model lepszy ?? Ty decydujesz. ALE MATKĄ JESTEŚ :)JUŻ NA ZAWSZE Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmmmmmm
Taaa, bo wiekszosc paniusiek w tych czasach mysli chyba, ze dziecko to laleczka... A potem placz, bo taka stracila figure, bo przerastaja ja obowiazki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka- nie matka
ja nie stracilam figury, dbalam i dbam o siebie, obowiazki mnie nie przerosly, jedynie leki i obawy. Tak, mysle o sobie, bo dlaczego nie? Nie rozumiem jak mozna i nie potrafie zrezygnowac z siebie. Dziecko jest czyms wspanialym, ale ja wciaz jestem wazna dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile masz lat?
może po prostu niedojrzałaś do macierzyństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To po co wychodziłaś za mąż, skoro nie chciałaś mieć dzieci? (Zakładam, że nie planowałaś, skoro tak mówisz). Niechcenie dzieci po ślubie jest podstawą do unieważnienia małżeństwa. Wasze małżeństwo jest nieważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak ciało po ciązy?
wyglądasz tak jak przed? Moze problemem jest to że podświadomie winisz dziecko za to że nie jesteś już taka jak "przed"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka- nie matka
mam 27 lat i chcialam dziecka, to byla odpowiedzialna decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka- nie matka
wygladam jak przed wiec nie winie synka o nic. Duzo wlozylam w to pracy oczywiscie, bo cala ciaze cwiczylam i odzywialam sie zdrowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobyla w banku
Wspolczuje, bo to nie jest twoj wybor, ze tak myslisz, tylko jakos tak ci sie ulozylo. Moze za bardzo kladziesz nacisk na powierzchownosc Ja do reprodukcji podchodzilam bardzo sceptycznie. Ale jak zaszlam w ciaze - na zasadzie 'jak bedzie, to bedzie, nie to drugie dobrze' - do nabralam entuzjamu. Bezposrednio po porodzie nie odczuwalam jakiejs wielkiej milosci, bo ja na takie rzeczy potrzebuje czasu i przywiazania, ale wzruszenie i zdumienie, jaki to jest bezbronny, kruchy maluch, czulam potrzebe opieki nad nim, a glebsze uczucia przyszly potem i sa kazdego dnia wieksze. Porod to dla mnie bylo zajebiaszcze przezycie, ciesze sie, ze uniknelam cc, bo te emocje przy wypieraniu to jest takie cos, ze sie nie da opisac. Ja bym na twoim miejscu poszla do psychologa, bo szkoda, zeby ci przeszlo kolo nosa cos, to jest takie piekne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka- nie matka
Katiana naucz sie czytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka- nie matka
wlasnie ja czuje, ze odbiegam od typowego schematu mamy, ale nie krzywdze tym dziecka. Nie wiem w czym psycholog mialby mi pomoc. Poki co funkcjonuje dobrze tylko, ze trudno mi zrezygnowac z siebie, swoich zainteresowan dla dziecka. Chce byc wciaz soba, a zarazem matka. I chyba dlatego jestem taka jakas dziwna w swoich uczuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba mam to co TY
chce zajść w ciązę ale panicznie boje sie o figurę, ostatnie 3 lata spędzam na siłowni i na diecie, wygladam dobrze Chce dziecka ale już kombinuje co tu zrobić zeby nie przytyć i nie sflaczeć w pierwszej ciązy tak nie miałam A jak cwiczyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może to depresja poporodowa
owszem masz problem z głową, ewidentny masz wiecznie pretensje do samej siebie, o to że nie jesteś ideałem o to że nie jesteś taka jaką chciałabyś być nie jesteś zbyt atrakcyjna dla siebie nie jesteś dość dobrą matką nie jesteś atrakcyjna dla partnera to wszystko twoje wyobrażenia o sobie, niestety błędne, towarzyszące Ci poczucie winy to jeden z objawów depresji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ja tu nie widzę żadnego
problemu - piszesz że synka kochasz , że nie zaniedbujesz a że ważna jesteś nadal dla siebie ty sama ? A co w tym złego ? Nie jesteś tylko matką ale też żoną , kobietą która ma prawo spełniac się w pracy i poza nią , czy posiadanie dziecka oznacza wyrzeczenie się soich ambicji i planów ? Tu wsparcia nie otrzymasz jak widzisz , tyle głupot co na tym forum nie czytałam nigdy na innym portalu , wrzuc na luz , wszystko z Tobą ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobyla w banku
Nie rob sobie sama jakichs wyrzutow, to, ze sie ma dziecko, nie oznacza, ze trzeba mu dawac gwiazdke z nieba i kafelek z pieca. Wrecz sie nie powinno. Ale moze tobie chodzi o to, ze nie masz zadnego problemu odmowic czegos malemu. Mylse, ze jakby - odpukac - synowi cos sie stalo, to bys zobaczyla, ze jest dla ciebie wazniejszy niz ci sie wydaje. Nie rob sobie cisnienia. Wazne, zebys byla zadowolona. Nie porownuj sie do innych, bo tylko sie sfrustrujesz. Ty i twoje dziecko to team jedyny w swoim rodzaju i nikomu nic do tego, jakie macie relacje. Grunt, zebyscie obydwoje byli szczesliwi i zadowoleni. Mozliwe, ze jak zacznie mowic, to odkryjesz w nim cos, co cie bardziej zafascynuje i wtedy z wiekszym trudem ci przyjdzie zostawienie go na jakis czas samego, mozliwe, ze nie bedziesz sie mogla od niego oderwac. Nie planuj, nic nie zakladaj, tylko pozwol sytuacji sie rozwinac i badz dobrej mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka_R
