Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niepodamhasła

pytanie do osob z problemami z zajsciem w ciąze

Polecane posty

Gość niepodamhasła

Drogie dziewczyny niepłodne, mam pytanie. Staracie sie o dziecko kilka lat, wasza dobra kolezanka tez sie stara, wzajemnie sie wspieracie, pomagacie sobie. Jestescie w bliskich stosunkach, duzo imprez, wspolne wyjazdy... Nagle okazuje sie, ze kolezanka zaszła w ciązę, sama nie spodziewajac sie tego. Informuje Was o tym, nadal chce sie spotykac, rozmwia na neutralne tematy. Oczywiscie z czasem ciazy nie da sie ukryc, widac brzuch, zmienia sie zycie tej kolezanki, ale stara sie utrzymac ta znajomosc. CZY JEST TO (TA CIAZA) DLA WAS POWODEM, BY ZERWAC PRZYJAZN? JAK BYSCIE SIE ZACHOWAŁY W STOSUNKU DO NIEJ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Retuncja
Rozum i zdrowy rozsądek oczywiście mówi, że to absurd, by zrywać z tego powodu znajomość, że ktoś, kto tak chce zrobić, to ma nierówno pod sufitem, ale przeżycia osoby niepłodnej, starającej się latami o dziecko są tak złożone i trudne, że dla mnie zrozumiałe jest, że w takim przypadku jak opisujesz, ma się ochotę przestać widywac tę koleżankę. Ból i częściowo zazdrość zżerają serce i zwyczajnie nie możesz przezyć, że jej się udało, a Tobie nie. Wiem, że trudno w tym momencie kumplowac się jak gdyby bigdy nic z ciężarną koleżanką. Wiem, bo sama to przeżywałam. To zdarza się u ludzi nie mogących zajść w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Retuncja
Tylko niestety walka z niepłodnością to własnie też takie przeżycia i umiejętność poradzenia sobie z nimi tak, by nie skrzywdzić ani znajomych, ani samego siebie. Nie można zrywać dobrej znajomości z tego powodu, ale trzeba znaleźć jakiś sposób, by kontakt z koleżanką nie sprawiał Ci takiego bólu, może mniej zazyłości, rzadsze wizyty u siebie, może szczera rozmowa z nią o tym, co czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno byłoby strasznie ciężko mieć z nią normalne stosunki, bo to boli, patrząc na jej szczęście. tylko, że pomyśl, co w sytuacji gdybyś Ty pierwsza zaszła w ciąże, odsunęłabyś się od niej ? Jak byś zareagowała na jej odsunięcie się od Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajciemispokojzhsłem
Dziekuje za opdpowiedzi. Sytuacja jest odwrotna, to ja zaszłam w ciąze, a ona nie chce mnie znac. Przez 8,5 mc ni odwiedziła mnie ani razu, zero telefonów czy smsów. Mieszka 5 minut ode mnie. Przez te lata , kiedy nie mogłam zajsc i sie leczyłam, kolezanki wokło zachodziły. Jesli którąs lubiałam przed ciąza, to lubiałam w ciązy tez. Jesli jedna z oich przyjaciólek potrzebiwała pomocy i wsparcia, jezdziłam do niej i pomagałam. Dziwi mnie ta sytuacja, własciwie to az 2 osoby odsuneły sie ode mnie. Olewam to, elez mozna zagadywac, zaprasac na kawe czy piwko (oczywiscie ja niepijąca)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajciemispokojzhsłem
