jak zrozumiec tych facetow

Powiedzcie co złego zrobiłam...kochalam,byłam wierna,szczera...naprawde nie mam sobie nic do zazucenia,moze jedynie to,ze nie udalo mi sie donosic mojego dzidziusia do konca ciązy i niestety porniłam. Nic z tego nie rozumiem jak on mogl mnie zostawic po nie calych dwóch tygodniach po poronieniu...takie mielismy plany bylam taka szczesliwa...bylo mi tak dobrze jak z nikim. Jestem po prostu zalamana,dzis mam urodziny spedzam je sama a takie mial plany,mialo byc tak milo...a tym czasem on nawet nie zadzwonil....coz za dupek,nie moge tego zniezc i sobie z tym poradzic:(

Jeśli się do kogoś nie pasuje to choćby się go po dupie całowało to nic to nie pomoże.

lej na niego!! pokaż, że możesz być szczęśliwa bez niego :) jak cię spotka na ulicy uśmiechnij się i idź dalej. niech zobaczy co stracił. dziewczyno jeśli on cię zostawił to znaczy, że nie był ciebie wart! nie załamuj się z tego powodu bo na prawdę nie warto!!

ale jakim to dupkiem trzeba byc a myslalam ze go dobrze znam

nie kochał Cię wiem, to przykre, ale prawdziwe.

Ja też jestem facetem może też bym odszedł gdybym nie kochał, ale przynajmniej uzasadniłbym moje odejście i był życzliwy co do Twojej przyszłości. Także nie przejmuj się, on Cię nie kochał. na pewno jesteś atrakcyjną dziewczyną i jeszcze sobie znajdziesz księcia na białym koniu!

Kolejność jest taka: - bierzemy ślub - dajemy doopy - rodzimy dzieci. Chciałaś się pierdolić "bez zobowiązań"? Masz efekty. ZDZIWIONA??

jak tak czytam te tematy na kafe zaczynam myśleć ze Placący ma racje