Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Olgusia24

Znowu jestem singielka

Polecane posty

WitamMam 31 lat i pare dni temu zerwal ze mna kolejny chlopak. Szczerze powiedziawszy zdarzylo mi sie juz to wiele razy. Przechodze teraz przez etap dolowania sie i zastanawiania, co jest nie tak ze mna, a moze z facetami ktorych wybieram. Zastanawiam sie, czy kiedys wreszcie uda mi sie zbudowac trwaly zwiazek bo do tej pory wszystkie koncza sie w okolicy 8-9 miesiecy. Ktos z was ostatnio znalazl sie w takiej samej sytuacji i moze powiedziec jak sobie radzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiesz, że sranie w banie, ale trzeba spotkać właściwego* faceta. * "właściwy" nie ma dożywotniego terminu ważności (patrz: rozwody)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zerwałam niedawno drugie zaręczyny. Jest do kitu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqqqwqqwqwqw
Ja też jestem chwilowo sama, po dwóch nieudanych związkach. Jednak teraz na jakiś czas daję sobie spokój z facetami i zamierzam poświęcić trochę czasu sobie samej. P.S. a ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozstałam się z facetem po ponad 7 latach oboje zdecydowaliśmy ,że tak będzie lepiej nie układało nam się ,każdy miał inne plany na przyszłość i tak wyszło Czasem jest ciężko ,ale muszę jakoś dać radę bycie singlem nie jest takie straszne żyję dalej a nóż widelec kogoś spotkam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polajola
ja mam prawie 26 lat i też tak mam ,dwa lata temu,ponad skończył się mój 3 letni zwiazek i od tamtej pory nie moge znaleźć nikogo sensownego,najcześciej chca samego seksu,bo kurwa każdy jest po poważnym zwiazku i nie chce się na razie wiązać... a ja nie jestem workiem na sperme ale jak tak dalej pójdzie to chyba zostanę nawet kochankę zeby chociaż poczuć czasami się mniej samotna.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem coś od stycznia sama,ale mam nadzieję,ze to aż tak długo trwać nie będzie puki co mogę być na razie singielką,ale nie 2 lata boję się tak długiej samotności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polajola
tzn przez te 2 lata było pare osób.ale jeden okazał się po dwóch miesiącach strasznym lowelasem co by każdą.... z drugim byłam 9 miesiecy ale nie było miłości a poza tym zaczął pić i nie pracował wiec powiedziałam mu spadaj zreszta zemscił sie za to i mi napisał ze go nigdy nie pociągałam i ze teraz ma dwie laski i ze seks z nimi jest bajeczny..;/ potem poznałam kolesia spotykalismy sie miesiac ale ciagle chciał do mnie na kawe tylko przyjeżdzać i myslał ze mu szybko się oddam. bylo tez kilka jednorazowych randek i nic z nich nie wychodziło i teraz od 3 tyg się z kimś spotykam,na razie jest ok ale wiem że on nie chce się angażować bo jest własnie po jakims tam powaznym związku,seksu nie było ale ciagnie mnie do niego ..i nie wiem co robić chyba spróbuję go w sobie rozkochać bo jest cudownym facetem ,a jak mi sie nie uda to chyba pójde do zakonu/........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już jestem ponad dwa lata - spoko to tylko kwestia nastawienia, zajęć i znajomych. Życie nie jest definiowane tylko przez to czy mamy kogoś czy nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam zbyt wielu znajomych, a wszyscy, ktorych mam sa w szczesliwych zwiazkach i nie maja czasu na spotkania. Poza tym jestem za granica a tu ciezko spotkac sensownego Polaka, a ciezko mi sie przekonac do innej narodowosci. Zreszta czasem wydaje mi sie, ze wszyscy faceci w wieku 30+ juz maja wiele za soba i nie chca sie wiazac, albo sa zajeci, albo sa spadkowi z dziecmi (czego niestety nie toleruje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olgusia to czemu się dolujesz, ze cos jest nie tak, skoro sama piszesz, ze sensownego faceta Polaka cieżko spotkac. Po prostu masz mniejszy wybór, stąd też nic nie wychodzi - nie masz w kim wybierać. Poza tym w Polsce pełnej Polaków, też ciężko spotkać fajnego