Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bulwers10091

rzekome 'studiowanie', rzekome przedłuzanie mlodosci...

Polecane posty

Gość alee tlumoki tu siedza ;/
Gdy ktoś spyta nas o stolicę Australii, pierwszym miastem jakie przyjdzie nam do głowy, będzie z pewnością Sydney. Znany wszystkim widok budynku opery nad zatoką oraz wspomnienie fantastycznej Olimpiady w roku 2000 na pewno przysłoni o wiele mniej reklamowane i odwiedzane miejsce jakim jest Canberra. To niewielkie miasto (zaledwie 345 tys. mieszkańców) jest jednak siedzibą rządu, Parlamentu i wszelkich narodowych instytucji Australii. I jak przystało na światową stolicę, ceny nieruchomości są tam prawie najwyższe na świecie. Canberrę wybrano na stolicę dopiero w roku 1908. W tym czasie Parlament mieścił się jeszcze w Melbourne, a inne instytucje rządowe w Sydney. Oba, już rozwinięte i największe w Australii miasta, ostro rywalizowały ze sobą o miano stolicy. Nie chcąc tracić popularności ani w Melbourne, ani w Sydney, ówczesny Parlament zdecydował się na śmiały krok i ustalił, że stolicą będzie miasto pośrodku, czyli w nieznanej nikomu dziurze o nazwie Canberra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulwers10091
player, dlaczego sie wysilasz na taki styl pisania? nie piszesz pracy magisterskiej złotko, pewnie nie doczytałeś, bądź umknęło to twojej przeogromnej wiedzy, czym jest ekspresjonizm rónież w literaturze. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też studiuję na polibudzie i
moim zdaniem człowiek z wykształceniem średnim (zwłaszcza po ogólniaku) powinien znać stolice państw, widzieć gdzie one leżą, wiedzieć gdzie leżą większe rzeki, powinien umieć rozwiązać zadania z matematyki, chemii, fizyki a także zinterpretować wiersz i mieć wiedzę ogólną z historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulwers10091
w końcu kobiety biorą się za to, co faceci w naszym kraju od lat pieprzyli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też studiuję na polibudzie i
a co to za inżynier który nie umie policzyć pochodnej ani całki? pochodne kiedyś były w liceum ale teraz przecież biedne dzieci nie mogą się przemęczać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulwers10091
player, ja rozumiem ze w twoim mniemaniu nawet zwykle spotkanie towarzyskie wymaga języka urzędowego, a najlepiej wzniosłej liryki, ale moim zdaniem kafeteria nie zobowiazuje do takowego stylu, z czym pewnie zgodzi się wiekszośc, a to, że ty chcesz zaakcentować swój rzekomo wyższy poziom intelektualny, stosując wyrazy wychodzace poza zakres uzytku codziennego, to jest twoje własne zboczenie i proba udowodnienia Bóg wie czego. Poza tym, uważasz że piszesz bzdury owiane ładnym językiem, niestety nie wszystko ładnie napisane, jest równie mądre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulwers10091
uwazam**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulwers10091
nie ma inżyniera który nie potrafiłby obliczyc choć podstawowej pochodnej, w to nie uwierze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnoliaaaaaa34555
hahahaha player ale cie zjechała ! :P hahahaha zgadzam sie z bulwersem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też studiuję na polibudzie i
są. u mnie ludzie zaliczają matematykę z pierwszego semestru będąc na semestrze szóstym ;] to że powinien umieć to jedno, a co reprezentują dzisiaj studenci to drugie ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszibianka
Jak byłam na pierwszym roku to miałam podobne odczucia. Było mi słabo, kiedy widziałam jak dzieciaki przepijają pieniądze, na które ich rodzice ciężko pracowali. Żal mi było rodziców. Dlatego uważam, że najlepiej najpierw popracować a potem iść na studia, może i płatne. Najlepsze to dla sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulwers10091
hahaha, przecież to jakaś pomyłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bulwers10091 - ale spotkanie z Toba nie jest dla mnie spotkaniem towarzyskim magnoliaaaaaa34555 - doskonale widac jak to swoja poznala swoja. Co studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szara polska rzeczywistość
dzisiejszych 95% studentów to jakaś pomyłka, nie wspominając o maturzystach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszibianka
Co do maturzystów, to rzeczywiście mi się zdaje, że coraz bardziej olewają sprawę. W marcu pomagałam u siebie na wszibie przy organizacji dnia otwartego. Było stanowisko komputerowe, gdzie można było zrobić sobie próbną maturę z matematyki. Od razu pokazywał się wynik. Rozumiem, że może nie było warunków, żeby się skupić i pewnie traktowali to jako próbę, ale część osób, która przebąkiwała coś o AGH albo o rachunkowości u nas, nie potrafiła prostych zadań rozwiązać. Ja tam nie jestem mózgiem matematycznym, ale bez przesady... Natomiast mówi się, że ludzie studiujący na uczelniach prywatnych są mało zdolni, a mam w grupie ludzi (niektórzy już pracują x lat, mają rodziny) i oni liczą w głowie jak kalkulatorki (jak w scenie z rewersu dosłownie), kminią trudne rzeczy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięćdziesiąt pięć kilo ważysz
