Wiersz dla ukochanej

Liżę ją namiętnie i zagryzam wargi krzycząc ciagle jeszcze przeszywają dreszcze. Potem delikatnie, wjeżdzam swym rumakiem żeby już wiedziała z jakim jest chłopakiem po godzinie sexu tule ją do siebie żeby już wiedziała że jest ze mna w niebie Zasypiając na mnie głaszcze ją po głowie zamykając oczka szepcze czule słowa Kocham Cię Skarbenku jesteś prze cudowny kochasz mnie wspaniale no i jesteś slowny tak jak obiecałeś było mi jak w niebie nie chcę już próbować jak to jest bez Ciebie.

:D

rozumiem, że dopiero na ten wiersz chcesz upolować ukochaną?:) dawaj dalej :D

a myślałem, że jakieś gówno dla romantyków, a fajne.

No tekst z jajem ale trochę prosty...stać mnie na duzo dużo więcej:)

fajnie piszesz :)

to moze cos mądrzejszego wymyślisz... tło dla Was...a ty całuj i piiiiiszszsz!!!:P http://w286.wrzuta.pl/audio/2fcKBFhAirD/elsa_-_quelque_chose_dans_mon_coeur_1988

pisz :D

Ten "wiersz" napisałem w 2 minuty i dzialam na kilku frontach więc nie chce mi się trochę:) kilka forr:)

Kiedyś sie pisało całkiem nieźle, te wierszyki to wypociny w porówaniu do kiedyś:)

rozumiem ;)

21:26 [zgłoś do usunięcia] tak sobie myślę Ten "wiersz" napisałem w 2 minuty i dzialam na kilku frontach więc nie chce mi się trochę kilka forr 21:27 [zgłoś do usunięcia] tak sobie myślę Kiedyś sie pisało całkiem nieźle, te wierszyki to wypociny w porówaniu do kiedyś" juz wpadles w samozachwyt i tylko czekac az sie usrasz po pachy :D