echh...

Cześć dziewczyny! mam problem... rzucił mnie facet, 3 mies będzie jak nie jestesmy razem..nadal myśle i placzę.. nie mogę sobie poradzić. Zerwał przez smsa unika kontaktu do dnia dzisiejszego.. gdy rozmawialismy na gg to byl chamski, oschly, obojętny, nie był miły.. bylismy razem 4 lata + zareczyny. Jest powazna sprawa po roku zdradziałam go.. wybaczył mi i kochał nad zycie az do lutego tego roku.. teraz to jest jego wymówka "zdrada" ale odkad zmienil prace i towarzystwo, wszystko zaczelo sie psuc, oddalalismy sie od siebie, poznal w pracy kolege, kótry nie uzanje milosci, sadze ze niezle sie przejechał.. i teraz imprezuja i wyrywaja panny. Byłam nachalna pisalam błagałam, wiem że to najgorsza rzecz.. ale nie chcialam go stracic.. im bardziej naciskalam tym było coraz gorzej, czasami mial przeswity ze był miły, przez przpadek spotkalismy sie 2 mies temu na miescie, powiedzial ze kocha mnie nad zycie, ale chce odetchnąć i chce być sam i ze to koniec i ze poprostu nam nie wyszło-życie.. a na koniec dodał "zobaczymy jak bedzie" obiecał ze przyjedzie nast. dnia.. nie zjawił się zero smsa ani telefonu.. :( zminił numer telefonu, gg, ale wchodzi na stare gg i chyba sprawdza czy cos pisalam, ale nie odzywa sie wogóle, spotkał moją koleżankę i powiedział ze mnie kocha ze nie da sie skreslic 4 lat tak łatwo i ze "cos do mnie czuje" i ze "zobaczymy jak bedzie" źle go traktowałam to prawda.. olał mnie na walentynki, na dzien kobiet i na 4 rocznice.. a zobaczyłam na fb, że komentował zdjecia panią dzien przed rocznica:( ehh.. a na GG opisy dawał "bez oddechu" i takie tam, a teraz? kompletnie NIC no ponad tydzien temu kolega napisał pod zdjeciem "co za laska" a on "NO;)" i koniec, nawet zaproszenia nie przyjął odemnie a ma swoje byłe w znajomych.. i co ja mam robić? proboje zapelnic czas na maksa znajomi, fitness, basen... ale nie potrafię, w czerwcu miał być cywilny.. nie potrafię sobie poradzić z tym.. czy on naprawdę tak zapomniał? przestał kochać? zaprzecza sam sobie, w ostatniej rozmowie napisał że "nie wiem czego chce" a widze jak pisze z innymi..

hallo!:(

moge porozmawiac ja chcesz

skróć tekst do max 8 wersów,a potem dopiero licz na to,że ktoś go będzie chciał przeczytać.

do papilon, co o tym myślisz? wiem, że trudno tak ocenić nie wiedząc z dokładnością całej sprawy.. ale?

krócej? byłam z chłopakiem 4 lata+po zarczyny. po 1 roku zdradziłam go wybaczył mi i był ze mną kolejne 3 lata, w tym roku pod koniec stycznia stwierdził "chcę być sam", że kocha mnie nad życie, ale to koniec "milosc to nie wszystko" w rozmowie na GG obrażał mnie, ja go troszkę też, ale to nerwy.. mówił, że widział we mnie coś czego nigdy nie miałam..a na nast. dzien pisał, że byłam zawsze jego ideałem.on zmienił pracę i poznał tam kumpla "wyrywacza" i teraz razem się nieźle bawią i wyrywają..

jezu wiem ze nie na temat i że sie czepiam ale nienawidze kiedy ktoś pisze w celowniku panią, kobietą :O:O a co do tematu- mi to wygląda na koniec, zresztą po co Ci wyżebrana miłość? nie stać Cię na taka prawdziwą, że chcesz się zadowolić namiastką?

Trzymaj laska fason, ogarnij sie i nie patrz do tyłu.

ale nagle się odkochał? :( da się tak? jeszcze w styczniu chciał się zaręczać-2 raz..

kurcze nawet zmienił numer telefonu:/ unika kontaktu jak ognia.. napisał też tak "na dzień dzisiejszy nie jestem wstanie dać Ci szczęscia" :/

Ja nie wiem w czy masz problem,po przejściu miłości która zaślepia wszystko,doszedł do wniosku że jednak nie jesteś tą wymarzoną,proste.