Stolica Australii Sydney, stolica Kanady Toronto, stolica USA Nowy York. I co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onolady
no dobra dziobiecie jak kury ziarno macie staze parucjecie i co? nic. A sport, inwestycja w swoje zdrowie? O tym zapominacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onolady
no dobra jak tacy madrzy jestescie to powiedzcie co jest stolica kambodzy, birmy, laosu, ale nie zagladajac do atlasu teraz, co zjadlo? peanie co 100 bedzie wiedziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielkie oburzenie widzę :) Pewnie że na studiach większość jest po to żeby się bawić. To że duża cześć nadrabia zaległości amfą też nie jest przecież żadną tajemnicą. Było tak jest i pewnie będzie. Jedyne wyjście z tej sytuacji to płatne studia. System w którym albo się płaci ciężkie pieniądze i jeszcze trzeba się wykazywać wynikami albo się pracuje w komercyjnych projektach badawczych na uczelni i za to jak są wyniki uczelnia refunduje czesne. Teraz skoro studia są "za darmo" to bydło nie szanuje tego ze może studiować i się świetnie bawi... Zresztą poziom uczelni jest wprost proporcjonalny do podejścia studentów. Nasze "laboratoria" to w większości wypadków są jakieś kosmiczne jaja a nie laboratoria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemoł
Akurat z tym się mogę zgodzić, próbowałem na pewnej znanej krakowskiej uczelni jeden rok zaliczyć z odlewnictwa. Kumple na laborki przychodzili na gazie, żeby tylko się pojawić. Krążyło hasło, że jedyny kontakt z odlewnictwem mają w toalecie. Na informatyce na innej szacownej uczelni było lepiej, ale za to mało ciekawie. Takie same białe kołnierzyki na studiach, bez poczucia humoru. Teraz, jak bulę za studia, to sobie szanuję i widzę, że generalnie ludzie mają to samo podejście. @wszibianka - przemknąłem zobaczyć na te dni otwarte, ale za duże tłumy i się zwinąłem. Coś dawali ciekawego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moge Wam powiedziec ze rzeczywiscie jak sie placi za studia to sie bardziej to docenia. Jak bylam na dziennych na panstwowej i to rodzice mnie utrzymywali to nie powiem, nie bylam zla studentka, ale zupelnie inne mialam podejscie niz potem na platnych. Na zajecia mozna bylo nie chodzic bo nie sprawdzali obecnosci albo do niczego to nie bylo potrzebne to nie chodzilam, wolalam spac albo poszwendac sie po miescie. Jak poszlam potem na podyplomowe rodzice upierali sie ze mi zaplaca, ale postawilam na swoim i nie chcialam juz od nich pieniedzy. Docenialam o wiele bardziej te studia, a opuscilam tylko jedne zajecia i to z wielkim zalem. Inaczej sie patrzy na to, na co sie samemu zapracuje, niewazne czy to jakis ciuch, pierwszy samochod czy studia. Teraz ide na kolejna podyplomowke, tym razem na uczelnie prywatna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halssska
Oczywiście. Każdy kto sobie olewa studia i potrafi je przebalować będąc na garnuszku rodziców, powinien iść na płatną prywatną, opłacać ją samemu i zobaczyć jak to jest. Od razu by docenili studia i zaczęli się uczyć, zwłaszcza jakby się okazało, że bez nauki nie zda się egzaminów. Mieliby szkołę życia a tak studiują, balują i tak przez kilka lat a potem od razu chcieliby dostać pracę i 3 tys na rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak w ogóle tak można
obrabiać dupę całej grupie ludz, których w ogóle nie znasz, nie znasz ich rodziców, ich sytuacji finansowej, ich pracy, kompletnie niczego. Może zanim kogoś ocenisz dowiedz się, skąd faktycznie ma pieniądze na to chlanie co trzeci dzień. Proponuję, żebyś podeszła do osób, o których nam tu anonimowo opowiadasz i powiedziała im co sądzisz. Może jakoś naświetliliby sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sory, ale co to za teksty "baba na budowie"? Co żal doopę ściska, że kobieta może być inżynierem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wybaczcie ale każdy dobrze wie jak jest z naszymi polskimi studentami. Gdyby sami zarabiali to by nie chlali co trzeci dzień, bo wiedzieliby jak ciężko jest zarobić dziś pieniądze i najzwyczajniej w świecie szkoda byłoby im przepić to na co ciężko pracowali. Więc nie uważam, żeby ktoś tu "obrabiał dupę całej grupie ludzi których nie zna". Poza tym też uważam, że wszyscy ci którzy na studiach zamiast się uczyć balują i sobie bimbają powinni płacić za naukę, może by ją docenili. Bo niestety dopóki balują i przemykają się z roku na rok to zajmują miejsca innym, którzy może są mniej zdolni, nie udało się im dostać, ale ciężko by pracowali, żeby coś osiągnąć. Takich nm trzeba a nie takich którzy za darmo bawią się 5 lat a potem uważają, że im się należy od razu praca bo mają magistra. Na prywatną! Tam by płacili i od razu by docenili studia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×