Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakajakajatakaja

mój facet dostał od kuzyna zaproszenie na ślub z osobą towarzyszącą

Polecane posty

Gość możeee maszzzz
w zasadzie nic wielkiego. Ja na mój ślub zaprosiłam tylko tatę a przyszedł z konkubiną :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajakajatakaja
nie wymagam traktowania mnie jak żonę! co to ma do rzeczy czy jesteśmy po ślubie czy nie? Jak już napisało kilka osób - TO KWESTIA KULTURY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze czego .. . .
gadasz o kulturze ? a sama chcesz narzucicc kuzynowi chlopaka kogo ma zaprosic ? no daj spokoj ... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @@@@@@
chcialam napisac ze jestem juz 3 lata z moim chlopakiem i zawsze jestem wymieniana z imienia i nazwiska, a jacys bardzo kulturalni oni nie sa, po prostu ta kwestia to jedna z podstaw, tak jak to ze witasz mowisz dzien dobry wchodzac do pomieszczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możeee maszzzz
skoro spędzacie razem święta , grille itp rzeczy to powinni Cię wymienić z nazwiska na zaproszeniu. To świadczy o tym, że Cię po prostu nie lubią. przykro mi ale to prawda i teraz czekają na Twoją minę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vinek
Skoro kuzyni są dla siebie tak bliscy, to moze twój facet wspominał kuzynowi, że jednak nie widzi z tobą reszty zycia. I dlatego na zaproszeniu DLA KUZYNA jest tylko osoba towarzysząca. Nie byli pewni, czy do czasu slubu już nie będzie po zabawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajakajatakaja
pójdę na ślub żeby mojemu chłopakowi nie było przykro ale potem mam w dupie i tego kuzyna i jego pożal się Boże żonę, którą zna od 3 miesięcy i biorą ślub tylko dlatego, że wpadli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajakajatakaja
mój facet nie gada o naszych prywatnych sprawach z nikim prócz mnie, a układa nam się bardzo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vinek
A nie pomyślałaś, ze jak pójdziesz, to twojemu chłopakowi dopiero będzie przykro, że na ślub kuzyna zabiera skwaszoną i zazdrosną flądrę? Daj spokój, nie idź, to nie twoja klasa, tacy nienowocześni, podli i nie znają twojego nazwiska, niewystarczająco okazują szacunek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RHTVHWR
ja bym się obraziła,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczekujesz od innych
szacunku i kultury, a popatrz najpierw na siebie... Taka niby wielce wyzwolona jestes i nie mozesz pojac, ze dlak kogos slub moze byc przemyslana decyzja i wynikac z milosci. Zakladasz to co Ci pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajakajatakaja
nie zakładam bo znam ich sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzisz, niekoniecznie
dla każdego wolny związek to to samo co małżeństwo ale bez papierak. Dla niemtórych to ważne, zeby złozyc sobie slubowanie obojętnie czy w kościele czy w urzędzie. I póki takiego 'papierka" nie ma, para nie jest traktowana równierzędnie. Ale ty nowoczesne, wyzwolona i tolerancyjna nie potrafisz pojąć, ze ktoś może mieć inne zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajakajatakaja
tu nie chodzi o to czy jesteśmy małżeństwem czy nie ta rodzina nie jest jakaś super religijna czy z zasadami po prostu nie chciało im się szukać nazwiska i napisali z osobą towarzyszącą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vinek
Czyli to potwierdza: jesteś tylko konkubiną, nie żoną, nie należysz do rodziny. Dzisiaj jesteś - jutro juz nie. Czego nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vinek
Decydując siena życie "bez papierka" czego oczekiwałaś? Skoro tak ci zależy zeby być traktowana jak zona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajakajatakaja
a żona? też jej jutro może nie być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vinek
No niekoniecznie - przez zawarcie małżeństwa nabywa się pewne prawa - zarówno w świeckim świecie (prawo, dziedziczenie, decydowanie o leczeniu itp) jak i w duchowym (jeśłi ktos jest religijny). Konkubina w świetle prawa jest nikim - i z pewnego względu jest to słuszne, bo to znaczy ze para nie zdecydowała się na śłub, bo traktują znajomośc lekko, na tyle lekko, ze nie chce im się załatwiać nawet "papierka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajakajatakaja
myślę, że para młoda, wypisując zaproszenia, nie kierowała się głównie zasadami prawa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz ile moj brat mial takich
