Samobójstwo............

To dla mnie bardzo trudna sprawa, nigdy z nikim o tym nie rozmawiałam. Kilkanaście lat temu poznałam pewnego chłopaka.Twierdził, że mnie kocha. Bardzo go lubiłam, ale on miał dziewczynę. Wiedziałam, że z tego nic nie będzie. Spotkałam się z nim kilka razy na stopie przyjacielskiej. Ta znajomość nie miała sensu, bo ja szykowałam się do wyjazdu za granicę.Wyjechałam, pisali do mnie listy oboje. Pamiętam zwłaszcza te jej. Pisała jak bardzo kocha Piotrka, jak nie radzi sobie z obojętnością z jego strony. Te listy były niepokojące. Choć starała się być w nich miła i przybliżyć mi życie naszych przyjaciół w kraju, nie radziła sobie z niespełnioną miłością.Ostatni jej list był o samobójstwie, o samobójstwie z powodu niespełnionej miłości. Kilka dni później zginęła na torach pod kołami pędzącego pociągu. Nie miałam wpływu na uczucia tego chłopaka, nie miałam wpływu na jej słabość, jej uczucia. Mogłam napisać list o tym, że go nie chcę, o tym, że jest twój Basiu. Nigdy tego nie zrobiłam. Nigdy sobie z tym nie poradziłam. Wybacz................Zbieżność imion nie jest przypadkowa, Jeśli tu bywasz Piotrze pozdrawiam Cię, jeśli bywa tu rodzina Basi niech mi wybaczy :-(