Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matka- nie matka

Nie potrafie pogodzic sie z tym, ze jestem mama. Co ze mna nie tak?

Polecane posty

Gość kobyla w banku
Dziecko wrecz nie powinno spac z rodzicami. Mozna je przygniesc, przydusic. Powinno spac w swoim lozku i najlepiej miec monitor oddechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poim zdaniem to ty jesteś
normalna autorko, a te co świrują na punkcie dziecka i świata poza nim nie widza, to mają coś z głową! mam 2 dzieci i myślę podobni, tzn ja akurat nie chciałam cc - bo moim zdaniem blizny sa paskudne, karmiłam piersią, ale tylko pierwsze 4 miesiące.... od razu za to wróciłam do pracy, do spotkań ze znajomymi, oczywiście cały czas dbam o siebie, mam swoje pasje, kupuje modne szmatki, kosmetyki regularnie chodzę do fryzjera...na 1 miejscu stawiam małżeństwo! ...bo dzieci wcześniej czy później, bedą chciały odejść.... jeśli wszystko dla nich poświęcę - to co mi później zostanie? .... z reszta uważam, że dzieci w cale nie wymagają tych poświeceń, to matkom po prostu odwala i tak na prawdę robią wiele, niby pod dziecko, a tak na prawdę dla siebie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak to jest? Planowałaś dziecko, a teraz nie możesz się z tym pogodzić, że je masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka- nie matka
czasem po prostu jak pomysle o tym, poslucham kolezanek, ktore maja dzieci, poczytam w internecie inne mamy to dochodze do wniosku, ze odstaje od tej roli matki, ze nie jestem w pelni matka dla swojego dziecka. To budzi we mnie poczucie winy, ale nie potrafie sie przewartosciowac, poswiecac. Jestem pozytywnie zaskoczona, ze sa jednak takie kobiety jak ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każda kobieta i matka jest inna, nie ma sensu sie porównywać. Kobiety takie jak np ja któe starały się o dziecko 3 lata albo i więcej na pewno z większą energią będą zajmowały się swoim dzieckiem po porodzie, bo marzyły o nim tyle lat, bo to jest głóny ich cel życia. Ty masz prawo mieć swoje, inne cele, priorytety. Jeśli tylko nikogo przy tym nie krzywdzisz, jest ok. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poim zdaniem to ty jesteś
ja nie cierpię takich matek kwok.... sama w dresie, włosy tłuste, szmaty z przed 5 sezonów, a tylko dziecko odwalone i tylko soczki, kupki, zupki... o niczym z taka nie pogadasz - bo tylko dziecko - cały dzień tylko się taka snuje po parku, a maż jest chodzącym portfelem - poza tym mógłby nie istnieć :O.... ....dlatego place zabaw gdzie najczęściej takie przesiadują omijam szerokim łukiem :D ...wolę posiedzieć z dzieckiem na ogrodzie... ja rano dziecko siup do żłobka i na szmatki z koleżanką, jeszcze przed pracą... po południu szybki obiad, ale często tez wyjście do knajpki- oczywiście z mężem.. i na ogródek - leżaczek, książeczka ... laptopik, a dziecko się obok bawi.... wieczorem wpadają znajomi na piwko.... ...nie cierpię takiej bezczynności i bezcelowości.... jak mają co niektóre.... i jak cały świat się tylko wokół dziecka kręci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka- nie matka
wlasnie tez zauwazylam, po znajomych, ze podporzadkowali calkowicie swoje zycie dziecku i czulam (czuje), ze odstaje od tego popularnego schemtu, gdzie panuje przekonanie, ze trzeba dla dobra dziecka to i tamto. Unikam tez dlatego kolezanek z dziecmi, wole te bezdzietne, bo w ich towarzystwie nie mam takich kompleksow co do tego jaka jestem matka. Maz sie ze mna smial zawsze, ze jestem strasznie przewrazliwiona na swoim punkcie, ze taka ze mnie troche egoistka. Nie wiem czy to dobre i dlatego zrodzily sie watpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaalena
rany, szukasz problemów na siłe. Nalezysz do ludzi, którzy nie potrafią być po prostu szczęśliwi, ciągle muszą sobie stawiać przeszkody, doszukiwać się problemów. Współczuje :P. Po prostu ciesz się tym co masz, ciesz się życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spędzanie całego dnia na przewijaniu pieluszek, podziwianie jakiej to ono słodkiej kupki nie zrobiło, chuchanie na nie i sterczenie przy nim, przy tym zaniedbywanie siebie, rezygnacje ze swoich pasji, zainteresowań, spotkań z przyjaciółmi, na dłuższą metę skończy się depresją! Oczywiście dzieci to wielki skarb, o który trzeba dbać, poświęcić się mu ,ale dobra matka to przede wszystkim szczęśliwa matka! Nie wpadajmy w paranoje! Wspaniała mama to w końcu nie tylko ta, która nie widzi świata poza swoim maleństwem. Realizujmy się, spełniajmy swoje marzenia, kochajmy dziecko, dbajmy o nie, pogódźmy te dwie rzeczy. Wtedy szczęśliwe będziemy i my i ono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś dla mnie normalną mamą :) Nie przejmuj się tym, że nie pokochałaś dziecka odrazu- ja też nie zapałałam ogromną miłością do synka kiedy się urodził (przez cc zresztą i to w jaki sposób dziecko przychodzi na świat też ma znaczenie, bo przy cc oksytocyna uwalnia się inaczej niż przy porodzie sn). Zaczynałam go kochać stopniowo, z upływem czasu a pierwsze 1,5 miesiąca było straszne- żałowałam, że się urodził (teraz się wstydzę tego). Też nie poświęciłam dla niego całego świata, nadal studiuję, chodzę do fryzjera, jeżdzę do kina i na zakupy, odstawiłam go od piersi bo było to dla mnie męczące, wykańczało mnie psychicznie (raz, że po cc nie było pokarmu, a jak już był to mało). Nie mam też problemu z tym, że inna kobieta (ciotka, szwagierka itd) weżmie moje dziecko na ręce czy przewinie jeżeli ma na to chęć. Czasem bywa też tak, że mały musi zostać kilka godzin z którąś z babć czy z tatą i to też nie jest dla mnie problem mimo tego, że zaczynam za nim tęsknić. Na codzień opiekuję się nim od rana do wieczora i też czasem mam ochotę od niego uciec, zwłaszcza kiedy ma marudne tygodnie (jest wtedy nie do zniesienia), ale to nie znaczy, że jestem złą mamą- oprócz bycia mamą jestem jeszcze zwykłym człowiekiem. (Dodam, że synek też był chciany i planowany).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×