faceta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GreenEye73 - teraz zostawil mnie nie Polak, tylko Holender :( Wiec nawet inne nacje mnie nie toleruja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olgusiu - a czemu myślisz, że to Twoja wina? Może trochę Twoja - bo wybierasz tak, a może nie Twoja - tacy lgną do Ciebie. Ale innej winy się nie doszukuj :) Chyba że wiesz, że coś robisz nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedna moja wina to to, ze zdarza mi sie wszczynac glupie klotnie o byle co :( To chyba objaw mojej niepewnosci w zwiazku, ale jest to niestety czasamu bardzo meczace :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu czujesz się niepewna? Może musisz popracować nad poczuciem własnej wartości, żeby w związku czuć się lepiej i nic sobie nie kazać udowadniac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda, mysle, ze brak mi poczucia wlasnej wartosci. Zawsze czuje, ze to ja musze strasznie zaslugiwac na faceta, ze musze bys super hiper extra, zabawna, wesola, ciagle szczesliwa. A czasami w roznych jego wypowiedziach doszukuje sie drugiego dna (oczywiscie przeciwko mnie) i dlatego potem wybucham. Zapisalam sie na hipnoze i staram sie tam pracowac nad poczuciem wlasnej wartosci i wydaje mi sie, ze nawet mi sie udaje :) Tylko niestety stracony facet juz zostal stracony na zawsze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olgusiu - to nie wiąż się na razie z nikim dopóki nie odbudujesz siebie. W związkach jest nam dobrze dopiero wtedy kiedy żyjemy w zgodzie z samymi sobą. Czasem niestety długo się do tego dochodzi. Ale warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieje, ze uda mi sie wygrac ze soba i swoimi slabosciami. Tylko bardzo mi zal, ze stracilam tego chlopaka. Chociaz pewnie tez nie byl idealny i moze nie byl mi po prostu pisany. Tylko jestem na etapie ogromnegozalu do siebie, ze przez sama siebie zniszczylam to. Cholernie mi z tym zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ab7cccccccc
a co powiecie na to, że ktoś jest w związku 16 lat i może chciałby od tego odpocząć ? ale się nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ab7cccccccc
czasem mam takiego doła, że żałuję na początku było cudownie a z biegiem dni i lat coś się wypala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowereek
a skąd jesteście kobietki?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam pojecia, jak to jest byc z kims 16 lat. Jeszcze nawet nie dobilam do 4 lat. Ale wierze, ze czasem ma sie ochote uciec od wszystkiego i zostac singlem bez zobowiazan. Bo z jednej strony takie zycie jakie mam moze byc bardzo kuszace. Nie rozwazasz rozwodu? To zawsze sposob na ucieczke, tylko bardzo ostateczny. W koncu slubuje sie "dopoki smierc nas nie rozlaczy"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm mój najdłuższy staż 8 lat - i odeszłam - już nie miałam siły ratować za nas dwoje tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ab7cccccccc
nie w głębi serca kocham męża mamy dziecko wspólnie się dorobiliśmy czegoś nie zostawiłabym tego wszystkiego ale nie jest jak było dawniej oddalamy sie od siebie z różnych powodów praca, stres itp. ale czasem marzę o innym życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GreenEye73 - a teraz tez jestes sama? Jesli tak, czy jestes szczesliwa? Jesli nie, czy jestes szczesliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem sama ponad dwa lata. Jestem szczęśliwa - bo mojego życia nie może definiować druga osoba. Szczęśliwa - co nie znaczy że nie chciałabym być z kimś bliskim, ale nie z byle kim. Jak jest mi pisany to się odnajdziemy. A jeśli nie - to nie odwieszę życia na kołek - życie jest tu i teraz, z kimś lub w pojedynkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ab7cccccccc - tak sie czasem zastanawiam, czy tak ma wygladac zycie? Ze po latach juz nie mozna spodziewac sie szczescia, milosci, mozna zapomniec o slowie romantyzm? Dziwne to zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×