Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majk198261

Nie mogę się pogodzić z ojcostwem

Polecane posty

Gość majk198261

Witam wszystkich, mam problem który coraz bardziej mnie męczy, otóż: moje dziecko. Tak jak napisałem w temacie, nie mogę się z tym pogodzić, męczy mnie to coraz bardziej, dodam że raczej nigdy nie przepadałem za dziećmi. Czytałem na różnych forach że to przechodzi ale mnie zamiast przechodzić coraz bardziej drażni. aktualnie nie mogę nawet oglądać filmów w której występuje tematyka dzieci, zachodzenia w ciążę itp. unikam także rozmów na ten temat, jak ktoś mi się pyta kiedy następne to szlak mnie trafia. Na ulicy nie mogę patrzeć na ciężarne kobiety ponieważ narasta we mnie gniew. Żona się cieszy z macierzyństwa, a mnie z powodu ojcostwa krew zalewa, nie zawsze ale coraz częściej. Z żoną jest nam bardzo dobrze, ale odkąd pojawiło się dziecko to już nie jest to, i w zasadzie przewinięcie, nakarmienie czy wykąpanie dziecka nie stanowi problemu robię to bardzo często jak żona idzie do pracy na całą dobę najgorsze jest to niańczenie, zabawianie, poświęcanie mu uwagi, po prostu nie mam na to ochoty. Mój siedmiomiesięczny syn jest nawet spokojnym dzieckiem jak na niemowlaka, ale i tak nie mogę wytrzymać jego stękanie, jęczenia i płaczu który muszę czasami wytrzymywać, o noszeniu na rękach niema nawet mowy nie mam zamiaru go nosić. Dodam że z żoną wpadliśmy mimo używania antykoncepcji, z dzieckiem chcieliśmy jeszcze poczekać, zaplanować ten moment ale wyszło jak wyszło, może to stanowi problem, czuje się zmuszony do tego. Dodam jeszcze że nie żywię do syna żadnych uczuć, jest mi obojętny. Podobno kobieta posiada instynkt macierzyński, a facet? Nie mogę porozmawiać z żoną o tym nie chce jej ranić, ale negatywne emocje tłumione gdzieś w środku prędzej czy później się na mnie zemszczą. Co ja mam z tym dalej zrobić, czy ze mną jest coś nie tak, czy tylko ja mam ten problem proszę o wasze wypowiedzi i rady, może one pomogą mi się uporać z tym problemem. Z góry dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinieneś porozmawiać
z żoną mimo wszystko.... w końcu macie być razem na dobre i złe, nie? A co do dziecka, to pociesze cię, że takie stękające nie jest długo, szybko wyrośnie, zacznie chodzić...kopać piłkę... gadać - wtedy na pewno będzie łatwiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciesz sieeee
debili ze masz dziecko inne pary by wszystko za to oddały gadanie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie
ja sie boje ze moj partner bedzie taki jak ty bo mamy dzidziusia miec za 3 tygodnie a jaki byles do zony w czasie ciazy?interesowales sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdfdfddddddddddd
ja myślę że powinieneś zwyczajnie pogadać z psychologiem, nie chciałeś być ojcem, nie wybrałeś ojcostwa mimo to wpadliście.. mam wrażenie że to jakby męska wersja depresji poporodowej... czemu facet nie mógłby jej mieć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jest efekt wpadki
:o myślę że czułabym taką samą odrazę jakbym wpadła, współczuję :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uguigiggigg
Wpadka czy nie, pojawienie się dziecka to taka rewolucja, że uzasadniony jest chaos w emocjach i masa tych negatywnych. Jakoś to będzie, autorze tematu. Podobo człowiek do wszystkiego jest w stanie się przyzwyczaić... Też się czułam podobnie a teraz coraz bardziej cieszę się z dziecka. Moja córka ma 1,5 roku, i od kiedy jest bardziej kontaktowa, łatwiej nam o porozumienie, i co ważne, możemy ciekawie spędzać razem czas, moje uczucia do niej są wyraźnie coraz silniejsze. Wcześniej bywało różnie i gdybym za wcześnie zdecydowała się na ciążę lub zaliczyła wpadkę i urodziła, to na pewno bym żałowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajciemispokojzhsłem
byłam dzis w kosciele i po raz kolejny stwierdziłam, ze dzieci - ich krzyki, stękanie, płacz, egoizm mnie wnerwiaja. Najgorsze, ze za 3 tyg mam rodzic. Mam nadzieje, ze ze swoim bedzie inaczej (na razie mowie do brzucha i mam duzo czułosci w stosunku do swojego dzidziusia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam 3-letnia corke...
Dziecku w kosciele sie nudzi, nie mozna wymagac, ze cala godzine usiedzi cichutko w lawce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majk198261
po ch*j to się we wodzie stoi widzę że znalazła się jedna z tych matek polek która jakby mogła to by miała drużynę piłkarską, wierz dalej w księdza który mówi że jedyną słuszną metodą antykoncepcyjną jest kalendarzyk, jak chcesz to miej nawet i 20, moje gratulacje oby tak dalej jak się twój ksiądz dowie jaki masz stosunek do dzieci to cię na ambonie przy wszystkich wiernych pochwali i na pewno ci je ochrzci za darmo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na kafeterii jest bardzo dużo osób, które wpadły mimo antykoncepcji, zauważyliście? Autorze nie martw się, dużo się zmieni gdy syn podrośnie. Wielu mężczyzn frustruje opieka nad niemowlakami, później będzie dużo lepiej. Pamiętaj jednak, że dziecko potrzebuje Twojej bliskości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proponuje Ci udac sie z tym do specjalisty tj psychologa mezczyzni tak jak i kobiety potrafia dostac depresji poporodowej owszem zajmujesz sie dzieckiem bo to Twoj obowiazek i chwala Ci za to bo nie kazdy ma poczucie obowiazku natomiast piszesz ze jest Ci obojetny jak dla mnie nie szukaj porad na kafe tylko porozmawiaj z zona i pomyslcie co z tym zrobic choc pewnie najlepiej isc do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lgkgjdjsamandeejdjsjkjaka
