zdradzona i zdradzana

nie wiem od czego zaczac. moj narzeczony mieszka w holandii, ostatnio zaprosil mnie do siebie. mialam poznac jego rodzine i przyjaciol. i poznalam... fantastycznego faceta. wyglada zupelnie inaczej niz moj chlopak. nizszy od niego, dobrze zbudowany, dluzsze wlosy, tatuaze. na poczatku rozmawialismy, potem zdradzilam. wiem, ze A. mial wyrzuty sumienia, mowil mi o tym zaraz po, że nie powinnismy tego robic. w dodatku mam kilka powodow zeby sadzic, ze moj narzeczony mnie zdradza otwarcie od dluzszego czasu. nie wiem juz co robic, jestem tym wykonczona... :(

zrobiłaś to samo!! szacun!! porażka

po co tkwić w tym "związku"?

kocham mojego narzeczonego chociaz od pol roku sie miedzy nami psuje. nigdy bym go nie zdradzila, jesli bym sie czula kochana! dzielily nas tysiace km a ja nawet nie spojrzalam na innego.

instruktorka, jak zaczelas przygode analna. jak zaczec zeby nie bolało?

a na jakiej podstawie sadzisz ze on cie zdradza?

a jaki to ma sens skoro sama zdradziła jak tylko nadażyła się okazja....

a. powiedzial mi, ze na wazniejsze imprezy chodza zawsze z kims a moj narzeczony mnie ingdy tam nie zabieral. czesto nie odzywal sie calymi dniami, krzyczal na mnie, ze mu przeszkadzam, ze mam mu dac spokoj na kilka dni...:(

moze sie czula odtroncona, nie wiem

i tyle w tamcie

jesteście siebie warci :)

akurat tu sie mylicie, bo to ja staralam sie ratowac ten zwiazek.

:D

pisalam wczesniej juz, ze od pol roku sie miedzy nami psulo, jezdzilam do niego,wybaczalam mu jego chamskie zachowania.

dziwka z ciebie