Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaręczona ale jeszcze nie żona

czy cieszyłybyście się gdyby wasz partner kupił dom i SAM go wyposażył?

Polecane posty

Gość zaręczona ale jeszcze nie żona

bo ja nie. Umowa była inna - że on kupi a ja wypsaże ( źle się bym czuła nie wnosząc żadnego wkładu) a tu o - już pokupywał meble. Myśle że chce na wypadek rozstania aby wszystko było jego ( chociaż sam zaprzecza temu co myślę a na dowód tego kupuje wszystko na fakturę na moje nazwisko). Wiem że o wiele więcej ode mnie zarabia ale i tak źle się z tym czuje. Przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma najpierw
a skąd wie co tobie się podoba? Trafia tak w twój gust czy wszystko robi pod swój gust?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaręczona ale jeszcze nie żona
nie, zabiera mnie do sklepów i mówi żebym wybierała ( zazwyczaj wybieramy wspólnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgtyhjyt
a kto trzyma te faktury?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaręczona ale jeszcze nie żona
no narazie on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atakasobiesasiadkamila
sszukam tu przyklaskiwania czy jak tak możesz śmiało kupować z nim jeśli faktury są na ciebie to w razie podziału majątku wszystko jest twoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dość wyraźna
ja bym się cieszyła jakbym miała takiego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calowalabym go za to po
stopach :D i nie tylko :P odwala za Ciebie najgorsza robote, a Ty jeszcze marudzisz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsdswd
no to skoro zabioera cie do sklepu to kurwa plac a nie pisz pierdol nie trzymajacych sie kupy!! Skoro idziecie wybieraC to plac a nie pozwol mu placic a potem pisze i udaje ze zle sie z tym czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calowalabym go za to po
aaa, to jednak sie mylilam. Myslalam, ze sam zalatwia i kupuje... To nie, az tak wniebowzieta bym nie byla ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty teraz
to ty teraz zafunduj wam drogie wakacje albo samochod i bedziecie kwita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Peezda
On kupuje za swoje pieniądze a wy się troskacie ile kasiory dostaniecie przy podziale majątku gdyby jednak doszło do rozstania. Kobiety, jesteście zajebiste pod tym względem. Pazerność pierwsza klasa. A facet frajer, że nie bierze faktur na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaręczona ale jeszcze nie żona
nie nie, chodzi o to że ja chce to kupic ale nie mam teraz aż takiej gotówki więc się umawialiśmy że będę kupować powolutku, co miesiąc coś nowego a on bach - wczoraj kupił meble. Niby powinnam się cieszyć no ale zastanawia mnie fakt po co on się tak spieszy - umowa była inna. Ja żebym się komfortowo czuła zgodnie z umową miałam kupić wyposażenie - a nie on. Myślę że on po prostu chce się tam jak najszybciej wprowadzić choćby sam ( odejść z domu rodzinnego). Wcale sie nie ciesze aż tak bo co mi z tego jak mówi że to "nasz dom", "nasze meble" skoro to on za to płaci i dom jest tez na niego. Czuje sie jak rzepa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghujtiutj
Ja pierdole autorko ale Ty masz problem wiesz ? normalnie świat się zawalił.Mąż kupił dom i meble a miał kupić tylko dom, uważaj bo na wypadek rozstania meble będą jego. Gdzie się rodzą takie kurwa pierdolone materialistki jak Ty ? Pierdolnij się w głowę bo jesteś szmirą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaa1
Mój też kupiłdom sam wyposażył. Sam zaprojektował wszystko. O kilka rzeczy się pytał - czy mi się podoba czy nie. Nie przeszkadza mi to kompletnie - jego dom jego kasa i urządza. Mamy inny gust inne rzeczy się nam podobają. Ja się nie znam na tym kompletnie i jestem szczęsliwa, że on potrafi wszystko dobrać, każdy szczegół dopracować. Znajomi są pod wrażeniem, pytają czy to jakiś architekt - a to mój P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanka o_o
