Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

vanessa1107

POMOCY! Rozdarta, zakochanie, sąsiad...

Polecane posty

Hej wszystkim, proszę pomóżcie, doradzcie, cokolwiek... 3 lata temu wprowadziłam się do jednego z domów w moim mieście, zawsze uważałam, że mój sąsiad z naprzeciwka jest przystojny, ale to ot tak mówiłam. Zamieszkałam tam z mężem. Najpierw byliśmy z sąsiadem na "dzień dobry" jednak po spotkaniu się na jednej z dyskoteki byliśmy na "cześć". Po 2 latach zaczęło mi się psuć w małżeństwie, aż w końcu postanowiłam odejść od męża. Wyprowadziłam się na drugi koniec miasta. Nie jestem z mężem od pół roku. Ja z dnia na dzień coraz bardziej zakochiwałam się w sąsiedzie, bo czasami widywaliśmy się to na mieście, to w lokalu, on był ze swoimi znajomymi a ja ze swoimi. Zaczelismy coraz wiecej rozmawiac ze soba, obserwowałam go, poznawalam i zakochiwalam sie. Męczyłam się strasznie z tym, bo chcialam by wiedzial o tym, tym bardziej ze odczuwałam i widzialam, że tez nie jestem mu obojetna. Po jakims czasie odwaylam sie dac jemu do zrozumienia, ze bardzo go lubie. Tak pisalismy ze soba przez komunikator, rozmawialismy jak sie przypatkiem natknelismy na siebie na miescie itd Kiedys zadalam mu pytanie dlaczego nikogo nie ma, stwierdzil ze mu dobrze samemu i nie chce miec przez najblizsze 10 lat zadnej kobiety. Spytalam, dlaczego to stwierdzil ze mu tak dobrze jest jak jest. Dlaczego, dlaczego facet dorosly mezczyzna nie chce miec kobiety??? Po 4 miesiacach odkad odeszlam od meza, on (mąż) zaczal sie starac o mnie, o moje wzgledy i zaczelam zauwazac zmiany w nim, widzialam jak cierpi przez to ze odeszlam, ze te 4 miesiace katorgi to ciagle mysli i przemyslenia nad zyciem i nad tym co stracil itd zaczelismy tak jakby odnowa randkowac z mezem itd, jednak gdzies tam w glebi myslalam nadal o sasiedzie. po ok miesiacu nie widzenia sie w ogole z sasiadem, znowu sie spotaklismy calkiem przypadkiem i niechcacy... zaczelismy rozmawiac jak starzy znajomi i w ogole... Ostatnio odwiedzil mnie i ... przespalismy sie, ponioslo nas, chodzilam w skowronkach, nie zaluje tego ale doluje mnie to ze sasiad twierdzi ze ma kaca moralnego i ze zle sie z tym czuje, bo nie chce miec zadnej kobiety i stanowczo powiedzial ze nie zaluje ale nie mozemy dpuscic do tego by to sie powtorzylo! zalamalam sie bo myslalam, ze moze to by cos zmienilo... I teraz tak, czekac az sasiad ochlonie i ludzic sie nadzieja ze jednak moze poczuje do mnie cos wiecej tak jak ja do niego czy dac entą szanse męzowi i wrocic do niego. Tylko ze jak wroce do meza to bede znowu sasiadka z naprzeciwko i tego sie boje! Boziuuu zalamana jestem, rozdarta wewnetrznie, bo kiedy widze sie z mezem to w glebi serca mysle o sasiedzie, a kiedy jestem z sasiadem to niemysle o mezu. Cholerka... tylko ze sasiad mnie nie chce! ;( Prosze pomozcie, doradzcie mi cos bo umre chyba, nie spie po nocach i w ogole nie funkcjonuje juz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość true____
olej sąsiad,a mąż niech się wprowadzi do Ciebie to nie to,że ja jakaś święta jestem,ale na jednym facecie się już przejechałaś-być może naprawdę zrozumiał błąd i stara się to teraz naprawić,hmm-chociaż piszesz,że to już enta szansa-ale może pierwszy raz się wyprowadziłaś ? zakładam,że jakieś uczucia wciąż się jeszcze tlą z kolei sąsiad-dał Ci jasno do zrozumienia,że nie chce zobowiązań,bzykanie i owszem,ale nic więcej,nie bądź dziewczyno naiwna,że dla Ciebie to zmieni,nie łudź się,bo z deszczu wpadniesz pod rynnę,to jego ,że nie załuje ale nie może się wiecej powtórzyć-to dla mnie asekuracja,która znaczy : chętnie jeszcze numerek,ale na nic więcej nie licz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
True___, dzięki. Od męża rzeczywiście pierwszy raz się wyprowadziłam, kiedys tam poszłam do mamy na dwa dni bo bylam zla na niego czy cos ale nie tak jak teraz. Wiesz dziś w nocy nie spałam, tylko myslalam o tym itd i chyba rzeczywiscie jestem glupia i naiwna, łudze sie czyms co nie ma najmniejszego sensu. Musze sie otrzasnac i zapomniec o sasiedzie, nie moge być taka natretna, namolna do sasiada bo mnie moze znienawidzic, a tego bym nie chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×