Jak się przemóc i zacząć rozmawiać?

Mieszkam juz z pewna rodzina kilka sporych tygodni. BYłam au pair ich dzieciaków, teraz pracuje u nich w firmie, ale pozwolili mi zostać dopoki sama czegos nie znajde. MIja ponad tydzien i nie umiem z nimi mieszkac, jestem bardzo uczuciowa osoba a gosc odzywa sie do mnie jakby rzeczywiscie zmuszał sie do tego, ona podobnie, nie mamy o czym gadac. zieci sie do mnie nie odzywaja. Ostatnio mi nawet zaplacili wiecej, chyba za to zebym szybciej zwinela zagle...w kazdym razie musze z nimi pogadac- nietstey kazda moja rozmowa konczy sie tym ze chce mi sie plakac. Tym bardziej ze jestem teraz chora i tesknie za domem jak cholera. wiem ze trzeba sie wyprowadzic ale musze najpierw uzbierac kase.

i nikt nie odpisał? co ja mam zrobic?

nawet jak się rozpłaczesz, to przecież nic się złego nie stanie każdy człowiek czasem płacze, a szczególnie ten wrażliwy porozmawiaj z nimi, jak się czujesz w ich domu, i że chcesz do własnego ale nie masz kasy powinni cię zrozumieć

nie wiem, mam wrazenie ze oni sa dziwni jak np zostawałam cały dzien z dzieciakami to wtedy sie pytali miusio czy chce z nimi zjesc, teraz co Ty- nic. A mi głupio robic samej jedzenie z ich lodowki. Poza tym tak jak mowie nie odzywaja sie, nie wiem jaki jest tego powod. :( jest mi zle.

spoko, zbierałam z bycia au pair- i mam troche ale czy duzo mozna zebrac na byciu au pair?80 f tygodniowo. i tyle. przez kilka tygodni odjac bilety, troche jedzenia i najpotrzebniejsze rzeczy. nie ma super duzo.

to co mam zrobic? pogadac? chce im zaproponowac ze bede im dawac 20 t\f tyg na moje jedzenie chcociaz i tak duzo nie jem.

? ;(

nic nie masz do stracenia

no, jak maja mnie wyrzucic to i tak wyrzuca. ale ja nie znosze takich rozmow bo zawsze rycze od razu :/ co jest ze mna nie tak? dzieki za wpisy/ w sumie oni wiedza ze chciałabym znalezc cos wlasnego ale ja myslalam ze dopiero w wakacje albo po. potrzebuje kilka mieisiecy na odlozenie kasy.

ale może to tez zależy od Twojego nastawienia?? widzą smutną dziewczynę, co to sama się do Nich nie odezwie, nie uśmiechnie, do nikogo nie zagada, która boi się wszystkiego i sami tak podchodzą do Ciebie jak Ty do Nich. z obojętnością, z dystansem może spróbuj się przemóc, pokaż się z innej strony? zobacz czy to coś pomoże

A po co ci tak naprawdę rozmowa hmmm...? Nie lepiej od razu strzelić jakiemuś Nergalkowi loda?

loda Nergalkowi zjebany niedowartościowany podszywie :D

od mojego nastawienia? teraz jestem chora- co mam sie usmiechac, skakac i sie cieszyc?- wiadomo ze zle sie czuje i mam dosc. A jak jestem zdrowa to jestem pozytywna osoba, zagaduje, nie boje sie (nie wiem skad ten pomysł).