Nie bardzo Cię rozumiem. Skoro realizujesz swoje pasje, pracujesz i opiekujesz się też dzieckiem, tak, że nic mu nie brakuje, to chyba nie masz żadnego problemu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może to depresja poporodowa
przecież napisałam że problemem jest to że uwierzyła w jakiś wzorcowy model Matki Polki która poświęca się dla dziecka i udaje przed resztą świata że sama nic do szczęścia nie potrzebuje każdy normalny człowiek ma potrzeby, Matka także i jej potrzeby są równie ważne jak potrzeby jej dziecka "szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka- nie matka
Jestem teraz dla siebie atrakcyjna i dla meza rowniez:) W ciazy mialam tylko obawy co do wygladu po, ale jak bylo po wszystkim i zobaczylam, ze wciaz jest ok to juz sie o to nie martwie. Po prostu dbam tylko o siebie. Teraz bardziej chodzi mi o to, ze nie potrafilam i nie potrafie w pelni poswiecic sie dziecku, po prostu czuje ze nie jestem taka jak inne mamy. Co do cwiczen to cala ciaze plywalam i polecam to naprawde, dodatkowo chodzilam czasami na silownie, ale juz w wysokiej ciazy to sie ograniczalam do plywania tylko i jezdzenia w domu na rowerku stacjonarnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka- nie matka
tak czuje wasnie, ze odbiegam od wzorcowego modelu matki, bo nie chcialam rodzic naturalnie, nie chcialam karmic, nie spalam z dzieckiem, wrocilam do pracy zamiast zostac z synkiem w domu. Lubie podrozowac, lubie wychodzic tez bez synka. Mam wrazenie, ze inne mamy bardziej poswiecily swoje zycie dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobyla w banku
moze to depresja ma racje - problemem nie jest to, jak autorka traktuje dziecko, problemem jest to, ze ma sama z tym problem, ze uwaza sie za nie dosc dobra na kazdej plaszczyznie; boi sie, ze jest zla matka, nieatrakcyjna kobieta, kiepska zona i milion innych rzecz prawdopodobnie, bo nie jest taka, jak jakis tak wzorzec matki, ktory nawet nie wiem, skad sie wzial. Jedna matka jest taka, inna jest inna. Tak dlugo, jak dziecko jest zadowolone, zadbane - matka jest ok i tyle. I matka kwoczka, i matka aktywna sa ok, te granice normalnosci sa szerokie i nie trzeba sobie robic cisnienia, ze sie nie jest jakims tak wymyslonym idealem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka_R
to zapewne naczytałaś się jakichś głupot, że istnieje wzorzec 'dobrej matki', albo po prostu masz takie znajome, czy koleżanki, które wpędzają Cię w poczucie winy. Moim zdaniem, wszystko jest z Tobą OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobyla w banku
chyba troche nie trafilas z tytulem, bo tytul sugeruje, ze macierzynstwo ci nie odpowiada, a z tekstu wynika, ze wszystko jest ok, tylko twoje strachy i wyrzuty w stusunku do siebie samej sa problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka- nie matka
to nie do konca, ja nie uwazam, ze jestem zla matka, bo moje dziecko nie chodzi glodne i zaniedbane. Uwazam po prostu, ze chyba w czyms od sporej grupy matek odstaje i zastanawiam sie w czym, co takiego jest we mnie nie tak? Co do bycia atrakcyjna to zawsze dbalam o siebie, a zona jestem dobra i czuje sie wlasnie w pelni zona, kochanka, a matka z kolei nie potrafie sie tak w pelni poczuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka- nie matka
tytul jest trafny, bo nie potrafie poczuc sie do konca matka, a obawy to po prostu jeden ze skladnikow problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak trzymaj
jestes calkowicie normalna Bdziesz lepsza mama gdy bedziesz mies czas również dl a siebie Ja lada chwila rodze i tal jak ty bardzo chcialam miec dziecko ale balam sie ze zrobi sie ze mnie taka typowa matka polka po porodzie Dlatego dbam o siebie jeszcze bardziej Wszyscy mi mowia ze promienieje w ciazy i slicznie wygladam A ja poprostu niechcialam byc taka zmeczona i brudna dziewczyna w ciazy Jak to wiekszocs z nich wyglada Niechce spac tez z dzieckiem w jednym lozku bo to glupie i tak jak ty wracam do pracy po maciezynskim Nie widze w tym nic zlego Teraz takie czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobyla w banku
Nie rozmyslaj nad tym, bo nie ma nad czym. Jestes w porzadku matka. A jesli ktos cie wpedza w poczucie winy, to wcale nie znaczy, ze to on ma racje. Po prostu szkoda twojego czasu na takie mysli. Jest ok, naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×