Kiedy zima się zaczyna

1 minutę temu, Śliwka w Polonezie napisał:

Zły stan opon to jak masz zajechane i bez bieżnika. Jeśli ktoś spowoduje kolizję, a ty będziesz na dobrych letnich to nigdy z automatu nie zostaniesz uznany winnym. W Polsce nie ma obowiązku zmiany opon. Przestań brnąć.

To wyjedź w zimę na letnich będziesz jechał jak na saniach i niech ktoś wjedzie w ciebie jesteś winny kolizji matole, bo tak działają przepisy .

13 minut temu, Baba napisał:

Mi za kłamstwo powinni dać bana  

Kocham zimę. Nie cierpię lata! 

Nie wywuj wilka z lasu. 

Co by tu napisać o uczuciach?

11 minut temu, Śliwka w Polonezie napisał:

I ma padać do wieczora

Tak ma padać i u ciebie dziwnym przypadkiem, bo u kogoś pada 

2 minuty temu, murb napisał:

Nie wysuń wiła z lasu. 

Co by tu napisać o uczuciach?

 

Kocham lenistwo?

1 minutę temu, Gеt Out napisał:

To wyjedź w zimę na letnich będziesz jechał jak na saniach i niech ktoś wjedzie w ciebie jesteś winny kolizji matole, bo tak działają przepisy .

Sam przed chwilą napisałeś, że nie ma takiego przepisu słynna logika ksysia z którą nie da się polemizować

Dobra, zmieniaj opony bo będziesz winny, w sumie krzywdy tym nikomu nie zrobisz. Nara.

Przed chwilą, Baba napisał:

Kocham lenistwo?

Leżenie na kanału to moja ulubiona pozycja. 

Życiowa oczywiście. 

Nom już godzinę dzisiaj odśnieżałam i pewnie nie jednorazowo będzie... : )

Przed chwilą, Śliwka w Polonezie napisał:

Sam przed chwilą napisałeś, że nie ma takiego przepisu słynna logika ksysia z którą nie da się polemizować

Dobra, zmieniaj opony bo będziesz winny, w sumie krzywdy tym nikomu nie zrobisz. Nara.

Od samego początku pisze , że można jeździć w zimę na letnich , tylko problemy się zaczynają w przypadku kolizji. Jesteś zamroczony czymś i trzeba ci wielokrotnie tłumaczyć proste sprawy jak ułomnemu żebyś zatrybił.

A po co miałbym zmieniać opony skoro mam dobre zimówki imbеcylu.

3 minuty temu, murb napisał:

Leżenie na kanału...

?

Przed chwilą, Gеt Out napisał:

Od samego początku pisze , że można jeździć w zimę na letnich , tylko problemy się zaczynają w przypadku kolizji. Jesteś zamroczony czymś i trzeba ci wielokrotnie tłumaczyć proste sprawy jak ułomnemu żebyś zatrybił.

A po co miałbym zmieniać opony skoro mam dobre zimówki imbеcylu.

A ja od samego początku ci piszę, że sama jazda na dobrych letnich w zimę nie oznacza z automatu bycia winnym kolizji i nadal nie łapiesz.

Lepiej nie próbuj wjeżdżać w tyl albo wymuszać pierwszeństwa jak zobaczysz letnie opony bo możesz się zdziwić kto będzie winny

Kiedy pada śnieg... 

4 minuty temu, Gеt Out napisał:

Od samego początku pisze , że można jeździć w zimę na letnich , tylko problemy się zaczynają w przypadku kolizji. Jesteś zamroczony czymś i trzeba ci wielokrotnie tłumaczyć proste sprawy jak ułomnemu żebyś zatrybił.

A po co miałbym zmieniać opony skoro mam dobre zimówki imbеcylu.

Kto jest winny kolizji zależy od znaków i manewrów obu kierowców, poza tym poprawnie pisze się zimą ewentualnie w zimie, a nie 'w zimę' czytelnie wysławiający się człowieku.