Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zona meza na wygnaniu

po 4 latach malzenstwa wyrzucilam go z domu

Polecane posty

Gość zona meza na wygnaniu
przeprszam, nie przedkladalam gry nad zycie rodzinne* a moj maz mial wiele ostrzezen, bylo wiele rozmow, wiele prosb, i wszystko sprowadzalo sie do jednego. on wraca z pracy o 5, potrafi nawet obiad jesc przy komputerze. taki maz to nie maz tylko wspollokator.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko szkoda, że przez takie coś się potrafią małżeństwa rozpadać. Słyszałam już różne scenariusze. A to jeden się rozwodzi bo nie chce przestać grać, a to że w ogóle już nie gra bo wybrał żonę, albo właśnie że ogranicza żeby jakoś pogodzić życie wirtualne z życiem realnym. U mnie na szczęście się obyło bez tragedii ale u niektórych znajomych to szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzzzzzzz
co niektórzy sa chyba ułomni... autorka pisała, że juz próbowała rozmów i kompromisów. Ile można? do usranej śmierci ma mu mówić ile ma siedzieć przy kompie? Jak facet taka d*pa i nie dociera do niego, ze zaniedbuje żonę i musi dochodzić do tego, że kobieta nie wytrzymuje i stawia mu ultimatum to facet nie zasługuje na nią i tyle. Co z tego, że sie umówią, że będzie siedział tyle i tyle, jak za tydzień czy miesiąc wszystko wróci z powrotem. I co wtedy? znowu kompromisy? No bo on musi sie czuć potrzebny w grze i tylu ma tam znajomych. Lepiej byc potrzebnym rodzinie i znajomym ' w realu' . Ja rozumiem pograć sobie dla relaksu dwie godzinki raz na jakiś czas, ale bez przesady siedzieć po kilka godzin dziennie i wszystko w koło olewać. Najwyraźniej nie każdy umie sie ograniczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona meza na wygnaniu
bardzo chetnie dam mu jeszcze jedna szanse, ale pod warunkiem, ze zrezygnuje z gry. calkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie z nim spokoj
on nie przestanie grac, jak nie ta gra to bedzie inna. Jak chcesz miec z nim rodzine, dzieci? Dzieci beda go prosic o zabawe a on im powie za chwile tylko nabije level itd. Znam to z autopsji, ja stracilam 8 lat malzenstwa, a dzieci ojca. On ciagle krzyczal do nich zaa ekranu komputera, ja przychodzilam z pracy o 23:00 a dzieci ciagle nie w lozku, bez kolacji, albo z jakims suchym chlebem w rece, nie odrobione lekcje. Jestes niby mezatka, ale meza nie masz... Daj sbie spokoj z nim, nie sluchaj szwagierki, to nie ona z nim bedzie zyc i miec dzieci, a jak ona chce takiego ciecia to niech sie meczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ishana
Oj wiem coś o tym... mój były grał w Tibie:) pogoniłam chama po kilku próbach porozumienia:) ale poza tym co to za ustepstwa albo wirtual albo real albo rybki albo cipki. Czas się ogarnąć wkońcu ma już dzieci a sam zachowuje się jak dziecko. A i ten komputer z którego obecnie piszesz na forum tez radze CI jakoś zabezpieczyć życze wytrwałości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jan niezbedny
Kobieto po pierwzse kup laptoka swojem męzowi Po drugie musisz zadowalac meza bardziej niz masszynka, z laptopem bedziesz miala szanse go zadowolic jak bedzie lezal w wyrku mizi mizi laptopik na bok, powoli po trochu jak bedziesz go zadowalac i do kina bedzie biegał, zadowalac nie tylko w sensie bara bara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ja przechowuje
ustalilismy z mezem, ze raz w tygodniu bedzie mogl chodzic do szwagierki i grac z jej mezem. to wtedy guildia meza chodzi na rajdy. na wieksze ustepstwo nie pojde. na pismie i notarlialnie chce miec podpis, ze jesli naruszy umowe porozumienia rozstajemy sie z orzeczeniem o jego winie. komputer do domu nie wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona meza na wygnaniu
poki co to maz ma zadowalac mnie, to on nabroil nie ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ishana
