Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

heh, teraz dopiero zajarzyłam że to było pytanie do dziewczyny która mnie pytała :) ale tez się podłączę tylko z tym zbożem :) a tak przy okazji polecam wam kurację cytrynową, chroni przed chorobami. my z mężem robimy ją od 3 lat wiosną i jesienią, super się po niej czujemy, a wbrew pozorom wypicie cytryny nie jest takie straszne :) a najważniejsze jest to że naprawde nie chorujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie do annorl - topik nie określa, czy dotyczy gotowania grochówki czy kaszy jaglanej :) Chodzi o doświadczenia. Nie sądzę, by Margo miała coś przeciwko :) Ann, jak kupisz, co potrzeba, to zamelduj i do przodu, dobrze ? Margo, a Tobie smakowały kołduny na rosole ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie do annorl - ja tak samo, tylko 10 dni. A potem myślę - kasza jako podstawa plus dodatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ann, ta kuracja wg Tombaka ? Jeśli tak, to ją mam. Może więc za te 10 dni. Muszę się ratować na wszelkie sposoby, mam tendencję do wychodzenia na taras i do ogrodu bez opatulania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula, tak to jest kuracja wg. Tombaka, jest naprawdę świetna. ok. uciekam bo mąż jeszcze chce chwilkę skorzystać, tak więc wszystkim życzę kolorowych snów :) i do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Annorl-ale to napisałas :-) -"uciekam ,bo mąż chce jeszcze skorzystać " -ha ha ! .( ale domyślam się ,że chodziło Ci o komputer :D).Dziewczyny na allegro w Delikatesach są wymieniane przez Was kasze i ceny są niższe .Orkiszowa kosztuje coś z 8.50 za kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś się nie przemogłam zjeść je z rosołem,zjadłam kilka "pierożków" i są nawet dobre,smakują jak kotlet w cieście:) Pożegnam się już.Dobrej nocy życzę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolka wrzuć na garnek
te pierożki, acha i ja bym je chyba ugotowała a nie zjadła sórowych, tylko wtedy to byłyby chyba uszka z mięsem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różne rzeczy kupowałam przez internet, spożywczych jeszcze nie. Obadam, jak to wygląda, chociaż ja jestem raczej wygodna a na kuriera trzeba czekać. Nie lubię czekać :) ann :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia49
Zaczęło się kiszenie kapusty.Ja od pewnego czasu tej zwykłej już nie kiszę.Mam znajomych, którzy uprawiają i przerabiają ją w tradycyjny ,dobry sposób więc co jakiś czas po cenie produkcji/tanio/ kupuję 15 kg.Natomiast kiszę kapustę z marchewką ,jabłkiem ---wymieszana z przyprawami zostawiam aby zmiękła i wkładam do słoików mocno ubijając,lekko zakręcam i po kilku dniach gdy już nie kipi dokręcam.Od kilku lat kiszę też 'bombę witaminową; 8 kg.poszatkowanej kapusty,2kg marchwi,1/2kg.czerwonych buraczków,1/4kg.korzenia pietruszki,1/4 kg.cebuli,1/4 kg. pora,10dkg. natki pietruszki,10 dkg.soli.W przepisie nie ma ale ja lubię i dodaję troszkę korzenia selera i pasternaku.Korzenie trę na a cebulę i pora kroję na półplasterki,natkę siekam.Wszystko wymieszać z solą przełożyć do gara ,ubić przycisnąć i odstawić na 5 dni.Po tym okresie przełożyć do słoików i pasteryzować 5 minut. -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babciu, Ty wpadasz i znikasz , ale napisz jeszcze, jak tę bombę spożytkowujesz ? Jako surówkę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolka wrzuć na garnek
