Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nnnnaaaaaaaaaaa

Znow czekaja mnie zjebane Swieta....

Polecane posty

Gość nnnnaaaaaaaaaaa

Mam juz dosc, w Boze Narodzenie tez tak bylo i teraz na Wielkanoc zapowiada sie to samo... Ja tu sie staram, mysle, co by dobrego przygotowac do jedzenia, co kupic, jak ladnie przystroic stol, a moj maz ma wszystko w dupie. Dzis zrobilam czesc zakupow spozywczych, ale nie kupilam wszystkiego, do centrum mam daleko, corka (3) szla pieszo i ja z siatami. To pytam meza, czy po poludniu pomoze przyniesc mi reszte zakupow, to on na to, ze po co, ze co ja w ogole kupowac musze, ze wg niego wszystko jest. Bo mu nie zalezy na swietach (to sa pierwsze, ktore mam okazje sama zrobic, bo zawsze na wszystkie swieta chodzilismy do moich rodzicow i tesciow), wszystko mu jednoi, co bedzie do zarcia i dla niego swieta nie istnieja, jak twierdzi.... A zeby sie nawpierdalac, to bedzie pierwszy. Mamy dziecko, chce, zeby mialo normalne, fajne, rodzinne swieta. Takie, jakie ja sama mialam jako dziecko. Ale z moim mezem o rodzinnej atmosferze swiatecznej moge zapomniec. Zaraz pojde sama do miasta po reszte zakupow, dziecko muszed ze soba wziac, bo mezus sobie spi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on zadnym wyjątkiem
nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdoora
Historii z życia z ochroniarzem ciąg dalszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinka_B
a może był w pracy? Ja to wracam tak wymęczona z pracy, że chodzenie po tym na zakupy, to jest ostatnia rzecz, którą chcialabym robić. Też bym się połozyła spac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnaaaaaaaaaaa
A zamierzam tylko jakies jajka nadziewane podac na sniadanie i salatke. Na obiad zrazy z ziemniaczkami i marchewka na masle, a na kolacje leczo. Jutro bede piekla sernik... To i tak beda marne swieta, bo zagranica jestemy... ale chce dac dziecku choc namiastke, a dla meza swieta znaczenia nie maja, zwlaszcza tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto Ci kaze meczyc sie i poswiecac? Maz nie chce zeby siewta byly "tradycyjne" to nic nie przygotwywuj, proste! U mnie przy wszystkim robi moja mama, placki sa kupione w ciastkarni. Ja tylko dom wysprzatalam i teraz odpoczywam. Gdybym musiala sama przygotowac zarcie to bym sobie odpuscila. Po co sie tak chcesz umeczyc? Nie rozumiem tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wręczyłam mężowi listę zakupów, pojechał, kupił i przyniósł ;) sorry, ale na pewno nie poszłabym sama na zakupy, żeby dźwigać te torby i to jeszcze z małym dzieckiem :O no, ale jak dbasz, tak masz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnaaaaaaaaaaa
Juz mi nie chodzi o to, ze ma ze mna na zakupy isc, sama pojde :) Tylko to jego podejscie do swiat-ma to w nosie. W Boze Narodzenie tez latalam z siatami ciezkimi i z dzieckiem, narobilam sie przy jedzeniu a jemu bylo wszystko jedno, stwierdzil, ze rownie dobrze moglby zjesc w Wigilie jakies danie blyskawiczne z supermarketu. Oczywiscie, jak podalam superzarcie, to sie nawpierdalal tak, ze potem zdychal, bo brzuch go bolal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trudny wybor
Nie denerwuj sie -zrob ile dasz rade.Na spokojnie zapytaj meza czy nie milo mu jest ze sie tak postaralas.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnaaaaaaaaaaa
Nie robie juz swiat dla niego, ale dla dziecka.... W wigilie strasznie sie napracowal, bo stal 30 min w kolejce pod sklepem, zeby odebrac zamowione ciasto.... On widzi, ze sama nie daje rady wszystkiego z centrum przytaszczyc, wiekszosc przynosze sama, chodzi tez ze mna na zakupy, ale ile sie nasteka przy tym, to szok. Nie mamy na razie samochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja dalabym zuperzarcie
dziecku, a mezowi odgrzewane pierogi z marketu - podalabym z milym usmiechem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnaaaaaaaaaaa
tak mu powiedzialam przed Bozym Narodzeniem, ze zrobie jedzonko dla siebie i dziecka a on niech sobie kupi pulpety w sloiku, skoro mu wszystko jedno............ To sie troche opamietal, udawal, ze mu zalezy... Mi sprawia wiele radosci przygotowanie swiat, a jemu wszystko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina755
Jagoda369 A kto Ci kaze meczyc sie i poswiecac? Maz nie chce zeby siewta byly "tradycyjne" to nic nie przygotwywuj, proste! U mnie przy wszystkim robi moja mama, placki sa kupione w ciastkarni. Ja tylko dom wysprzatalam i teraz odpoczywam. Gdybym musiala sama przygotowac zarcie to bym sobie odpuscila. Po co sie tak chcesz umeczyc? Nie rozumiem tego. Nie kazdy ma takie podejscie do wszystkiego jak Ty i nie kazdy lubi placki ze sklepu :P Autorka wyraznie napisala,ze chce dziecku te swieta przede wszystkim fajne zrobic.Kurde swoja droga dziwie sie ze tacy faceci sa na swiecie... Nie powiem ze moj jest idealem,bo taki sie jeszcze nie urodzil,no ale co jak co na pomoc z jego strony zawsze moge liczyc,tym bardziej gdy chce cos dla dziecka zorganizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy lubi święta.
