Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magda..../

Młoda rozwódka z dzieckiem ..-Juz zawsze będę sama?

Polecane posty

cream sobie może być prawiczkiem którego nie chciała , jednak trochę (sporo) racji ma." kepodirk cream ma racje :) ale poniekąd cream chce być takim ruchaczem z teorii ale ma praktyki zerooooo i sie tworzy dziwna historia ... lata by to nam zajęły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porównujesz dwie zupełnie różne sytuacje. Ten facet podejrzewał nie tylko to, że wychowuje nie swoje dzieci-istniało ryzyko, że został oszukany i zdradzony, a to nikomu by się nie podobało. Wchodząc w związek z kobietą z dzieckiem mężczyzna wie w co się pakuje, zna sytuację i jeżeli mimo to decyduje się na związek to się z tym godzi. Inna sprawa,zauważyłam, że to mężczyzną łatwiej jest zaakceptować dziecko partnerki i zając się nim, niż kobietom związać się z mężczyzną który wychowuje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kepodirk
a i jeszcze jedno - ciekawe, że samotne matki z dziećmi przeczą takim wypowiedziom jak moja, twierdząc, że bycie z dzieciatą kobietą jest ok i nawet to dowód "dojrzałości", a jak ich synalek chce wziąć kobitkę z przychówkiem na żonę to starają się mu to wybić z głowy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, rodzic nigdy nie uznaje swojego dziecka za w pełni dojrzałe i wielokrotnie mimowolnie sądzi, że "nie wie w co się pakuje"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kepodirk
fawila oczywiście, że historia tego kolesia a sytuacja w której facet wie w co się pakuje to dwie różne sprawy. ale tu nie chodziło mi o niego tylko o wypowiedź kobiety pod jego adresem, o jej sposób myślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I od razu uważasz, że WSZYSTKIE kobiety takie są? To mniej więcej tak jakbym ja uznała, że każdy facet który jest prawiczkiem to taki sam inteligent jak nas zgorzkniały cream.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kepodirk
jasne, że nie wszystkie. ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W każdym razie - mężczyźnie jest łatwiej zaopiekować się cudzym dzieckiem, jeżeli nie wejdzie w role ojca, to stanie się kimś na wzór "starszego brata". Relacje rodzic-dziecko nigdy mogą się nie pojawić, ale jest większa szansa, że to mężczyzna dogada się z dzieckiem i wejdzie w rolę opiekuna, ale niekoniecznie autorytetu i rodzica. Natomiast większość kobiet ma problemy z zaakceptowaniem przeszłości mężczyzny, są zazdrosne i zaborcze, a dziecko to namacalny dowód, że był ktoś inny, a ich dzieci zawsze będą dzielić ojca ze starszym rodzeństwem z poprzedniego związku partnera. To nawet widać po tematach na kafe-jaką złość wyzwala fakt, że mężczyzna zajmuje się swoimi dziećmi, nie mówiąc już o sytuacji gdzie to on je wychowuje i z nim mieszkają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kepodirk
taki "starszy brat" czy to jest w ogóle zdrowe dla dziecka? zwłaszcza w sytuacji gdy prawdziwy ojciec poszedł po pomidory i nie utrzymuje z nim kontaktów? bo wiesz, ja mam starszego brata i jak mówił "zrób to a to" to się mówiło "".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie podejście jest najzdrowsze, przynajmniej na początku. Nie należy wprowadzać w życie dziecka nowych autorytetów. Nowy partner matki i jej dziecko muszę się do siebie nawzajem przyzwyczaić i ewentualnie przywiązać. Z czasem może, ale nie musi, wywiązać się z tego więź rodzic-dziecko. To już zależy w dużej mierze od podejścia mężczyzny i tego na ile on będzie w stanie poświęcić się tym relacjom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kepodirk
