ważne pytanie, nowa znajomość

co do siusiaka- nie ja pisałam, tylko autorka

gdybyś przeczytała ze zrozumieniem moją wypowiedź, to byś się doczytała, że właśnie takich sytuacji to też dotyczy

z twojej wypowiedzi wynika,że wszyscy powinni wskakiwać do wyra przy pierwszym spotkaniu ,a później się zastanawiać czy facet jest pierdolnięty ( taki jak ten autorki) czy w porządku

z mojej wypowiedzi wynika, że wszystko zależy od czasu zegarowego spedzonego ze sobą a nie ilość statystycznej spotkan i od tego czego chcą obie strony

i nie pisałem, że na pierwszym spotkaniu, wszystko zależy od danej sytuacji ale jak kobieta zwleka tylko i wyłącznie dla zasady to jest to po prostu bez sensu

to kiedy jest seks to sprawa indywidualna, kazdy przypadek jest inny jedno jest pewne --- musza miec na to ochote obie strony celowe zwlekanie z powodów dziwnych czyli odliczanie ilosci spotkań, czasu trwania znajomosci itd , uważam za kompletne nieporozumienie jestem kobieta, wiec napisze jak widze to z pozycji kobiety tutaj nie ma recepty na to, czy po seksie bedzie udany zwiazek czy nie, w jednym przypadku seks jest na 1 randce i zwiazek jest udany, innym razem seks po 6 miesiacach i facet okazuje sie dupkiem trzeba poddac sie swojej intuicji, temu co sie o facecie wie, temu jak on sie wobec nas zachowuje itd .... innej metody nie widze , choc i ta czesto jest zawodna jeśli chodzi o przypadek autorki, to facet, który na drugim spotkaniu wyjalby mi fiuta "do polizania" bylby skreslony natychmiast za taka prezentacje :) żaden facet, któremu choc troche zależy na kobiecie nie zrobiłby czegos takiego widzac ja po raz drugi .... moglby chciec rozgrzac ja tak , że sama mialaby ochote to zrobic , to owszem ... ale tak ... nigdy możesz go autorko spokojnie skreslic ze swojej listy pragnień, nie jest wart niczego, to dupek

nie zwlekałam dla zasady.....fakt podoba mi się, ale jego zachowanie podczas takich sytuacji intymnych zraziło mnie, nie wiem co dalej będzie, ale już nie mam ochoty na spotykanie się z nim na razie, poczekam az się wykaze albo i nie... to nie jest tak, że sobie liczę randki i mówię, że na 10 będzie seks.... bo lubię spontanicznoość, ale jakoś przeczucie, intuicja mnie nie zawodzi... druga sprawa, że on ma duże powodzenie, dużo koleżanek i pewnie dużo przygód za sobą, choć mówił, że on nie jest z "tych", kiedyś nawet mówił mi, ma kaca moralnego, bo pocałował się z jakąś laską obcą na imprezie.. wtedy jeszcze nasza znajomość nie była taka bardziej zażyła. i właśnie chciałam z nim zacząć temat chorób wenerycznych, ale nigdy nie było po drodze.....bo tez jestem wyczulona na tym punkcie:)i nie chcę żadnego syfa złapać

autorko wyżej, masz rację oczywiście, ale on nie wyjął mi penisa na drugim spotkaniu,gdy go drugi raz na oczy widziałam,za nami było mnóstwo spotkań..bo się kumplujemy już jakiś czas...to było drugie gdy poważniej między nami się zrobiło, tzn. ja myślałam,ze jest poważniej,a dla niego to chyba zabawa jest.

i to było po bardzo namiętnych pocałunkach i innych wygłupach...i może sama doprowadziłam go do takiego stanu wrzenia, na pewno rozgrzana byłam,ale to nie zmienia faktu, że nie powinien tak zrobić i nie miałam ochoty na orala

wiesz, ania, sama nie wiesz, czego chcesz. Z jednej strony kreci Cie, ze facet taki na Ciebie napalony, a z drugiej masz do niego o to zal i rabiesz mu tylek tutaj. Infantylna jestes, a nie szalona.

tak, kręcił mnie, ale chciałam, żeby traktował mnie poważnie, chciałam poczekać. nie rąbię mu tyłka, wyświadczam mu przysługę. wiem, że to nieładne opisywać go tutaj,ale chciałam móc zrozumieć jego zachowanie. myślę, że dołożyłam do tego swoją ideologię i wyidealizowałam go, a tak naprawdę to wiadomo jak jest, choć jeszcze się łudziłam....... ale on nawet wiedząc, że jestem o niego zazdrosna nie zrobił kroku w moją stronę

i co u Ciebie Ania?:)

nic nowego w tej sprawie :) i niech tak zostanie, to pewnie najlepsza opcja. a tu akurat weszłam