Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zirytowana pierdole***m

irytują mnie wszystkie wiecznie odchudzające się

Polecane posty

siedzę sobie dzisiaj w pracy i znowu się zaczęło: - łeee jestem gruba, łeee nic na mnie nie pasuje, łeee mam tego dosyć. - jak masz dosyć to przejdź na dietę - mówię - tobie to łatwo tak mówić bo jesteś szczupła i możesz jeść co chcesz - nie co chcesz tylko raz na jakiś czas sobie pozwalam - ale ja stosuję różne diety i żadna na mnie nie działa - nie działa bo po tygodniu głodówki nie będziesz mieć figury modelki, zabierz się do tego jak należy to nie będziesz narzekać na tuszę. Tak oto wprowadziłam koleżankę w mega focha, bo miałam czelność powiedzieć prawdę. No cóż sama się prosiła zaczynając temat. Niemiłosiernie mnie takie narzekania irytują. Nosz kurde, jak się tusza nie podoba to trzeba zrobić wszystko aby się jej pozbyć prawda? A nie dwa dni na jogurcie naturalnym a na trzeci zeżreć 3 pączki i 2 drożdżówki zapijając caca-colą. Tak to chyba nikt nie schudnie. Wiem bo przerabiałam to kilka lat temu. Ale jak się udało to trzeba dalej pracować. Już do końca życia. Potem tylko taka siedzi i marudzi, że jej źle we własnym ciele. A już najgorsze są te co zwalają winę na "grube kości", "geny" czy "leki". No pewnie lepiej przymknąć oko na te tysiące pochłanianych kalorii i usprawiedliwić się jakimś banałem. U mnie w rodzinie jakoś wszyscy mogą być grubi a ja nie. A dlaczego ja nie jestem? Bo nie wpierda**m ile wlezie tylko się hamuję. Leków też dosyć się w życiu nabrałam i jakoś od nich nie przytyłam. A dlaczego? Bo kontrolowałam ilość spożytych kalorii. Do tego te określenia "jestem lekko puszysta" przy BMI 35. No przepraszam bardzo ale to już nawet nie jest nadwaga czy "puszystość" tylko zwykła otyłość! Was też to wkurza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem szczupła, ale wkurwia mnie kiedy chude laski, patyczaki narzekają że są grube w towarzystwie innej, która naprawdę ma taki problem... jest moda na takie gadanie, na fitnessy, siłownie, osobistych instuktorów... Niedobrze od tego :x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co cie irytuje????
Cale zycie pracuje nad swoja sylwetka.Aty jak chcesz to zryj i tyl.Nie dziw sie ze cie nikt nie chce.Bo grubej swini nikt nie chce, i dziwie sie ze sama sie akcepzujesz!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie ze mnie irytuje ja nie wyobrazam sobie jak mozna sie doprowadzic do takiego stanu, chyba kazda z nas ma w domu lustro i widzi ze przybiera na wadze, ze trzeba cos z tym zrobic ja nigdy na diecie nie bylam, jestem szczupla, jem tyle ile musze, nie zmuszam sie do jedzenia ale tez go sobie nie odmawiam nie wiem poprostu jak mozna sie tak zapuscic a pozniej jeszcze narzekac i wymyslac wymowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh ja sobie godzinke dziennie potancze w domu jak nikt nie widzi :P i tluszczyk sam sie spala mam z tego frajde i praktycznie nic nie robie.. nie trzeba sie przeciez glodowac, czy chodzic na silownie i wylewac wszystkie poty glupi spacer moze duzo zdzialac, troche ruchu, ograniczyc jedzenie wieczorne i podjadanie miedzy posilkami i efekt jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnessanna
Nienawidze tlustych bab, co mysla ze sa atrakcyjne. Na ich widok robi mi sie niedobrze. A jak widze jak tlusta konsumuje zbiera mnie na wymioty !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnessana.. jestem tego samego zdania.. to jest najgorsze chyba jak babka która nie ma sie z czym pokazać eksponuje sie bardziej niż ta co na prawde ma z czym wyjechać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×