ja byłem wychowywany w normalnej rodzinie i naprawdę nie potrafię sobie tego wyobrazić. oczywiście nie mówię o sytuacji gdy facet tylko spotyka się z kobietą i tam jej dziecko raz na jakiś czas spotka czy we trójkę gdzieś pojadą. ale sytuacja taka - mieszkają pod jednym dachem, gość to dziecko utrzymuje i co? nie ma prawa nic od niego wymagać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhdhi
Nie lam sie dziewczyno. Sa faceci, ktorym nie przeszkadza, ze kobieta ma dziecko. Spytalam kiedys meza, czy mogl by byc z kobieta z dzieckiem, a on powiedzial, ze tak tylko nie chcialby miec nic do czynienia z ojcem dziecka. Zeby ojca nie bylo w tym obrazku. Maz jest bardziej tolerancyjny niz ja. Ja niestety nie zadawalabym sie z facetem, ktory ma dziecko z inna, po prostu nie potrafilabym zaakceptowac nie swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efedrynaaaa
autorko, ja juz mam 36 lat, jestem po rozwodzie 11 lat i jestem sama od dnia kiedy wyszlam z sadu:( pracuje, jestem z ludzmi, mam znajomych czasami gdzies wychodzimy...ale nigdy nie weszlam w zaden zwiazek, przez te wszystkie lata 2 razy bylam na "randce", jeden facet mnie olal, jak sie dowiedzial ze mam syna 10letniego, a drugi okazal sie dupkiem totalnym ktory chcial mojej kasy:/ tak to wszystkich facetow interesuja wolne kobity i ja czuje ze bede sama do konca zycia:( dbam o siebie, prowadze zdrowy tryb zycia, jestem szczupla, czesto odwiedzam kosmetyczke i fryzjera ale mimo to facetow do mnie nie ciagnie juz sie z tym pogodzilam troche, zycze powodzenia obys miala wiecej szxczescia. chociaz moja kolezanka zpracy ma dwojke dzieci,jest sama po rozwodzie juz 6 lat i z nikim nawet na kawe nie wyszla, wszyscy wieja jak dowiaduja sie ze ma bogata przeszlosc za soba, takze trzymamy sie razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że jest to niekomfortowa sytuacja. łatwiej jest na pewno kiedy tatusia dziecka nie ma w pobliżu, jak jest robi się gorzej. Oczywiście można mieć wymagania, ale stawianie się w roli rodzica skończy się nieprzyjemnie. Takie więzi wymagają czasu, więc nie jest to zabawa dla wszystkich. Trzeba od nowa kształtować hierarchię i podział obowiązków i przestrzeni w domu, ale nie można całe życie spotykać się z kobietą dwa razy w tygodniu na kawę. Więc albo się godzisz na takie niedogodności, albo odchodzisz. I coraz więcej mężczyzn decyduje się na związki z kobietami z dziećmi. Po prostu trzeba pamiętać, że dziecko w domu ma takie same prawa do pilota, łazienki i marudzenia, ale te zasady obowiązują też biologicznych ojców. I nie należy dziecka wychowywać na siłę. Można egzekwować swoje prawa, rozmawiać z dzieckiem (lub z matką, jeżeli dziecko jest małe) w kwestiach własnych, ale wychowanie przez dłuższy okres czasu zostawić należy matce (co jest pewną wygodą ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efedrynaaaa
regres jaka despera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kepodirk
"I coraz więcej mężczyzn decyduje się na związki z kobietami z dziećmi." faceci niewieścieją - powszechnie znany fakt, zresztą same się na to kobiety skarżycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spotkałam sie kiedys z creamem
w realu. porażka :o chłopaku, skoro brak ci urody i inteligencji, to chociaz wypadałoby byc miłym, bo niestety ale nie masz ABSOLUTNIE NIC DO ZAOFEROWANIA kobiecie. nie jestem rozwódka, nawet dziecka nie mam, ale jakos dla mnie facet akceptujacy rozwody dzieci itp jest BARDZIEJ męski, bo odpowiedzialny, dojrzały i wykazujacy sie madroscia tudziez myslacy mozgiem a nie napletem. ale takie jest moje zdanie, a co ja tam wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to porzucałam sobie grochem o ścianę...przecież dojrzałość i umiejętność odnalezienia się w nietypowej sytuacji to cechy typowo kobiece, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kepodirk