rozsądna decyzja chociaż bałabym się nawet o te kilkagodzin tygodniowo:) ba co jak zacznie puszczać się w kafejkach?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gietki wacek
Moja kobieta napierdziela w TMN i wciaz slyszalem zaraz za chwile 20h na dobe Sprzedałem jej komputer gdy nie było jej w domu i po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo polski albo angielski
A co to za sformułowanie "guildia"? Pierwsze słyszę a też gram w World of Warcraft. Jest albo guild po angielsku albo gildia po polsku a nie jakieś pomieszanie z poplątaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona meza na wygnaniu
jesli zacz, to bede wiedziala:) zobaczymy jak to sie sprawdzi. jesli sie nie sprawdzi zawsze mam na papierze jezgo przyznanie sie do winy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona meza na wygnaniu
poprawnosc jezykowa nie jest przedmiotem tego topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ishana
uzależnienie nie zna granic:P to prawie jak zdrada:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobisz jak chcesz ale ja osobiście wolałabym trochę jeszcze powalczyć o ten związek bo jak już napisałam to głupio tak byłoby się rozstawać z powodu gry. Może myślę tak dlatego, że ja bym się ogólnie wkurzyła gdyby narzeczony mi postawił ultimatum albo papierosy albo on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona meza na wygnaniu
kura ale nie palisz caly czas, masz czas zeby z nim porozmawiac, wyjsc, pojsc do restauracji. moj maz nie ma dla mnie tego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ishana
Nie powinno sie nikogo ograniczać ale zawsze można mu dać wolną rękę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdasaassasaaq
widac bylas tak nudna ze wolal gry od ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, wiem ale uzależnienie to uzależnienie:). Przyznam, że na początku było mi ciężko się pogodzić z tym, że narzeczony poświęca tyle czasu grze. Może to już kwestia przyzwyczajenia ale przestało mi przeszkadzać to, że na parę godzin jest wyjęty z życia i mogę sobie co najwyżej popatrzeć na niego:) Mam chyba podejście podobne do twojej szwagierki:) Jak wyszedł nowy dodatek do WOW-a w zeszłym roku to cała jego gildia wzięła urlopy, żeby jak najwięcej zrobić a potem na luziku sobie grać bez zbędnego parcia. Grali po 20 lub więcej godzin na dobę i robili sobie krótkie drzemki. Biedak schudł 5 kilo przez ten czas:D Ale przynajmniej później miałam go częściej do dyspozycji. Na szczęście minka pokrzywdzonego dziecka skutecznie na niego działa i wyciągam go z domu. Kiedy gra to zajmuję się swoimi sprawami. Na przykład teraz siedzę na forum:) Myślę, że jakbyśmy nie byli razem to nie odchodziłby od kompa. Póki co to trzyma się naszej umowy co do ograniczeń. Szkoda, że u was to nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniakalnie
kura pzaurem - szczerze współczuje męża, ja nie potrafiłabym żyć z kimś tak uzależnionym od gier... sorry ale z Twojego opisu wygląda to żałośnie, to jakaś fikcja a nie małżeństwo... 20h gry? 5 kilo schudł? dziewczyno przeczytaj to co piszesz, twój facet to już osoba chora psychicznie, tak jak ktoś pisał o alkoholizmie- w Twoim przypadku nie ma różnicy między twoim mężem a alkoholikiem... smutne. Kiedyś zrozumiesz o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghghgh
hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas sie uspokoiło
