Co sądzicie o ludziacch

którzy nigdy nie płaczą, nie wzruszają się, nie lubią melodramatów?!

Nigdy nie wiesz czy ktoś płacze. Często to pancerz. Ja potrafię być niby mega twarda, wiele zniose ale gdy już "mogę" sobie pozwolić na odreagowanie to to zrobię. Najczęściej w samotności

Nic. Nie mnie ich osądzać. Mogą być po prostu socjopatami, ale nie muszą. To nie osąd. Hipoteza jedynie.

bzdura, ktoś taki to psychol a jak pęka to płacze tylko nad sobą

a niby czemu mam płakać bo Jenny nie wyszła za Jona mimo iż się kochają ale on musi być z inną bo coś tam?

No, jak kto nie potrafi się wzruszyć, to jest socjopatą, ale jak odgrywa twardego, to właśnie maska. Ja też czasami tak mam. Niektórzy wychodzą z założenia, że takie uczucia są oznaką słabości.

Maladie, racja

Levviatan, zły przykład. Ale np. jeśli kto ogląda "Dokonały światy" i twierdzi, że nie wzbudza to w nim żadnych uczuć, to coś musi być.

niepłakanie i nieoglądanie melodramatów jeszcze przeżyję, ale jak można się nie wzruszać??? tylko jakaś osoba wyzuta z uczuć :| nie, dziękuję.

malo kto placze w obecnosci innych, szczegolnie faceci

Pozory wszystko pozory Często ktoś boi się zranienia więc nie pokazuje, że ma "słabe" punkty A po za tym, jak ktoś nie ma do Ciebie zaufania to też może grać kogoś wyzutego z uczuć

Ale wrażliwy facet nawet jak udaje twardziela to nie jest obojętny.

Maladie -> co innego wzbudzać emocje a co innego wzbudzać płacz.

gorzej jak nie ma zaufania do nikogo i potrafi obgadać nawet najlepszego kumpla

nie kazdy chce pokazac innym swa prawdziwa twarz...

nie kazdy chce pokazac innym swa prawdziwa twarz...

levviatan ==> no fakt

Brak zaufania niekoniecznie oznacza złośliwość itp Wiem po sobie, nie ufam nikomu, dosłownie nikomu, ale nie jestem dwulicowa

A co w tym złego? Jak ktoś uważa że wzruszenie jest złe to będzie tym gardził uinnych

Co jest złego w prawdziwej twarzy? Przecież chodzi o to zeby zawsze być sobą ,bo albo ma się maskę albo nie ma się twarzy

prawdziwa mnie znaja tylko moi przyjaciele, dla innych jestem mila i sympatyczna ale nie ujawniam swoich emocji

Do bycia sobą trzeba dojść. Najpierw trzeba wiedzieć kim się w ogóle jest. A tego procesu nie przyśpieszysz