dziewczyn,? Kazda pewnie myslala tez ze bedzie ta ostatnia ;) I co? Kazdy kto go zapraszal na slub mial sie dowiadywac jak ona ma na imie i nazwwisko? Niektorych to ja nawet nie kojarzylam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz ile moj brat mial takich
a niektore z nich tez myslaly, ze sa niewiadomo kim dla niego i dla nas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goldcot
Mnie tez byloby glupio na twoim miejscu. Ja chyba mialam gorsza sytuacje, bo tamten chociaz napisal z osoba towarzyszaca a znajomi mozego faceta wtedy! teraz jest moim mezem, napisali na zaproszeniu i karteczce na stol tylko moje imie nie zadajac sobie trudu dowiedziec sie jak mam na nazwisko. A wystarczyl jeden tel do mojego faceta czy sms. Ja staralam sie na nasz slub dowiedziec sie jak sie kazdy nazywa. Czulam sie wtedy fatalnie a bylismy ze soba tez dlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vinek
Tylko regułami świeckiego świata: Konkubina to nie żona. A chcieli zaprosić kuzyna z osobą towarzyszącą - JAKĄKOLWIEK, bo to on był tu ważny. Gdyby miał zonę, automatycznie bylaby rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście macie rację para biorąca ślub decyduje czy chce zaprosić imiennie czy nie mają prawo zaprosić osobę towarzyszącą swojego członka rodziny skoro autorko żyjesz TYLE lat bez formalnego sformalizowania związku tzn poniekąd wyrażasz zgodę na bycie OSOBĄ TOWARZYSZĄCĄ jako kobieta powinnaś zdecydować wraz z mężczyzną swojego życia na uprawnomocnienie związku nie robicie tego jesteście luźną parą twój partner za 2 miesiące może mieć inną takie jest życie, niestety nie ma co sie trzymać twoich KOBIECYCH UCZUĆ SERCOWYCH rozumiem że jesteś wrażliwa, chcesz szacunku,liczy sie dla ciebie poczucie związku ,emocjonalnie reagujesz ale formalnie zaproszenie jest jak najbardziej prawidłowe pomijając fakt że cię ono uraziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfddg
Mam wrażenie że jednak ci też strasznie się chce ślubu :O Więc autorko go wez i nie pierd ol ! Mieli prawo tak napisać i tyle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfddg
aliksandra- masz 100 % racji . Autorko sama pozwalasz na to żeby jego rodzina traktowała cie nie na serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciesz się że
w ogóle zaprosili cię ;) moja znajoma na swoje wesele zapraszała jedynie małżeństwa - jeśli ktoś z rodziny bądź koleżanka, kolega był z kimś w niesformalizowanym związku to nie dostawał zaproszenia dla swojej "drugiej połowy". Chociaż to akurat wg mnie było bardzo niegrzeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co z tego ku*wa, że nie jest żoną? Jest jego partnerką i papierek nie ma tu nic do rzeczy z zoną też można się rozstać, bo przecież istnieje coś takiego jak rozwód. Tylko u nas się wmawia kobietom, że lepszy mąż, który pije i bije, ale MĄŻ. Nosz ku*wa, a jak ktoś nie chce się wiązać, ale wiadomo, że kocha swoja dziewczynę? Ech nigdy nie zrozumiem czym się różni żona od dziewczyny z którą się jest długo. Chyba właśnie tym magicznym, zasranym papierkiem. Jestem z moją ukochaną w nieformalnym związku od wielu lat i jakoś nie kwapi nam się do legalizowania, po cholerę brać durny papierek jeśli się kochamy i jesteśmy już razem wiele lat, ale w Polsce oczywiście liczy się papierek nie ważne jaki czy z urzędu cywilnego czy z kościoła,ważne że może pomachać obrączką i się pochwalić, że jest się żoną. Po części rozumiem autorkę jest ze swoim facetem już kilka lat i jak widać się kochają i nie koniecznie potrzebują do tego papierka, ale polski zaścianek tego nie jest w stanie zrozumieć, że można kogoś kochać i nie chcieć robić tej całej szopki dla rodzinki i znajomych... Nie każdemu jest potrzebne takie potwierdzenie, a zapraszanie z osobą towarzyszącą to tylko wtedy kiedy gość ma 15 lat, albo nie ma dziewczyny, ale może na ślub znajdzie. Skoro kuzyn zna tę dziewczynę to powinien zaprosić Ją z imienia i nazwiska a jak nie znał po tylu latach, to powinien zadzwonić do kuzyna i się zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaproszona
nie kumam ludzi. jestem w podobnej sytuacji co dziewczyna piszaca 1szy post. w podobnej, bo my wyznaczylismy date slubu. mieszkamy razem 4lata a znamy sie 5lat. dodatkowo kuzyn mojego narzeczonego doskonale mnie zna a tutaj prosze, dostaje zaproszenie jako os towarzyszaca. bo co? bo mi sie odwidzi w ciagu tych 4 miesiecy? jemu??? przeciez to ewidentne prostactwo i chec dopieczenia komus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×