ale z ciebie idiotka:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhhggh786867
osobiście czułabym się źle w takiej sytuacjii Wiem że życie z czasem może się skomplikować ......przy pierwszej lepszej awanturze wypomni ci że to jest jego że z pustymi rekami wlazłaś w jego zycie taka jest moja opinia Miałam podobna w swojej rodzinie( z tym ze ta druga strona(on) kupił dobry samochód i część wyposazenia w domu) i wiem że do tej pory się mu wypomina że przyszedł" na dom" jak gołodupiec- małżeństwem są 15 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisnia2010@o2.pl
jasne ze tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaręczona ale jeszcze nie żona
I prosze odnosic sie do mnie z szacunkiem mi naleznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokupywał he he
wnies do domu słownik ortograficzny, przyda się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaręczona ale jeszcze nie żona
Nie, poprostu ja jestem boagata a wy jestescie biedacy i jecie chleb ze smietnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Terrabiithaaaaaaaaa
Nie cieszyłabym się. Znając mnie i moje humory pewnie nie pasowałoby mi miejsce, w którym jest dom, kolory i styl wyposażenia etc. Mój partner odnosi się do tego tak samo (przynajmniej tak powiedział). Więc wszystko urządzamy razem poprzez kompromisy. Chybaby mnie szlag trafił jakby zrobił to wszystko bez jakiejkolwiek konsultacji ze mną. Brr... Tu nawet nie chodziłoby mi o pieniądze. Naprawdę. Wydaje mi się, że Twój partner chciał dobrze i po prostu "przedobrzył" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Terrabiithaaaaaaaaa
A! Dopiero teraz doczytałam, że zabiera Cię do sklepu i pozwala wybierać... W takim razie zmieniam zdanie! Cieszyłabym się :D Skoro sprawa wygląda tak, to w ogóle nie wiem, czemu jęczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to nawet do sklepow nie chcialam jezdzic, maz sam wybieral to co chcial do domu. Jedyne co to mieszkanie swoje urzadzilam jak chcialam, ale nie lubie tego robic wiec co do domu to zostawilam mu wolna reke. Faktury ma, dom tez jest jego, ja w razie czego mam mieszkanie wiec mam gdzies na kogo stoi ten dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaręczona ale jeszcze nie żona
dwa poprzednie wpisy to były jakieś podszywy. Ja materialistka? No właśnie chodzi o to że nie! Gdybym nią była to właśnie bym się cieszyła że facet ( narzeczony - jeszcze nie mąż) wszystko kupuje a ja tylko korzystam z tego - ale nie - ja chce mieć swój wkład w ten domek a on wszystko szybciutko kupuje sam i nie wiem skąd ten pośpiech ( ślub dopiero za rok). Do tej pory sądziłam że dlatego bo chce żebysmy sie do niego jak najprędzej wprowadzili..MY...ale to nie przejdzie - rodzina nie da mi zamieszkać z nim bez ślubu, więc może się wprowadzi tam sam..i pewnie o to mu chodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaręczona ale jeszcze nie żona
ja się chyba też na zaś zamartwiam" co by było gdyby", tZN co będzie jeśli np sie pokłócimy albo wydarzy się coś takiego co sprawi że będziemy musieli się rozstać ( np zdrada ,do której i tak juz kiedys doszło) i wtedy co? On zostaje z pięknym domkiem a ja z walizeczką pod pachą "bye"bye"? To nie materializm tylko strach przed przyszłością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loooooolol
jestes niezle popierdolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, słuszne masz obawy, nie słuchaj tych tzw.wygodnych co to dupę w gotowe tylko włożyłyby. Ja też nie przyjęłabym tego w taki sposób. Ale swoją drogą zazdroszczę takiego operatywnego faceta, mi trafiali się "gołodupcy", dobrze ,że mam świetne warunki, bo mieszkałabym chyba w chatce na kurzej stopce z takimi bałwanami, co trzymali kasę w skarpecie, a mieszkali...z mateńką:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×