no tak surowych :O dzieki za poprawe anulka postaram sie zapamietać🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joela, Anula: oczywiście że miało być że mąż chce skorzystać z komputera :) jakoś umknął mi ten komputer :D Babciu, napisz proszę krok po kroku jak kisisz tą kapustę w słoikach? bo ja w tym roku pierwszy raz będę kisiła i co nieci czytałam, co nieco słyszałam ale Ty to robisz więc opowiedz mi proszę krok po kroku, tak jak byś mówiła laikowi :) Dziewczynki, miłego dnia :) chociaż pogoda dzisiaj nie za ciekawa, u nas całą noc bardzo padało, a teraz jest mżawka, szaro, buro i depresyjnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!! U mnie też szaro,buro i smutno!!!! "margolka wrzuć na garnek" - to miało być śmieszne???? z tym ugotowaniem,czy czegoś nie zrozumiałaś? Kołduny różnią się tym od uszek czy tez pierożków z mięsem,że do kołdunów daje się farsz z surowego mięsa (powinno być baraniego z dodatkiem wołowego) ja użyłam samego wołowego wg.rady grubego misia - plus jajko plus czosnek + smażona cebulka i przyprawy,natomiast i uszka i pierożki robi się z gotowanej wołowiny,zmielonej + jajko+ przyprawy + smażona cebula.Z tych składników lepi się pierożki i je gotuje.Następnie kołduny podaje się w rosole,uszka w barszczu a pierożki z barszczem do popicia.Przynajmniej tak jest u mnie.Na garnek foto wrzucać nie będę bo kołduny robiłam w nie swoim domu tylko domu babulki,wyobrażasz sobie jej minę jakbym zaczęła latać i fotografować to co podaję jej do jedzenia????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Margo, witaj :) też nie byłam pewna czy dziewczyna robi sobie żarty, czy naprawdę jest tak kulawa z gotowania i nie wie że kołduny jak i wszystkie pierogi sie gotuje :) swoja drogą kto by zjadł, pierogi z surowego ciasta, do tego z surowym mięsem :D miałam dzisiaj obierać fasolkę, ale pada deszcz i będę musiała cała te brudna robotę przenieść do kuchni. Margo, ja wprawdzie nie mam zwykłej fasoli jaśka, ale sąsiadka miałą na moim polu, wczoraj jej wszystko wyjęłam z tykami, nie obrywałam z fasoli, i postawiłam pod dach stodoły, może zanim wróci cos jeszcze uschnie? nie wiem nie znam się, ale na pewno nie mam czasu żeby obierać swoje miniaturki i do tego jej jaśki :) chciałam Was zaprosić na szarlotkę, piekłam wczoraj wieczorem, ale na garnku są jakies problemy z serwerem i nie mozna wrzucać zdjęć :( Margo, co robisz dzisiaj na obiadek? ja dzisiaj sama, mąż w pracy, więc jeszcze nie wiem. na pewno na wieczór pierogi ukraińskie, bo już mężowi obiecałam, a dla siebie nie mam pojęcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) To nie ja byłam... pomarańczową nogą kulinarną , ale jako czarna noga kulinarna muszę tutaj wziąć w obronę pobratyńca i zapewnić Was, że w świecie ,,nóg kulinarnych,, niezbadane są nasze ścieżki myślowe i niewiedza :P Miłego dnia wszystkim życzę :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, witaj :) w takim razie zwracamy honor pomarańczowej z tymi kołdunami :) a jaka pogoda u Ciebie? tez tak paskudnie? czy może masz lepiej od nas :D ja już zapaliłam w piecu, grzejniki przełączyłam na maksymalne grzanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ann-dziś nic wymyślnego gotować nie będę,bo się z kapuchą muszę "zmagać",zrobię barszczyk zabielany z ziemniakami i naleśniki dla syna z dżemem truskawkowym.Miałam coś upiec,ale nie wiem jak bardzo będzie doskwierał mi kręgosłup po kapuścianych przeprawach:( Kuzynka dzwoniła już z samego rana,że jeszcze ma dla mnie 20 kg czerwonej kapusty.;) - Emmi niestety w wypowiedzi pomarańczowej da się odczuć trochę nutkę ironii;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ann- 3 duże,ogromne krzaki,które pięknie w tym roku zaowocowały i 2 małe,jeszcze nie owocujące!!!!Niestety włoskich nie mam ani jednego orzeszka.Oba drzewa przemarzły wiosną:( Mam trochę zeszłorocznych orzechów włoskich,ale