bez zobowiazan

Wiem, że teraz Ci ciężko... Strasznie mi przykro, że tak spędziłaś święta... ja niestety podobnie... Nie pocieszę Cię, pomimo jakiegoś tam czasu nie umiem się z tego otrząsnąć, podnieść. Wiesz czego pragnę? Tego, abym była taka jak kiedyś, radosna, szczęśliwa. Czuję się zmęczona, wypalona, jakby życie wyblakło...

Oj dziewczyny, ja też to przerabiam :( A jeszcze jakiś czas temu, gdyby ktoś mi powiedział, że będę w takiej sytuacji to chyba bym go pobiła :o Ja ,,grzeczna, poukładana" dziewczynka :( Nie wiem, jak się teraz od tego uwolnić, najgorsze, że mam sentyment, bo to mój 1 mężczyzna jeśli chodzi o te sprawy. Później wszystko tak się pogmatwało, zostawił mnie, a jak chciał wrócić to tylko na seks :o Cholernie boli każdego dnia, bardzo żałuję, że się w to wplątałam. Sama sobie próbowałam wtłuc do głowy żebym się nie łudziła, chciałam się odkochać, ale jak? On mi daje sprzeczne sygnały, robi nadzieje na przyszłość, jest o mnie zazdrosny,a ja w głębi serca wiem, że nic z tego nie będzie, że nigdy nie będę dla mnie tą najważniejszą osobą :( Tak jak on jest dla mnie

Oczywiście, nie ma sprawy. :) fressiaa3@o2.pl

i feel like you always been Grzeczna dziewczynka...no własnie,identycznie jak u mnie. Sprzeczne sygnały sa najgorsze.juz wolałabym naprawde,wolałabym gdyby powiedział ze definitywnie nie.nie stworzymy zwiazku.nigdy do mnie nic nie poczuje, a tu taka hustawka...:(

i feel you- Przykro mi, że tyle nas jest.. to smutne..

no właśnie, ja też grzeczna, dokładnie ja Wy. I to też jest mój pierwszy mężczyzna...

rossy3s Napisałam do Ciebie. Ehh my jako te grzeczne chyba mamy tendencje do pakowania sie w najgorsza plątaninę sytuacji uczuciowych....

Ja też bym wolała żeby mi raz, a konkretnie powiedział: nie,nie wiążę z tobą przyszłości, nie kocham cię itp. A tak, ciągle jak głupia się łudzę, że może jednak :( Czasem sama na siebie jestem wściekła. Raczej rzadko się spotykamy, ale po każdym spotkaniu, na którym wiecie co, wracam do domu i płaczę i przyrzekam sobie, że to był ostatni raz. Czuję się strasznie słaba i pewnie wiele osób stwierdzi, że sama sobie jestem winna :( Eh, jak dobrze czasem wygadać się komuś, kto jest w podobnej sytuacji...

Odpisałam:) Powiem Wam, że rzeczywiście lepiej mieć pewność, bo wtedy ma się więcej siły, by to przerwać. Ale kiedy człowiek jest zakochany, zawsze będzie miał nadzieję.

No.Wiecie na prawde przekonuje si eteraz ze faktycznie...człowiek zakochany to człowiek głupi.Naprawdę. Nie wiem jak mogłam sie w to wpakowac, ale teraz musze sobie wypic to emocjonalne gorzkie piwo ,które sobie nawarzylam. Moze sie zakocham jeszcze... ale w tej chwili nie widze,ni ema dla mnie inych facetów, istnieje tylko on. Czas...chybs tylko czas moze nas uratowac..

Ja już powoli zaczynam marzyć, że spotykam kogoś, kto nie będzie chciał tylko seksu i zaczynam być szczęśliwa. Jestem w stanie po długim czasie wreszcie wyobrazić sobie siebie z innym facetem. Bo wiecie dziewczyny, my musimy w sobie znaleźć siłę, bo coś zmienić, żeby nie godzić się na coś co nie daje nam szczęścia

i feel like you always been I oby tak dalej, zycze Ci abys wybrneła z tego emocjonalnego bagienka;) Tak trzymaj! Ja juz znikam na dzisiaj, zajrzę tutaj pewnie jutro wieczorem. Pozdrawiam was,buziaki. Trzymajcie sie ciepło.

Ja też na pewno jutro tu zajrzę. Trzymajcie się dziewczynki :* Spokojnej nocy

Napisałam:) Dla mnie nikt inny nie istnieje, nie umiem sobie wyobrazić siebie z kimkolwiek innym.. Dobranoc, także tu zajrzę.