Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość celina82

było cudownie, nagle zamilkł, dlaczego?

Polecane posty

Gość celina82

Postanowiłam napisać tu, bo ciągle biję się z myślami i już nie wiem, co tak naprawdę się dzieje. Znam chłopaka od kilku dobrych lat, ale coś poważnego zaczęło dziać się między nami 5 miesięcy temu. Dzień w dzień wiedzieliśmy się, potem zaczęłam nocować u niego, on u mnie, wszystko razem - kilka wypadów na weekendy, wycieczki rowerowe itp., i te miliony smsów dziennie ;) Ale problem był taki - nie pocałowaliśmy się ani razu, żadnego zbliżenia, poza przytulasami itp. Miałam kogoś, choć kończyłam związek, bo od dłuższego czasu czułam, że to nie to, że już wszystko skończone. On był przy mnie, opiekował się mną, pocieszał, ocierał łzy. Lecz zawsze balansowaliśmy na granicy przyjażni-miłości. Nie pocałował mnie, bo nie chciał być nachalny, czekał, az ja pocauję (wiedzial, jak bardzo bolalo mnie rozstanie, jak truno mi), a ja nie pocałowałam, bo stresowałam się (wiem, to dziecinne, ale...). W końcu jakiś miesiac temu wyszedł wkurzony ode mnie dodając, że chce koleżenstwa, skoro ja mu kiedyś powiedziałam, że czuję się żle przy nim. Wyjaśniłam mu, o co chodzi, poweidziałam, że czuję do niego. Oczywiscie wynikła kłótnia, obraziłam się na niego, nie odzywałam tydzień. Olewałam go. Potem prosiłam o rozmowę, bo trzeba to sobie w koncu wyjaśnić. Nie odpowiedzial nic. Na Świeta wyslal tylko zyczenia: wesolych swiat. I tyle. Powiedziałam mu, ze czuję do niego, ze zalezy mi, on milczy. Jak mam to rozumiec? - bo rozumiem tylko jednoznacznie: "nie chcę cię". Aha, nadal moje rzeczy są u niego, bo nie chciał mi ich oddać. Wiem, że to raczej śmieszny problem, ale... serio jestem w impasie i nie wiem, co robić. Pójdę pogadać z nim, choćby na siłę, to bedzie upierał sie przy kolezenstwie. Ech, co robić, jak go rozumiec? =)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina82
no najprościej to rozumiec: spier..alaj. Tylko dlaczego nie chce oddac mi moich rzeczy? Spytalam czemu: "bo jak przyjdziesz w nocy, to czym umyjesz żeby?". No sory!! Dlaczego znajomi mowia, ze ciagle gada o mnie? Zabral mi kiedys obraczke z kciuka i nalozyl sobie na palec slubny, nie chce mi jej oddac, ale przyjac z powrotem tej, ktora sam mi kupil. to nielogiczne dla mnie. Jak sie kogos juz nie chce, to oddaje mu sie jego rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina82
* ani przyjac z powrotem tej, ktora sam mi kupil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co tu jest do rozumienia??? Przecież wszystko jasne jest jak słonce. sama mu powiedziałaś o ile dobrze zrozumiałam ze chcesz znajomosci, a on nie chciał ochłapów. Mówiłaś mu jak to trudno Ci zapomnieć o innym a on miał byc w tej kwestii wyrozumiały??? weź przestań. Rzeczy nie chce Ci oddać bo wie ze to taki haczyk na Ciebie, ze dzięki temu bedziesz się z nim kontaktowac bo mu na Tobie pewnie zalezy, albo robi Ci na złość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celina82
nic nie powiedzialam, nie gadamy o tym, jestesmy jak glupie dzieciaki. trzeba by o tym pgadac w koncu, jakos wyjasnic, ale... powoli mam dosc. na razie zajmuje sie soba :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×