trafiają się robaczywe,pomimo że były bardzo dobrze wysuszone.Będą na zimę dla dzięcioła,który "stołuje" się w naszym sadzie od kilku lat,gdy wszystko zasypane jest śniegiem.Ma u nas zrobioną budkę,w której całą zimę podkładam mu orzechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięcioły zjadają orzechy? u mnie rok temu były 4 piekne dzięcioły, ale ja zawsze robię taką mieszankę, topię smalec, do tego wrzucam różne kasze, nasiona, ziarna, zboza, rozlewam do pojemników dużych płaskich jak ostygnie rozwieszam na drzewach, ale orzechy? tez w tym roku dostanie :) a swoja droga to zamieszkała u nas piekna rodzina sójek :) najpierw myślałam że jest jedna, potem widziałam 2, a wczoraj przed oknem na krzaku siedziały 4 piekne sójki :) aha, a orzechy to całe czy obrane dajesz dzięciołom ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margolciu kochana i tu mnie złapałaś 👄 Mój kometarz spowodowany był wpisem, jednej z naszych Duszków, dający pod wątpliwość wiedzę tzw nóg kucharskich, ale je nie czytałam postów tamtej osoby, więc nie wiem dokładnie. Od wczoraj źle się czuję, bardziej na bazie duchowej niż cielesnej i dlatego dzisiaj, jak siadłam, to czytałam tylko czarne wpisy koleżanek. A u mnie pogoda chyba... będzie ładna, śliczny był wschód słońca, taki ognisto pomarańczowy, to wróży tutaj na słoneczko, z tego co zdążyłam się zorientować, no ale może być też inaczej ;) annorl🌻 My też już grzejemy normalnie. Włączyłam pralkę, proszę o przypomnienie tak gdzieś za 1,5 godzinki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi widziałam Twój wschód słońca :) przepieknie! u nas przestało kropić, wiatr straszny i zimny, ale tak jakby gdzieś tam z oddali przychodzi słoneczko, tylko czy sie przebije przez te czarne chmury? Emmi, czyzby dopadała Cie jesienna depresja? bo jesli tak to zapraszam na nalewkę, zaraz Ci się poprawi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ann - orzechy daję całe,pięknie je sobie rozdziobuje i wyjada miąższ!!!!Wieczorem daję mu 10 -12orzechów na rano zostają tylko łupinki,czasem słyszę z daleka jak puka,stuka rozłupując je,bliżej nie podchodzę żeby go nie wypłoszyć.Oprócz dzięcioła zimą przylatują 3 kawki,tym daję podrobioną bułkę i kawałki jabłek,no i sikorki na słoninkę się zlatują.Zimą mamy istny ptaszyniec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Ja dylematów z dziesiejszym menu nie mam. Zalewajka i kasza , właśnie śpi pod kołdrą. Ile ja się dziś w nocy naszukałam przepisu Margo na kiszenie kapusty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margo, to podobnie jak u nas:) tylko że ja mam na przeciw okna w kuchni jabłonkę i właśnie na niej zawsze wszytko wieszam, bo lubie obserwować ptaszki :) najwięcej mamy sikorek bogatek, bo tych biednych to mało, czasem jakis gil zawita. tak w ogóle, to kupiłam sobie taki atlasik podręczny ptaków polskich, i jak jakiś ptak przyleci którego nie znam zaraz łapie za książkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama, teraz ja, robię trochę inaczej farsz do pierogów. Orzechów laskowych zazdroszczę okrutnie. Ale Wy macie ptasie stołówki, miło czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula, witaj :) właśnie szukałam na necie co to jest ta zalewajka :) ale się okazuje że to cos pomiędzy żurem, a barszczem białym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ann, zalewajka to poemat :) przynajmniej dla mojego męża i koniecznie moja . Tak bym chciała, by babcia odpowiedziała, jak się tę bombę kaloryczną detonuje, czyli jak się ją je. Tak sobie myślę, że jeśli nie dopisała, to samą ? Może z odrobiną oliwy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×