i na siłę się naginać po to, żeby obżerać się 2 dni :o Ty lubisz święta to sobie je obchodź twój mąż nie to niech odpoczywa przed tv czy jak lubi.Daj mu spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnaaaaaaaaaaa
Tak, sa na swiecie tacy, czasem sie zastanawiam, gdzie ja oczy mialam. On bawi sie z dzieckiem niby- a wlacza mu bajke tak naprawde a sam spi. Zabierze dziecko na podworko czasem, to dzieciak lata samopas a on papieroski pali... Wolne dni najchetniej spedzalby spiac pol dnia badz odladajac tv.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy lubi święta.
a jak mąż nie pasi to wymień na innego. Nikt Cie nie zmuszał do ślubu. Widziały gały co brały :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnaaaaaaaaaaa
I nie mam zamiaru obzerac sie dwoch dni :) Zreszta juz sie przyzwyczailam, ze wszedzie z dzieckiem sama chodze z reguly, do rodzicow zawsze jezdzilam sama, bo jemu rzadko sie chcialo, nawet jak grilla moja mama na dzialce robila, to paniczowi godzina np. nie odpowiadala, bo mu sie nie chce akurat... Do PL tez sama z dzieckiem lecialam w lutym, bo jemu sie nie chcialo, wolal zostac, po pracy w kimono a potem horrory wieczorami ogladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnaaaaaaaaaaa
Otoz nie widzialy, niestety, bo mezus trzymal fason na poczatku i bylo ok. Tak rok czasu bylo pieknie, potem zdziadzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina755
Wspolczuje takiego faceta,a gadalas z nim na ten temat? Powiedz co Ci na watrobie lezy wyrzygaj mu wszystko,nie w zlosci tylko na spokojnie,moze to nic nie pomoze,ale sprobowac warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy lubi święta.
obżerać dwa dni jak już a nie "dwóch dni" :o Ty nie potrafisz pisać, on jest leniwy, nobody's perfect.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulianna123
A może trochę przesadzasz i ilością jedzenia. Ja też robię święta, ale wcale się nie przepracowuję. Zakupy robię porcjami od kilku dni, przepisy proste i tyle. Skup się bardziej na znaczeniu świąt, a nie na żarciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnaaaaaaaaaaa
mi sie wydaje, ze bycie mezem i ojcem go przeroslo. Wolalby swe zycie kawalerskie-mamuska mu uslugiwala, jak mu nie pasilo zarelko, to jechal na pizze, co weekend imprezka z kumplami a w tygodniu po pracy spal albo gral w PlayStation. Jak zamieszkalismy razem, to sie zmienil, byl pomocny, czuly, byl wdzieczny za pichcenie obiadkow, choc moglam miec to gdzies, bo tez pracowalam.... A teraz znow ma wszystko w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy lubi święta.
żaden facet nie jest wdzięczny za to, że kobieta mu gotuje :D aleś wymyśliła. Taka kobieta jest dla niego matka a nie kobietą! Ty też stałaś się dla niego matką a nie kobietą już i dlatego tak to wygląda.Facet musi mieć za co podziwiać kobietę - za urodę czy za jej pracę, osiągnięcia, ale nigdy za gotowanie czy sprzątanie po nim :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnaaaaaaaaaaa
Nie przesadzam z zarciem, chce tylko zrobic cos lepszego w swieta. I tez robie zakupy porcjami, bo na raz nie dam rady wszystkiego przyniesc. Chodze codziennie i na biezaco kupuje. z dzieckiem zamierzam pisanki malowac i tez skupic sie na atmosferze, ale mezus uwaza, ze po co to wszystko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnaaaaaaaaaaa
Teraz pracuje w weekendy, jestem zadbana i mam powodzenie... Tylko on zdziadzial, uwaza ze wszystko mu sie nalezy a on od siebie nic nie musi dac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulianna123
Myślę, że Twoim problemem jest mąż, a nie święta. Mój w zasadzie też nic nie robi (w sensie na święta), bo pracuje, ale docenia moje starania, choć bardzo skromne (w końcu będzie nas tylko troje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy lubi święta.
bo ma wszystko pod nos i latasz za nim zamiast to wszystko olać to nic dziwnego że on cię olewa i święta.Jakbyś tym dupnęła to by się wziął do pracy ale tu zauwazysz że przesadzasz jak sobie znajdzie inną bo facet musi mieć kobietę przy której będzie się musiał starać a ty jesteś dla niego za łatwa bo ma wszystko pod nos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnaaaaaaaaaaa
Tak, problemem jest maz, przez ktorego swieta juz mnie nie ciesza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnaaaaaaaaaaa
Nie wzialby sie do pracy, kupilby sobie pulpeciki gotowe i ciasto z Lidla i bylby zadowolony... I nie latam za nim, nie robie tego dla niego tylko, robie to dla calej rodziny-dla siebie i dziecka tez. Czy cos w tym dziwnego, bo nie wydaje mi sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnaaaaaaaaaaa
Teraz mamy dziecko... co mam wszystko olac ze wzgledu na niego, a dziecku podac gotowe danie z supermarketu? Dziecko nie bedzie pokrzywdzone tylko dlatego, bo ja chce dopiec tatusiowi. Dla niego juz nic nie robie, gotuje obiadki i sprzatam, bo mam dziecko w domu-to oczywiste chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×