baogaty facet

Jakiś czas temu poznałam faceta. Wiem, że to jest to, wreszcie dogaduje się z kimś bez problemu, jest inteligentny i w moim typie, wiem, że mnie nie wykorzysta i nie skrzywdzi. Planujemy wspólna przyszłość. Jest tylko jeden problem. On jest bogaty. Nigdy nie chciałam bogatego faceta. Marzyłam, ze „dorobię się z ukochanym wspólnie. A tak nie wiem czy będziemy mieli wspólna kasę, czy on swoją a ja swoja, bo jak przy moich i jego dochodach mówić o wspólnej kasie Niewinem za bardzo co robić??

"dogaduje się z kimś bez problemu, jest inteligentny i w moim typie, wiem, że mnie nie wykorzysta i nie skrzywdzi" zdecyduj sie to albo sie dogadujesz albo nie...i macie tą kwestie ustalona, chyba ze znacie sie dopiero tydzien

no właśnie nie mamy ustalonej. nigdy nie rozmawiałam z nim na ten temat, co mam niby zapytać jak po ślubie bedzie z kasa??

"wreszcie dogaduje się z kimś bez problemu" taa wlasnie to widzimy. Oczywiscie ze o tym tez powinniscie pogadac, najlepiej zaraz po seksie

Jeszcze z Nim nie spałam... ale to co mam zapytać jak On to widzi czy co??

jeszcze nie bedzisz zarabiac wiecej od niego. Mlodzi jestescie, zycie sie zmienia.Nie widze problemu.

planujesz z nim slub, a nie uprawialas z nim seksu i nie umiesz poruszyc tematu funduszy? ollaboga

i kij a potrzebna ci jego kasa? to co wniesie do malzensywa to jego a to co zarobi w razie rozwodu sie dzieli na dwovh

Tak, ale ja nie chce się z nim rozchodzic, a nie spaliśmy bo tak wyszło poprostu, ale napewno to się stanie juz w niedługo, bo od jakiegos czasu rzucamy się na siebie :) wiecej od niego to zarabiała napewno nie bede, a boje sie poruszyć ten temat nie wiem dlaczego... chciała bym byśmy mieli wspólne konto, a nie bym musiała się prosić o każdą 100 jak ide na zakupy...

poprostu łatwiej było by jakby nie był taki dziany...