związek z jednym/jedną.

mam koleżankę,która nie miała nigdy chłopaka prócz X. z X chce się hajtnąć kiedyś i dajmy na to, zrobi to. ona nie poznała smaku tego jak to jest być z innym... ani on, jak być z inną.... czy waszym zdaniem w przyszłości z większym prawdopodobieństwem moga się zdradzić ? ja uważam,że trzeba przeżyc kilka związków, wyszalec się a potem ewentualnie sie hajtnąć. jest ktoś w takim związku jak ta moja koleżanka ?

ja jestem w takim związku już 10 lat, rok po małżeństwie i jest świetnie. Ani nie zdradziałam, ani nie zostałam zdradzona wiem to na 100%. Jesteśmy najszczęśliwsi pod słońcem, wielu się kręciło jak widać miłość wygrala:)

eeeee tam, może oni się bardzo kochają to piękne, że byli tylko ze sobą prawdopodobieństwo zdrady jest mniejsze bo żadne z nich nie potrzebowalo szlaec

a nie jest ci żal,że jednak mogłaś w młodości się wyszaleć z kilkoma ? albo chociaż z jednym poczuć jak to jest ? seks też przez całe życie tylko z jednym ???

no własnie oni się nigdy nuie kochali z nikim i czekają do slubu z tym by się sobie oddać :O

a Ty jej pewnie zazdrościsz bo nikt Cie tak nie kochał?

Każdy człowiek jest inny, ja nie potrzebuję przygodnych szaleństw, bo patrząc po znajomych wiem, że totalnie do niczego dobrego nie prowadzą. Owszem, raz było blisko tego, że mogłabym zdradzić nawet bardziej psychicznie niż fizycznie, na czas się otrząsnęłam bo wiedziałam co mogłabym stracić. My jesteśmy świetnie dopasowani i może w tym jest cała filozofia.

no tak, nikt mnie nie kochał ale nie zazdroszczę jej . komi- ok dzieki za odp. czyli działacie na zasadzie dwóch połówek jabłka ? miło :D

Różnica między 1 a 2 jest większa niż między 2 a 1000.

I wiem, że w głębi serca nikt z was mi nie zaprzeczy.