jak sie córka pojawiła i goniłam go do pomocy, zwisało mi czy gra czy nie, jest dziecko i jego potrzeby trzeba na pierwszym miejscu zaspokoić. Samo sie sobą przeciez nie zajmie. Takze czas na gierki sie zmniejszył, nasz zwiazek umocnił i polepszył - zapytałam sie jakby sie czul gdyby ja ciagle tylko czytała ksiazki albo ogladała tv? Także dorósł i czasem tez zasiada do xboxa i sobie nawet razem gramy, albo sobie patrze :) nawet młoda czasem pojeździ konikiem albo zagra kinectimals. Jednak najpierw - NR 1 jest życie realne dopiero potem gry, filmy i inne. Dawaj mu zadania, jakies roboty niecierpiace zwłoki, wymęcz go tak zeby mu sie nawet palcem kiwnąc nie chciało a potem go chwal jaki jest wspaniały i meski, pomocny, jak go kochasz. Aż sie odzwyczai od gier, mój tez spedzał po 12 h na konsoli ale zrobilam z tym porzadek :) bo inaczej całe zycie by zmarnował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"głupio tak byłoby się rozstawać z powodu gry" - ja też myślę, że głupio, ale patrzysz na problem ze złej strony - to nie wina autorki, że się rozstają z powodu gry, tylko wina jej męża. Gdyby potrafił ograniczyć swój nałóg do rozsądnych dwóch-trzech godzin (to i tak nie jest mało) dziennie, to nie byłoby problemu, ale autorce przeszkadza nie to, że on gra, tylko to, że gra tyle, że dla niej w ogóle nie ma czasu. Jeśli mąż nie potrafi wybrać pomiędzy "gram mniej i mam żonę" a "gram ile chcę i jestem rozwodnikiem" to znaczy, że w ogóle nie zależy mu na małżeństwie, więc po co to ciągnąć? Właśnie to mnie przeraża, kobiety, które godzą się na każdy najgłupszy pomysł faceta, byle tylko ich nie rzucił. To jest brak szacunku do siebie. Autorce gratuluję, jest kobietą z jajami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie wytrzymala ..
podziwiam dziewczyny ktore to toleruja to trzeba leczyc, inaczej malzenstwo sie nie uda, nie ze zlej goscia woli, ale uzaleznienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona meza na wygnaniu
a juz myslalam, ze sie wczoraj dogadalismy. spedzil noc w domu, wszystko bylo ok. a dzis rano mi mowi, ze jest weekend czyli on dzis jeszcze czas spedzi w domu a jutro zostaje u szwagierki grac. zgrzytnelo mi cos w srodku ale pomyslalam sobie ok, niech mu bedzie. dzis ma wolne wiec mial w koncu zajac sie swoimi obowiazkami, czyli naprawic to czego przez ostatnie miesiace nie mial czasu, jak szafke, wyjstajaca listwe, umyc okna. wpadam do domu na luch a jego niem. no to dzwonie, pytam co porabia a on do mnie, ze wlasnie jest w domu i przybija listwe!!! dopiero gdy mu powiedzialam, ze ja tez jestem w domu i nie widze nawet mlotka na podlodze zaczal sie tlumaczyc, ze ma dzis duzo wolnego czasu, ze chcial tylko pograc dwie godziny! wiecie, myslalam, ze moze kombinowac, ale jaki trzeba miec wyzarty przez nalog gre, ze by zapomniec, ze przez 4 lata malzenstwa codziennie o godzinie 12.30 przychodze do domu na lunch!!! a jemu tak sie chcialao grac, ze ta mysl wyparowala i w tym czasie polecial pograc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ishana
a to menda. jednak moze daj mu te ultimatum albo wyslij go na jakis odwyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona meza na wygnaniu
kurde on nie rozumie, ze umowa byla jasna. gra raz w tygodniu, moze spedzic na tym caly dzien, zreszta i tak spedzal w weekendy, ale ma jedne dzien w weekend gdy moze grac. i znowu, nawet nie bylabym tak zla, bo ma ten wolny dzien. ale sam sie wczoraj zobowiazal, ze wszystko ponaprawia zamin wroce do domu a znowu przelozyl gre ponad to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelnia słońca
to uzależnienie dobrze by było zeby mąż poszukał pomocy w poradni do leczenia uzależnień lub skontaktował się ze specjalistą jeśli chcesz metody wstrząsu to niestety kompletna abstynencja czyli 0 komputera tak jak u alkoholika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona meza na wygnaniu
wlasnie to mu powiedzialam, ze to juz uzaleznienie i, zeby wyjechal gdzies na weekend sam, beze mnie, bez komputera, bez nikogo. i zeby przekonal sie za czym bedzie tesknil bardziej. jesli za komputerem to ma isc do specjalisty. w przeciwnym razie skladam papiery rozwodowe, bo nie zamierzam sie do konca zycia z nim uzerac a pogodzic sie z tym nierownym podzialem tez na pewno nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×