popadam w paranoje:( boje sie jesc

Kobietki poradzcie cos. Pierwszy raz zaczynam jakis wątek ale to tylko dlatego ze nie wiem co robić. Od miesiąca sie odchudzam. Jestem na diecie, biegałam, jeździłam na rowerze, robiłam brzuszki(teraz pracuje i nie bardzo mam na to czas). Przez tem niesiac schudłam 9 kg (169 cm---52 kg). Chciałabym ważyc 50 kg ale to już naj mniej istotne. Najbardziej boje sie ze znow przytyje. Boje sie zjesc czegokolwiek. Jem naprawde bardzo mało np. dzisiaj na sniadanie o godz. 7.00 zjadłam 1/3 serka wiejskiego lekkiego i jablko. do tej pory nic nie jadłam,poprostu sie boje jesc. Nie wiem co robic. Poradzcie cos pliiiis:/

to Ty chcesz byc chyba szczapa a nie ladna szczupla kobieta? Ja mam 160 i waze 55 i wygladam zajebiscei!!!

a wieza zeodchudzoanie nie ma zadnego zwiazku z glodzeniem sie? Ty amsz kobieto normalnie zdrowo jesc. % posilkow dziennie w mniejszych porcjach! unikaj potraw macznych, konserwantow i cukru wszelakiej masci.,....nie jedz jesli chcesz sie nabawic anoreksji

kurcze ale jak jestem na zakupach i patrze na te tabelki to dla mnie wszystko ma za dużo weglowodanow i tłuszczu:( nie wiem juz co mam kupowac :/

początki anoreksji jak nic. miałam dokładnie tak samo. opamiętaj się póki nie dojdziesz do mojego stanu - nie będziesz piła nawet wody ze strachu

może i tak ale ja nie potrafie isc do sklepu i kupic sobie np. zwykłej bułki poprostu juz nie umię:/ (a tak na marginesie...KACKUPA- ZAJBISTEEEEE:d)

do psychologa :O

Kackupa-ma racje...to cienka linia na ktorej balansujesz...

a teraz na dodatek swieta. Obiecalam znajomym ze pozwole sobie na wszystko tylko po troszeczku, ake czy dam rade cos przelknac bez wyrzutów sumienia.Wiem mam nasrane w bani ale kuźwa mać tak bardzo chcę byc szczupła:/