Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcelina brzmi wiesniacko

Tak ciezko mi mowic, ze kocham itd.. Ktos tak ma??

Polecane posty

Gość marcelina brzmi wiesniacko

Jestem od roku z chlopakiem, latynosem, ktory potrafi godzinami gadac jak mnie kocha, co we mnie lubi, jaka wspaniala jestem , i ze nigdy mnie nie zostawi.. Ja tez go lubie, podoba mi sie, jest dobry, mamy wspolne plany, ale dla mnie wystarczy ;kocham cie; raz na czas i nie umiem/nie chce/nie lubie mowic o swoich uczuciach, ubierac tego w slowa.. Dla mnie wazniejsze sa dzialania, czyny, jestem z nim , dbam o niego, to sie liczy, a nie jakies opowiadanie sobie romantyczne .... Probowalam sie przemoc, bo mowi,ze chcialbym bym do niego czesciej cos mowila, ale az mnie wstret bierze:O Tlumaczylam mu,ze u mnie w domu sie wychowywalam bez milosci, okazywania sobie uczuc, ze polacy nie sa tacy romantyczni i gornolotni i pomatyczni.... A on smutny, bo niepewny moich uczuc. Nie wiem co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelina brzmi wiesniacko
no ale co dziennie pieprzyc te bzdety tylko dla zasady? nie jestesmy juz w podstawowce.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie lubie mowiac,wole czyny.na szczescie moj maz tez...osttani raz mowilismy sobie "kocham cie" chyba z 3-4 miesiace temu...tak normalne mowie do niego kochanie,jestes slodki itd,ale samo kocham cie mi staje w gardle...no i szczerze-wole czyny,naprawde.po co mi slowa? a nie mozesz go wiecej calowac po szyjce,szeptac w ucho,ze jest slodki i kochany-wtedy bedzie oczywiste i unikniesz kluchy w gardle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie mówię kocham,
co mąz mój niestety musiał jakoś przetrawić, nawet po 11 latach razem mówię tor zadko, jestem okropnie zamknięta i dziwię się ciągle, ze mam męża :D kiedyś myślałam, ze nigdy nikogo nie poznam, kto mnie zechce :D a jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też rzadko wyznaje swoją miłość komukolwiek, wydaję mi się że takie drobne czyny zastępują wymuszone kocham cię, jeśli uczucie jest szczere nie potrzeba słów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelina brzmi wiesniacko
mowie kochanie,jestes slodki, caluje, lasze sie, przytulam, mowie mu ze go kocham przed snem itd, ale on potrafi snuc cale epistoly i chce tego samego.. a ja naprawde nie moge:O no i ciut mnie nuzy sluchanie o tym.. moze powiecie ze przesadzam:/ ale jak znacie latynosow.. ehh, no inna kultura troche..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie mówię kocham,
a co ma do tego narodowosc, mój mi snuje podobne epistoły i to nieprzerwanie od tylu lat :D czasami wymiękam, ale lubi mi to mówic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakadabrrra
mam dokładnie to samo... on mi ciągle mówi słodkie rzeczy, że mnie kocha, jestem piękna itp... i czasem mu smutno, bo ja tak nie potrafię :/ a u mnie w domu rodzice nigdy się nie przytulali, nie mówili sobie 'kocham'... :( myślałam, że to proste... ale się przeliczyłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hybrydaaaaaaaaaaaa
a to ja jestem jakaś dziwna chyba.No bo moi rodzice sie nienawidzą i ja też jestem zamknięta w sobie,baardzo niesmiała,ALE!! kiedy już sie przed kimś otworzę,to maksymalnie,tak,że nawet ludzie są zdziwieni,że przełamuje wszelkie tematy tabu i można przy mnie czuć sie na luzie.Potrzebuje bliskosci i właśnie dodatkowo przez to,że w moim domu za mało miłości to bardzo ale to bardzo potrzebuje czułych słówek a i sama jestem romantyczna. No i dodam,że jestem osoba,która nie ma żadnych znajomych,bo nie potrafie mieć znajomych,mam za to samych najlepszych przyjaciół a dla reszty ludzi jestem całkiem obca.Czyli tak : mam problem z nawiązaniem znajomości,czuje sie niepewnie wśród ludzi,ale jeśli już ktoś do mnie dotrze no to jestem dla niego jak rodzina. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mfhgkhhjj
a my z mężem mówimy sobie słowa "kocham Cię, uwielbiam, jesteś cudowna/y" itd bardzo często codziennie i wcale nie jest tak, że to tylko słowa, znaczą bardzo wiele i oczywiście nie ma u nas samych słów- czyny są też, jak najbardziej pokazujemy sobie to na każdym kroku ale jak mam dołka, zmęczona jestem, albo mnie coś boli to najlepiej pomagają nie leki- ale właśnie jak mąż mnie przytuli i mi powie jak mnie kocha i że zaczaruje mnie tak, by przestało boleć słowa znaczą bardzo wiele i tyle samo mogą zdziałać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fragie
Moj chlopak tez jest latynosem i mam to samo co Ty. Slabo mi sie robi, jak mam mu znowu powiedziec, ze go kocham, bo nie lubie jak to jest wymuszone. On tez to mowi jak dla mnie za czesto - taka kultura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×