ale zajebiscie facetowi poradzilyscie:-O ja nie moge, jedna lepsza od drugiej:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie jest zycie
takie jest zycie, nie wiem czemu sie dziwisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lgkgjdjsamandeejdjsjkjaka
autorze daj sobie czas i nie zmuszaj sie do uczuc ktorych na razie nie masz.Jesli zonie powiesz , ze CIE TO PO PROSTU PRZERASTA TO JESTEM PEWNA ZE ZROZUMIE. Tylko dlatego, ze dziecko sie urodzilo nie oznacza ze od razu jest sie szczesliwym, dobrym,kochajacym rodzicem! bO TAK NIE JEST.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tez jest zyiceee
no tak, jak powiesz zonie , ze ciebie to przerasta to rozwód masz murowany, do tego dostaniesz niemałe alimenta, a jak nie będziesz dawał rady to komornik ci wlezie na "kark" wtedy już będziesz całkiem zdołowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość human behavior
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Noxelia
tylko, że kiedyś baba miała za zadanie rodzić, bawić, prać, sprzatć i gotować bo nikt nie znał antykoncepcji i nie dyskutować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorze- może Ci się to zmieni, jak dziecko zacznie być bardziej kumate i będzie mniej płakać. Wielu ojców tak ma, że zaczynają ich interesować dopiero dzieci starsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majk198261
Niby wszystko mialem obgadane i wiedzialem że nie jest lekko ale nie aż TAK! Przykładowo: biore malego i mówie do niego a ten mnie zlewa. Mówie nie sraj - ten sra. mówie nie wymiotuj - ten haftuje. mówie - nie sikaj bo właśnie zmieniam pieluche, ten sika i musze po nim wycierać i czyścić dywan. Ja się produkuje, a ma ły nic, chyba sie źle rozwija. Żona twierdzi ze to normalne ale mnie już znudziło. Nie bede czekał aż mały raczy rozumieć co do niego mówie i co ma robić - że ma spać anie rozrabiać kiedy oglądam mecz albo rozmawiam przez telefon. Nienawidzę spacerów - ide z wózkiem, to nie dość że obciach dla znajomych (a jaki w styd jak wchodzę do sklepu!), ale nie mogę nawet spokojnie posiedzieć na ławce i poczytać albo pogadać przez tele, bo mały się drze i trzeba go wyjmować i trzymać a kolanach albo dawać mu picie - mam dosyć!! poradżcie, jak go wychować, bo ja powoli już pękam, a żona mnie w ogóle nie wspiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka1987
Noxelia ma racje, kobiecie musi sie chciec donosic ciaze, urodzic, karmic, a kolo narzeka jak ma wozek pchac albo uspakajac placzace dziecko, czy przewijac. mysle, ze twoja zone zle wybrala meza i ojca swojego dziecka :( wspolczuje kobiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za burak
Nie bede czekał aż mały raczy rozumieć co do niego mówie i co ma robić - że ma spać anie rozrabiać kiedy oglądam mecz albo rozmawiam przez telefon. - tacy powinni byc pezplodni :( szkoda dzieciatka ktore tak bardzo temu bydlakowi przeszkadza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za burak
*bezplodni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majk198261
Żona jeszcze karmi piersą - mówie jej, żeby przestała bo jak będziemy gdziekolwiek z małym wychodzić? a Ta, że nie, że dziecko potrzebuje jej mleka do roku. To już jakaś głupota. Biore małego na spacer, bo jak ona z nim wychodzi, to często wyjmuje pierś z bluski i karmi gdzieś w parku. To wole ja z nim chodzić, bo jakby ktoś zobaczył moją karmiącą małego to bym się chyba pochlastał z zażenowania. Wam, kobietom, jest łatwo z takim sprawami sobie radzić - ja nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lgkgjdjsamandeejdjsjkjaka
ale durne jestescie i dajecie sie nakrecac:-O moze temat nie prowo ale ostatni wpis niby autora to na pewno podszyw. glupie baby:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prowo jest
łapiesz już wkurviona dziefczynko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majk198261
Kumpel który ma dwuletnia core, mówił, że jego kobieta karmiła tylko do 3 miesiaca i finito. Potem robiła mleko, dawała do termosu i hajda całą trójka na wycieczke. U mnie nie, bo jest "weź go na 2 godziny na spacer do większego parku, ja muszę odpocząć". Ale żeby iść z nami, to juz nie. Inni mogą, czemu u mnie tak być nie może? Ja sam musze z małym łazić, żona jest "zmęczona po pracy". No sami pomyślcie czy to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem autor się
po prostu na ojca nie nadaje, a dodatkowo wpadł, nie wybrał roli ojca i dlatego szlag go trafia. nie sądzę, żeby dało się coś z tym zrobić, prawdopodobnie gdyby miał wybór nigdy by nie chciał mieć dziecka. typ egoisty i tyle. cierpię na to samo, ale jestem kobietą. moje życie jest dla mnie, a nie po to, żeby się poświęcać dla rozwrzeszczanego bachora, bleeeeeeeee dno i wodorosty takie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×