To jest smutne, bo z snia na dzien stałam sie wrogiem, chociaz nic złego nie zrobiłam. Wspolne wyjazdy w wakacje, imprezy co weekend, tak przez 2,3 lata.... zaszłam w ciąze i cisza,chociaz jeszcze tydzien przed bawilismy sie na wspolnym grillu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram słowa moich przedmówczyń. Sama starałam się o dziecko 2 lata i cholernie przykro mi było jak widziałam kolejną koleżankę w ciąży, ale jednocześnie potrafiłam cieszyć się jej szczęściem. Nie odsunęłam się od żadnej z nich, przeciwnie, bardzo mnie interesowało jak przebiega ciąża, jak się czują, czy szykują już wyprawkę itp... Ale każdy jest inny i inaczej przeżywa różne sprawy, dlatego myślę, że nie powinnaś mieć do koleżanki żalu. To przykre, że tak nagle się odsunęła, ale pomyśl o tym jaki ona dramat przeżywa i jak ciężko jest jej patrzeć na Twój rosnący brzuszek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modrakaaaaaaaaa
słuchaj tu może nie chodzi o Ciebie, a o nią. Może się boi, że nie będzie się mogła powstrzymać od histerii jak Cię zobaczy i woli unikać. Dziewczyny pisały, że nie moga patrzeć na dzieci, albo ciężarne, bo zaraz w płacz. Albo przeczekaj, albo spróbuj rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajciemispokojzhsłem
Ja moge przeczekac, tylko ile? Była pierwsza osobą, ktorej powiedziałam o ciązy. Pogratulowała, no i milczenie. Sama zaczełam zagadywac, umowiłysmy sie w knajpie, do której wspolnie chodziłysmy. Zagadywałam na gg, zapraszałam. Poniej musiałam lezec- zero odzewu. Zapraszalismy ja i jej meza z 5 razy, za kazdym razem nie miała czasu, albo przekładała na "pozniej" (które nie następowało). Teraz jestem na koncówce, robimy remont i przeprowadzkę, przydałyby sie jakiekolwiek rece do pomocy (ja koniec 37 tc), ale skoro sama od 8 mc ma mnie w nosie, to jak tu o pomoc nagle prosic? Mogę przeczekac, ale następnym zdarzeniem bedzie poród i to tez jej sie nie spodoba. nie bedzie chciała ogladac niemowlaka, ja tak szybko na "wolność" nie wyjdę. Moge czekac, az dziecko bedzie miało 3 lata, moze bedzie mnie absorbujące? Tylko co to za przyjazn, skoro ktos cie nie chce znac od 4 lat, "bo zaszłas w ciąze,potem rosnie ci brzuch, a potem jeszcze, "na złosc" dziecko sie rodzi i jest małe?" (ironia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest trudne
sama mialam ten problem. staralam sie ;lata o ciaze. wszystkie znajome w ciazy a ja? ciezko mi bylo i szczerze mowiac widywalam je tak rzadko jak sie tylko dalo. nie mowilam im co czuje. najgorsze bylo jak moja mlodsza siostra powiedziala mi ze bede ciacia!!!!!!!!!!!!! swiat sie mi zawalil. bylalam zla na nia i na reszte swiata. czemu nie ja? w koncu jestem starsza itd. mieszka daleko i powiem szczerze ze zerwakam kontakt. teraz mi przykro ale nikt nie zrozumie jak nie meczyl sie z tym problemem nieplodnosci. ona ma synka 2 letniego a ja na szczescie dzieki in vitro jestem swiezo upieczona mamusia i w czerwcu odwiedzam swoja siostre. nieplodnosc to ciezki problem. jak widzialam kobiety w ciazy to uciekalam gdzies w kąt i plakalam. nienawidzilam kazdej kobiety ktora pchala wozek. ah moglabym tak pisac do jutra...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos mi sie wydaje
ze poczekasz sobie az ona zajdzie w ciaze, ewidentnie widac ze nie ma ochoty na kontakt z toba wiec daj sobie juz spokoj, boli ale nic na sile, przeciez jej nie zmusisz do kontaktu, tak zdecydowala i wcale nad tym rozwodzic sie nie musi, tak czasem bywa, nie wszyscy potrafia o tym rozmawiac albo tez nie chca, mysl teraz o sobie bo ona napewno toba sie nie przejmuje... nic na sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×