Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość twarda27

zycie na krawedzi...

Polecane posty

Gość twarda27

czesc jestem alkoholiczką w abstynencij od 5miesiecy,a piłam prawie trzy lata bez dnia wolnego od wodki a zaczelo sie tak banalnie ze nawet nie wiem kiedy sie uzalerzniłam kiedy zostalam chora tak bo alkoholizm to choroba choroba która niszczy wszystko i szybko.zaczełam pic kiedy mialam 24lata nie poradziłam sobie ze stresem bycia matką i zoną praktycznie zycie mnie przeroslo.5grudnia odsawiłam alkohol bo miałam juz dosyc picja ale nie spodziewalam sie jakie są tego konsekfenkcje czyli otarłam sie o smierc tak mi w tedy lekarz powiedział ze mnie ratowli,dostałam psychozy alkoholowej i padaczki 2w1 podobno za szybko odstawiłam alkohol ale to nie było najgorsze obudziłam sie po 79godzinach i znowu strach nie czułam rak nóg praktycznie ciało odmuwilo mi posłuszenstwa myslalam ze tak zostanie juz chyba wtedy pomyslałam ze jak przezyłam juz wszystko to i to przezyje bo mam dla kogo mam córcie ktora ma teraz 5lat i to dla niej dzis nie pije i jestem dobra matka i zoną bo mąz nie odszedł jest ze mną nadal choc wiem ze nie ufa mi tak jak kiedys.ale wiem ze kocha mnie taką jaka jestem a jestem silna tak muwia mi moj bliscy.ksiądz powiedział mi ze widocznie ja musze to wszysko przechodzic bo tak mi jest pisane ale ja wieze ze jest ktos kto kładzie mi kłody pod nogi a puznej mi je zabiera bo ten ktos jest tam nagurze i czuwa nademną.wiec zycze wszystkim kobietom silnej woli w niepicju bo mozna byc szczesliwą bez wodki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×