rzekome 'studiowanie', rzekome przedłuzanie mlodosci...

jestem studentka pierwszego roku, i jestem nieco zaskoczona tym czym wlasciwie sa studia, jesli rodzice mysla ze placa za edukacje swoich dzieci to sie gleboko myla, płacą im za ochlejstwo, możliwość 'najebania' się co trzeci dzień, ile w tym jest nauki ? może miesiąc przed sesja. oczywiscie sa wyjatki, ale mowimy o ogole. ludzie w wieku najbardziej produktywnym (tj 20 - 25 a czasem nawet jak ktos woli 28 lat) zamiast zapierdalać, chodzą sporadycznie na zajecia, i chleją co trzeci dzień. czy to nie jest marnotractwo ? zarowno czasu jak i pieniedzy? w glowach sie poprzestawialo, nie ma sie co dziwic, ze ludzie pozniej nie maja czasu na zalozenie normalnej rodziny, skoro preferuja przez 5 lat się NIBY edukowac w nadziei ze da im to $$$ na zycie. zwykle ochlejstwo - tym sa wlasnie studia.

Na jakim kierunku jestes?

zainwestuj w słownik

marnotractwo

budownictwo sa kierunki wymagajace nauki, i uczy sie ich po to by miec konkretny fach, ale to co sie dzieje na uczelniach prywatnych, i nie tylko, niektore panstwowki tez nie sa zbyt absorbujace.

abstrachujac od ortografii ktora i tak jest powyzej przecietnego poziomu to te wszystkie alkohole sa marnotrawieniem srodkow finansowych, zreszta wiele kierunkow studiow takich jest

i teraz ja zrobilem blad:D mieszkasz w akademiku?

co ty masz do mojej ortografii znawco ? nie widze zadnych bledow, nie wynikajacych z ewentualnych literowek.

to może pora zacząć patrzeć na siebie a nie na innych :)

A tak jak mówisz to bywało drzewiej. Dzisiaj prawie każdy student dzienny w ten czy inny sposób próbuje dorabiać - nie tylko dla pieniędzy, ale też dla zdobycia doświadczenia i punktów do cv - co jest tak samo ważne jak oceny. Dawniej wykładowcy patrzyli wilkiem na studenta, który nie chodził na zajęcia tłumacząc się pracą. Albo studia dzienne albo praca - a dziś już nikogo to nie dziwi. W akademikach wywieś ogłoszenie, że potrzebujesz korepetycji albo pracy przy rozładunku towaru - w ciągu dwóch godzin znikną wszystkie odcinki z numerem telefonu.

player, zanim sie zaczniesz czepiac przeczytaj uwaznie, bo z tym marnotractwem mnie tylko rozbawiles :D

prosze mi podac definicje slowa "marnotractwo"

:D

potwierdzasz własne słowa o czym ty mowisz ? obserwuje otoczenie, i widzę, że główna rzeczą na której się skupiają to wieczne imprezowanie.

co ci do tego co robia inni? ucz sie dniem i noca jak lubisz... bedziesz miala zajebista srednia na dyplomie i dostaniesz prace o jakiej nie pomarzy ten co "co trzeci dzien chleje" no chyba ze bedzie mial szczescie. ale to on spowoduje katastrofe budowlana, nie ty

player wiesz, jeśli nie znasz jakiegoś słowa, czasem można je ''wychwycić'' z konteksu. często stosuje się to w nauce jezyków obcych. mniemam, że ty nie miałeś z tym nigdy kontaktu... w takim razie, specjalnie dla ciebie : marnotractwo - rozrzutność, przepierdalanie środków badź surowców na nic.

z tego co widze to dziewczyna wykazuje negatywne ustosunkowanie wobec zachowan ktore istotnie nie sa godne aprobaty jednakze nie wyglada na to by sama zachowywala sie inaczej

bulwers jesteś aż takim idiotą czy tylko udajesz

tak naprawde to walczę, nie śpiąc po nocach bo tatuś wypłaca mi stówkę za każdą 5. troche zazdroszcze innym tych szaleństw ale ja nie mam znajomych i jestem prawiczkiem :(

co mi do tego? wszyscy ty siedzicie i oceniacie innych, wiec bez takich. chodzi mi o to, jak glupi schemat sie uksztaltował, wszyscy na studia, tylko po co? zeby poimprezowac?

potwierdzam słowa autorki. 95% roku to idioci którzy mają warunki, tzw. spadochroniarze, są na 3 roku studiów a wiedzy nie mają żadnej, ściągają na wszystkich egzaminach itd. poza tym rzadko kto robi coś poza "studiowaniem". ja tam nie rozpowiadam na lewo i prawo że mam 2 certyfikaty z języka, uczę się drugiego, po pierwszym roku ojciec załatwił mi praktyki w dużej firmie 3 miesięczne, po drugim roku 3 miesiące miałam stażu na uczelni w laboratorium, po trzecim roku dostałam się na staż za granicą. nie jest tak, że siedzę cały czas z nosem w książkach, ale przykładałam się zawsze do nauki. na przyjemności też mam czas ;)

''z tego co widze to dziewczyna wykazuje negatywne ustosunkowanie wobec zachowan ktore istotnie nie sa godne aprobaty jednakze nie wyglada na to by sama zachowywala sie inaczej'' a gdzieś napisalam, ze imprezuje, badz, ze nie pracuje? czytasz miedzy wierszami? :D

no i w koncu znalazl sie ktos kto mial wogole kiedykowliek do czynienia ze studiowaniem i wie o czym mowie ! bo reszta przechodzi chyba jakies zamglenie umyslu.

wiadome jest ze na budowach najwiecej pijakow i brudasow to co sie dziwisz???????

ahaahahhahahaha ''wiadome jest ze na budowach najwiecej pijakow i brudasow to co sie dziwisz???????'' - to sie ubawiłam! hahahahahahahhahaha

poziom edukacji zszedł na psy. kiedyś studia to był prestiż i były dla najlepszych a dzisiaj byle głąb będzie magistrem. jakby były egzaminy wstępne na studia i to na takim poziomie jak kiedyś, to by nie powstały prywatne uczelnie bo by nie mieli chętnych, ba! nawet na państwowych by nie było tylu ludzi co teraz. prawda jest taka, że poziom edukacji u nas leży i kwiczy. ja się dziwię że większość ludzi ogólniaki pokończyło ze swoją "wiedzą" i twierdzą że stolicą Australii jest Sydney :/

tu sie nie ma z czego smiac pewnie chcesz by kumple z roku cie wydmali a oni wola pic bo na trzezwo na twoja gece patrzec sie nie da, baba na udownictwie tez mi cos :D:D:D:D:D:D:D:D:D:P:P:P

Wielokrotne powtarzanie tej samej sylaby badz symbolu, tak jak widac powyzej w przypadku onomatopei smiechu badz stosowania znaku zapytania, jest tautologia i swiadczy o niskim poziomie wiedzy ogolnej. Przestrzen ktora normalnie bylaby zapelniona innymi wyrazami musi byc zapchana niczym zoladek sporej czesci populacji przez hamburgery z surowcow GMO

"baba na budownictwie" - no wlasnie; )

Skończyłam dwa kierunki studiów i mieszkałam w akademiku. Mało kto nigdy nie próbował nigdzie pracować. Być może Twoje doświadczenia wynikają z tego, że jesteś dopiero na pierwszym roku.