Nie mogę znaleść dziewczyny .... W czym tkwi problem

Witam, Mam 17lat. Od około 2 lat szukam dziewczyny lecz mi się to nie udaje. Wydaje mi się że brzydki nie jestem chociaz wiadomo jako to jest. Mam tylko 173cm wzrostu więc może w tym tkwi problem. Chodzę do Technikum i to jest również problem ponieważ ciężko mi jest się zakręcić więc zostają mi tylko imprezy itp... Nie mam pojęcia jak znaleść jakąś dziewczyne. Może jestem nieśmialy ( kompleks wzrost ) bo szczerze powiem, że żadko się odwarzam do podejścia i zagadania z dziewczyna sam na sam. Macie dla mnie jakieś rady? Pozdro

daj se siana i idz na dziwki

najpierw znajdź słownik ortograficzny, a potem szukaj dziewczyny

frajerzy od słowników. Chuj ze słownikiem, koleś jest z technikum i mu się w życiu nie przyda poprawna pisownia. A jak będzie potrzebował to komp mu poprawi.

to niech też komp mu znajdzie dziewczynę

"Mam tylko 173cm wzrostu" - i już wiesz czemu nie masz baby

Na szczęście nie wszystkie dziewczyny to kujonki i frajerki, które patrzą na to kto jak pisze. One i tak zwykle są tak brzydkie, że kijem bym ich nie tknął.

Tak to sobie tłumaczcie. Osoby znające najprostsze zasady ortograficzne Z PEWNOŚCIĄ są kujonami i nie grzeszą urodą. Warto się łudzić... Ojej, od 15 roku życia nie możesz znaleźć dziewczyny...dziiiiwne, bardzo nietypowe. Wrzuć na luz, nic na siłę, wzrostem się nie przejmuj(to naprawdę nie jest zły wzrost) i zainwestuj w słownik, bądź korzystaj z wbudowanego w przeglądarkę. A będzie dobrze. I zobacz na co uwagę zwróciłeś opisując siebie. Nie brakuje tam czegoś?