mam dosc

jak to jest z tymi facetami,15 lat malzenstwa,wlasnie urodzil nam sie syn,a on mi mowi ze juz sie cos wypalilo i ze odchodzi,nie ma innej ,tylko juz nie chce byc ze mna.jestem zalamana.co mam robic????

zrób pierogi

Jeśłi go kochasz to walcz, jak nie to daj mu odejść. Może potrzebuje czasu, żeby poukładac sobie w głowie na spokojnie wszystko.

kocham go mimo wszystko,walczylam,ale nic zupelnie,duzo rozmawialismy i on mowi mi wprost ze mam juz nie probowac bo on nie da rady cos sie wypalilo i koniec.powiedzialam mu zeby poprostu powiedzial nie kocham cie juz to dam sobie spokoj,ale tego nie chce mi powiedziec.czy jest o co walczyc?

Może przeraża go rola ojca.

zawsze możesz powalczyć o krzyż pod pałacem prezydenckim :)

nie to nie to,to nasze trzecie dziecko,wiec nie sadze. dodam ze bardzo kocha malego i strasznie sie cieszyl ze sie pojawi.naprawde nie wiem co mam dalej robic. zawsze jakos godzilismy sie /najczesciej w lozku co prawda/ale teraz to odpada tym bardziej ze od jakiegos pol roku spimy osobno

Jeśli go kochasz,uczyń go wolnym. Jeśli wróci,będzie nalezał do Ciebie ,a jeśli nie,tak będzie lepiej.

Ludzie są dla siebie coraz bardziej okrutni. :( Przysięgają sobie miłość i te pozostałe rzeczy a póżniej nie dotrzymują słowa i uważają, że są w porządku bo "coś się wypaliło". Żyją złudzeniami, że w innym nowym związku nie "wypali" im się po kilku latach. Zamiast wziąć odpowiedzialność za życie wolą odejść.

dzieki ,chyba tak wlasnie zrobie,choc jest mi strasznie ciezko.coz zycie plata figle. tak bardzo go za to nienawidze. jezeli sie wyprowadzi to juz na zawsze,ja mam trojke dzieci i 35 lat na karku,i juz wiecej nie bede chciala ani jego ani zadnego innego pajaca. jestem straszna wiem ale przeroslo mnie to i wiecej juz nigdy nie chce do takiego czegos dopuscic,chyba lepiej byc samemu

nieladnie-dokladnie to samo mu powiedzialam,nie zadzialalo(:

35 lat troka dzieci szkoda ze sobie 5tki nie zrobilas lol

Kobiety też tak mają! Świat się zdemoralizował, każemu tylko młode dupy i młode fiuty w głowie!

a po co Ci to trzecie dziecko było ?

Lepiej jedno i wazektomia, albo tabletki antykoncepcyjne! Kiedyś wielodzietna rodzina była postrzegana pozytywniej, dziś to jak zamach na państwo!

tez jestem zdania ze dwojka by wystarczyla,i nie planowalam trzeciej ciazy,ale co z tego,co to ma za znaczenie teraz

zakładam że tamte dzieciaki już są nastolatkami.... więc to trzecie to wpadka i teraz się dziwisz że facet nagle poczuł się zniechęcony ?

Nic Ci nie pozostaje tylko pogonić gada z domu, uzgodnić dobrowolne alimenty albo podać do sądu. Będzie Ci ciężko, masz trójkę dzieci do wychowania i ich miłość wynagrodzi Ci trud jaki włozysz w ich wychowanie. Być może, że mąż opamięta się co stracił i zechce wrócić, tylko nie wiadomo czy Ty będziesz chciała jego powrotu. Pozdrawiam , bądź dzielna, dasz radę

bardzo smieszne-tabletki jak sie okazuje sa do d..

aaa no widzisz, mieliscie ustabilizowaną sytuację, odchowane dzieci, moze i nudno i rutyniarsko....a ty mu zrobiłaś kinderniespodziankę i dziwisz się że on nie jest zachwycony że znowu będzie w chacie sajgon, pieluchy i znowu będzie trzeba tyrać na kolejne dziecko i jego potrzeby nie dziwię się że koleś złapał doła, nie dość że kryzys wieku średniego już mu w oczy zagląda to ty go jeszcze tą ciążą dobiłaś

dziekuje nieladnie,troche mi lepiej,moze sie dzis nie porycze milego wieczoru

tak dla sprostowania to on mnie ciaza dobil nie ja jego,ale jedyne czego nie zaluje to dzieci!

no nic, baba jesteś więc będziesz musiała wziąć dupę w troki i jakoś wychować i dać sobie radę......jakoś taki przewrotny ten los że to kobiety zostają zawsze z dziećmi i z kłopotami no chyba że ty wypniesz się na neigo i jego obarczysz dziećmi

Smutne to co pieszesz, ale jaka jest przyczyna tego "wypalenia" Jaos nie chce mi sie wirzyc, ze tak po prostu wypalilo sie... Pol roku spicie osobno... troche to dziwne wszystko. .