fawila jaka dojrzałość? wzięcie sobie kobiety z dzieckiem-balastem jest odnalezieniem się w sytuacji? raczej nie możnością znalezienia bezdzietnej partnerki "wezmę, byle by z jakąś być". to nie jest rzucanie grochem z Twojej strony bo tu nie ma o czym dyskutować. natura preferuje tych co płodzą, nie tych co wychowują (a nawet nie wychowują, bo wychowywać ma matka). No chyba, że nie uznajesz selekcji naturalnej, ale wtedy tym bardziej nie ma o czym dyskutować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kepodirk
a szafowanie hasłem o "dojrzałości" to nic innego jak próba urabiania facetów, żeby jakby z tym nie wyszło to tamten będzie moje dziecko chował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spotkałam sie kiedys z creamem
dziwne ze piszecie ze jestescie naście lat po rozwodzie same. ja w swoim otoczeniu mam kilka kobiet i facetów wielokrotnie rozwiedzionych i co rusz wchodzacych w nowe zwiazki. wrecz odnosze wrazenie ze moja 40letnia rozwiedziona 2 razy ciotka posiadajaca 2 dzieci (jedno z jednego z tych małzenstw, drugie z jeszcze kąd inąd) chodzi czesciej na randki niz ja :D chyba to kwestia charakteru: ja jestem młoda ładna bezdzietna ale piekielnie czarnowidząca i zamknieta. no i bywam okrutnie cyniczna, a to wolno tylko panom. a ciotka jest zawsze usmiechnieta i otwarta (mimo ze zycie jej dokopało niezle)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To przepraszam, zignorowanie kobiety w której się człowiek zakocha, bo ma "balast" jest Twoim zdaniem dojrzałe...hmm...a ja się zastanawiałam skąd tu tyle frustratów. Gdybym poznała mężczyznę z dzieckiem, który odpowiadałby mi pod każdym względem to ze wszystkich sił starałabym się nawiązać więź także z jego potomkiem. Na tym polega dojrzałość, nie idziesz na łatwiznę, poza tym im człowiek starszy tym mniejsze szanse, że pozna samotną, atrakcyjną kobietę, nie mającą dzieci czy byłego męża, a nie mającą mniej niż 30 lat. Jeżeli związek z kobietą z dzieckiem uważasz za desperację, to życzę powodzenia w szukaniu miłości...będziesz potrzebował bardzo dużo szczęścia, jeżeli związki to dla Ciebie kalkulacja i ustawka na pokaz mająca udowadniać "męskość".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spotkałam sie kiedys z creamem" ja sie nie spotkałem ale go widziałem ....to chyby było to samo :) KRACH SYSTEMU :) PS lubie crema ....ale na torcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spotkałam sie kiedys z creamem
kepodirk masz racje z selekcja. ale zdajesz sie tez sugerowac ze mezczyzna od czasów małpy nie wyewoluuował zbyt daleko? :D ja nikogo nie urabiam, bo nie musze. uwazam ze człowiek ma pewne naddatki w stosunku do swoich przodków, np odpowiedzialnosci własnie i zdolnosci do antycypowania. czyzby jedyna winna pojawienia sie dziecka była baba? :D bo tak chciała ewolucja? dla mnie zawsze facet podejmujacy takie "heroiczne wyzwania" typu akceptacja dziecka nieswojego bedzie bardziej meski niz skoksowany palant rozprzestrzeniajacy swoje geny na lewo i prawo bez zadnego poczucia odpowiedzialnosci, i od kazdej ze swych partnerek żadajacy bezdzietnosci, ba!! dziewictwa nawet. o ile meskie IQ różni sie nieco od IQ robaka, to bedzie potrafił to ogarnac, tak sadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kepodirk
fawila o jakim zignorowaniu kobiety mówisz? normalny facet(kobitka tyż) zanim zdąży się zakochać dowie się o dziecku i zakończy znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spotkałam sie kiedys z creamem
nie regres, to nie to samo. nie chce tutaj napisac zbyt wiele, bo chyba nie wypada zdradzac pewnych kwestii które zostały mi powierzone... ale jest gorzej niz myslisz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kepodirk
fawila sama sobie przeczysz : "poza tym im człowiek starszy tym mniejsze szanse, że pozna samotną, atrakcyjną kobietę," czym to jest, jak nie desperacją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×