płacenie na spotkaniu z bogaczem

Ide sie spotkac z bardzo bogatym facetem,pojdziemy do drogiego lokalu.zastanawiam sie czy moge w ogole zrobic tak,ze nie zaproponuje placenia za siebie?Bo boje co jesli on wezmie te kase ode mnie i nie zaplaci za mnie.Nie znam go za dobrze,a zaplacenie za siebie w tym miejscu oznaczac dla mnie bedzie nadszarpienie budzetu miesiecznego. Wiec z jednej strony obciachem moze byc z mojej strony nie zaproponowac placenia,ale z drugeij on nie ejstm Polakiem,wiec moze mu nie byc znany motyw placenia za kobiete... Ona naprawde ma miliony,wiec dla niego to jak splunac,ale tez nie mam pewnosci jak mnie potraktuje....

powinnas przynajmniej zaproponowac, ze zaplacisz za siebie. nie sadze, zeby ci pozwolil, ale w dobrym tonie jest przynajmniej zaproponowac

jak Cię zaprosił to niech zapłaci denerwuje mnie już to równouprawnienie! Kobieta ma być adorowana, rozpieszczana, gdzie jesteście szarmanccy faceci?

wiesz,ale ja nawet nie wiem czy on mi sie choc troche spodoba... lubie z nim gadac bo jest ciekawy,ale mnie nie pociaga....nie chce byc jego dziewczyna wiec dlatego to placenie mnie troche zastanawia.. no ale skoro jest bogaty(naprawde bardzo) to czmeu ja mam tracic pieniadze?

Potraktuj to jak inwestycję, nawet zapożycz się ale plać za siebie. Gdy zobaczy że nie lecisz na jego kasę będzie hojny. Jeśli go na to złapiesz to sama wiesz, pieniądze szczęścia nie dają ale bez nich nie da się żyć.

We Francji jest tak że jeśli facet płaci za kolację to kobieta musi tego dnia z nim iść do łózka. jesli jeszcze tego nie chce to płaci za siebie.

w drogie miejsca, na które Cię nie stać? Jeżeli to on zaprosił "oficjalnie" to on płaci. Jeżeli pomysł na spotkanie był wspólny/Twój to powinnaś zapłacić za siebie, no chyba że nie masz honoru, a po Twoim topiku i tym że się w ogóle nad tym zastanawiasz wnioskuję, że tak właśnie jest.

po prostu powiedz ze nie stac cie na taka restauracje,facet sie nie obrazi i wtedy cos zaproponuje