Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziwaczka_i_już

Uraz do karmienia piersią

Polecane posty

Gość dziwaczka_i_już

Hej Dziewczyny! Mam dziwną zajawkę i pomyślałam, że mogłabym z kimś o tym popisać. Jestem w końcówce ciąży (35 tydzień) i traumatycznie nie chce karmic piersią. Od kiedy pamiętam mam uraz do naturalnego karmienia - nie lubiłam na to patrzeć - uciekałam gdy ciotki karmiły swoje dzieci.. tak mam i tyle, nie potrafię tego zmienić. Co gorsza.. nie wyobrażam sobie siebie jako karmiącej.. aż mnie odrzuca na samą myśl. Już kocham moje Maleństwo najbardziej na świecie ale ta kwestia.. wrrrrr. Kto wie.. może po porodzie mi się zmieni i się przełamię, chociaż watpie. Chcialabym przemeczyc chociaz 1wszy m-ac ale nie wiem czy dam rade. A gadanie o tym jakie to cudne i wspaniale tzlko mnie irytuje. Ja to wszystko wiem - naturalne jest lepsze ale to niczego nie zmienia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
to nie karm:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwaczka_i_już
heheh krotko i na temat. dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zobaczysz jak urodzisz, moze rzeczywiście się zmieni a jak nie to trudno, dasz modyfikowane. a może odciąganie laktatorem nie będzie takie straszne dla ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
jak zaczniesz wstawać w nocy żeby zrobić butelkę, gotować wodę, studzić, mieszać to wtedy zadecydujesz :) ja karmiłam z lenistwa bo nie chciało mi się bawić z butelkami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwaczka_i_już
mam nadzieje. nie wiem skad sie to u mnie wzielo. ale chyba nie ma co sie zmuszac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze to uraz po ciotkach
moze robily to zbyt bezceremoinialnie. Ja nigdy przedtem " na zywo" nie widzialam chyba karmiacej kobiety, tylko na pieknych obrazach, dlatego zadnych oporów nie mialam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwaczka_i_już
2222222 watpie, ze to mnie zmotywuje =)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwaczka_i_już
hehe byc moze. ja w ogole nie trawie kobiet karmiacych, tzn publicznie, bo jesli nie widze to mnie to nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie karm
Jak nie chcesz, to nie karm. To nie przymus. P.S> Dziwię się, że jeszcze nie zostałaś zwyzywana od egoistek i wyrodnych matek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwaczka_i_już
to nie karm - zostalam ale nie na forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwaczka_i_już
straszna nagonka teraz jest na karmienie piersia - heh moze faktycznie jestem wyrodna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwaczka_i_już
ale to mile, z chociaz tutaj nikt mnie nie zjechal - z mama czy kims z bliskich nie mam opcji o tym pogadac bo zaraz mi mowia jaka to glupia jestem, ze nie wiem co mowie i ze ukrzywdze dziecko. a przeciez nie ma dowodow ze ma modyfikowaym dzieci rozwijaja sie gorzej badz sa chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
a może sama się nakręcasz na nie? Ja też nie chciałam karmić a po porodzie była to najnaturalniejsza rzecz na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świetnie cie rozumiem
Też nie chce w przyszlości karmić piersią (nie jestem jeszcze w ciąży), mam jakiś wstręt do tego i pozostanie mi tylko butelka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie karm
Bo niektórym karmienie piersią zrobiło mleko z mózgu. Nie przejmuj się i karm dziecko tak jak ci wygodnie. A "życzliwym" krytykantom nie chodzi wcale o dobro dziecka, ale o zasadę, że matka ma się poświęcić. One nie potrafiły się wyrwać z tej macierzyńskiej martyrologii i teraz zazdroszczą tym, które miały odwagę żyć tak jak chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihih
ja tez niekarmiię,woda przegotowana zimna i do termosu goraca,tylko wymieszać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to odciągaj i dawaj dziecku z butelki mleko,pokarm trochę to pozbędziesz się nawału :P ja tak chciałam bo miałam niezły nawał,spokojnie mogłam wykarmić cały oddział poporodowy :P hehe ale wciągło mnie to i karmiłam do 3 miesiąca gdzie musiałm odstawić,miałam straszną anemię,moje mleko było złej jakości,więc nie było sensu dawać go dziecku bo się nie najadał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ci radzę, żebyś przy rodzinie udawała taką matkę polkę z prawdziwego zdarzenia. Mów, że będziesz karmić a po porodzie powiedz, że nie masz pokarmu. Nie będą się czepiać. Moja przyjaciółka tak zrobiła i dziecko żyje jakoś na mleku modyfikowanym i nic mu nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
