Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

honeykaful

religia przeszkodą w związku?

Polecane posty

witam wszystkich:) mam 18 lat, od 3 lat jestem z chłopakiem, różnie między nami bywa, raz lepiej, raz gorzej, ale generalnie kochamy się i wszystko byłoby nadal w porządku gdyby nie ostatnia sytuacja, która miała miejsce między nami. nie chodzę do kościoła od jakichś 4 lat, wcześniej chodziłam, bo musiałam, jednak moja mama sama przekonała się, jakim wielkim nieporozumieniem jest instytucja Kościoła i sama przestała chodzić. jednak nie o moich poglądach chciałam tutaj pisać. w ostatni piątek mój chłopak P. szedł na drogę krzyżową, moja mama jest mega wyluzowana i zadzwoniła do niego, że mógłby czasami wziąć mnie do Kościoła. ich rozmowę słyszał tato mojego chłopaka. warto dodać, że jego rodzice są katolikami, co niedziele w Kościele itd, mój P. tak samo. chodzi bo chce, nie dlatego, że musi. odbiegam od tematu. po usłyszeniu rozmowy tato P. zaczął się wypytywać czy pójdę na tą drogę i jak to w ogóle ze mną jest. na końcu dodał, że jestem na pewno nie wierząca co według niego chyba całkowicie przekreśla człowieka. kiedy byłam u niego kilka dni później jego tato ogólnie miał mnie w dupie, nie odpowiedział na ' do widzenia'. P. powiedział, że teraz jego bracia, ich dziewczyny wszyscy wiedzą o tym, że na świętach nie byłam w Kościele. Przykro mi, że po 3 latach znajomości z nimi wszystkimi traktują mnie jak jakiegoś 'wyrzutka' ;) na pewno nie zmienię swoich poglądów dla ludzi, dla których jedyną i najważniejszą wartością określającą człowieka jest to czy chodzi do Kościoła, czy nie. w czym tkwi mój problem? nie wyobrażam sobie naszej przyszłości. nie wyobrażam sobie teraz relacji z jego rodziną. może któraś z Was była kiedyś w podobnej sytuacji i mogłaby napisać jakie wybrała rozwiązanie ?:) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siachami
Nie przejmuj się rodzicami, bo to nie z nimi jesteś i nie na nich Ci zalezy tylko na Twoim chłopaku. Powiem Ci, ze mieszkam na terenie gdzie nie dominują katolicy i wiem, ze są rożnice w poglądach, sama wiele razy mogłabym się na niektóre tematy pokłócić, ale pamiętajmy, ze jest jeden Bóg i wszyscy się modlimy do niego. Myśle, że wyznanie to każdego sprawa osobista i nikt nie powinien sie w to wtracać. Mam wiele znajomych, nawet rodzina, gdzie są różne religie w związkach i jakoś nie widziałam problemów, powiem nawet, że jest lepiej niż w przeciętnym katolickim związku. Powiedz poprostu, że Ty masz swoje poglądy i nie podoba Ci się zwyczaj jaki jest w obecnych kościołach, że wolisz, sama w samotności spędzić troche czasu z religią. Mi samej zalezy na chłopaku, który jest innego wyznania, a jego rodzice są strasznie zagorzali w swojej wierze, ze nie wiem, czy by nam pozwolili być razem, ale powiedzieliśmy, że to nie z nimi się wiażemy, a wszystkie problemy można rozwiązać pójsc np na kompromis, od czasu do czasu możesz się przejsc ze swoim chlopakiem do kościoła :D a moze zyskasz wiecej w oczach jego i jego rodziców :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×