ej, nie wsadzaj wszystkich do jednego worka!! Ja zachwalam karmienie piersią, sama karmiłam rok i uważam, że warto. Nie widziałam w tym nic z poświęcenia się i wcale nie zazdroszczę dziewczynom, które nie karmią! Tak szczerze to trochę mi ich żal i tyle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do to nie karm
nie wiem, skad bierzesz teorie o wymuszaniu poswiecenia. Matka robi jak najwiecej dla dziecka dlatego,ze sama chce,kocha dziecko, jak kogos kochasz to sprawia ci przyjemnosc zrobienie dla niego czegos. Czy poposwiecasz sie, umawiajac sie na randke z chlopakiem np? A teoretycznie przeciez tracisz czas. Umawianie sie z jakas antypatyczna baba byłoby owszem, poswieceniem. Ale nie mozna mowic o poswceniu, gdy sie kogos kocha , to co dla koos moze sie wydac ponurym obowiazkiem, dla kogos kto kocha , jest radościa. Jasne,ze dziewwczyna nie musi karmic, ale mowienie o macierzyńskiej martyrologii to smiech. Mysle,ze nie masz dzieci i teoretyzujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do to nie karm
i chyba sadzisz wobec siebie -ja np. nigdy nie dawalam nikomu rad "na złosć" abo "zeby sie ktos umeczył" i nie znam blizej nikogo, kto by tak obil -na jakikolwiek temat. Przykro,ze ty masz inne doswiadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam tak samo jak Ty i niestety zmusiłam się i karmiłam przez pierwsze 6 tygodni - najgorszy koszmar, potem jeszcze 8 tygodni odciągałam, ale to już było jakoś do przeżycia, po 14 tyg. przeszłam na mm i wreszcie się cieszę macierzyństwem gdybym była mądrzejsza o dzisiejszą wiedzę, nigdy bym się nie zdecydowała karmić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fefqfqwf
Nie musisz dziecka od razu "kochać najbardziej na świecie". To zbędna egzaltacja. Ty się nim zajmij przyzwoicie, bez histerii na punkcie swoich odczuć. To oznacza też karmienie mlekiem i inne takie działania, które po prostu trzeba wykonać i nie zastanawiać się za dużo bo na to nie ma miejsca i czasu. (Masz strasznie dziecinną osobowość.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem w 34 tc
i mam to samo co ty autorko :D no normalniej na swiecie odrzuca mnie juz sama mysl ze mialabym karmic nie chce nie lubie choc to moja 1 ciaza i 1 dziecko , ale nie lubie jak mi maz sutki ssie :O a nie wyobrazam sobie jak dziecko przygryzie za mocno pociagnie itp nie dla mnie tez mysle ze moze zmienic sie po porodzie , choc jestem juz na NIE nastawiona ale w 98 % bede karmila mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki ;)
nie chcesz nie karm. szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie lubisz zeby mąż
ssal sutki to czemu na to pozwalasz? Tym bardziej,ze w pierwszej kolejnosci ssanie jest zarezerwowane dla dziecka - po co ci te urazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko nie słuchaj gadania -nie karmisz piersią jesteś wyrodna.Guzik prawda,bo wyrodna jest ta matka która głodzi swoje dziecko :D chociaż wątpię że tu są takie :) bo każda z nas ma wybór i karmi jak jej się podoba-po porodzie warto spróbować chociaż dać dzieciakowi tą siarę.Jeśli będziesz się czuła źle psychicznie to odstaw dziecko i karm mieszanką.Wiele mam jeszcze w ciąży decyduje że będą karmiły mieszankami i dzieciaki rosną zdrowe,nie są w niczym gorsze od piersiowych.Ja sama karmię dziecko butlą z tym że ja odciągam swoje mleko-mały nie chce się złapać piersi,po porodzie zanikł mi pokarm,dziecko poraniło mi sutki niemiłosiernie.Ale po 2 dniach wszystko wróciło do normy niestety mały nadal piersi nie chciał więc pozostało mi odciąganie.Czasem dokarmię go sztucznym i dzięki Bogu Olek rośnie,przybiera na wadze i ma się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caterabb
a mamy Cię pouczać o dobroczynnym tegoż mleka działaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×