zepsulem, jak naprawic?????????????

zechcesz sie przeniesc na jakis czat, zeby pogadac prywatnie? bo tutaj troche zapackałem swoimi problemami koledze odynsonowi wątek

ale paćkajcie do woli, przynajmniej widzę, że baby ogolem takie są, ja bym odradzał jechanie po zazdrosci, bo dziewczyna pomysli, ze juz kogos innego sobie upatrzyles i masz ją gdzies, wiec wkuwriona pojdzie. przetestowalem to wlasnie z dwa tygodnie temu. reakcja byla taka, ze dolalem tylko oliwy go ognia i nawet czesc mi przestala mowic. jak bedzie sprzyjajaca atmosfera, jutro pogadam z nia, jak nie, to nic na sile. sytuacje masz srednio ciekawa. zrobiles co mogles i tyle. ona glupia nie jest jak milczy, to nie ma co sie narzuccac, widac, ze albo mysli, albo nie chce. a skoro jestes pewien, ze chce, to... tu moje super rady sie konca, bo mam taka sama sytuacje

"Bo w tym cały jest ambaras żeby dwoje chciało naraz" Jeżeli Ci zalezy postaraj się zrobić wszystko żeby to odkręcić, jeśli już zrobiłeś to cóż... odpuść. Dałeś dupy więc trzeba przełknąć gorycz porażki :) Życie

Dobrze Ci tak...myslałes , ze bedzie za Toba biegała w nieskonczonosc?!

oj no slepy bylem, jak zwykle to skomplikowana historia blabla, nie ma sensu pisac. ona tez nie byla do konca czysta w intencjach, ale pytam, co teraz. gdy jest masakrycznie zla na mnie i na chama fochuje: biegac za nia, odpuscic, probowac gadac?????????? chcemy razem byc, ale ona nie chce mnie teraz widziec :/

Hm...no próbuj chłopie skoro tak Ci zależy;) a nóż Ci się uda...kto wie...możesz podejść do niej na wykładach i powiedziec , ze Ci zalezy i zrobisz wszystko aby sie miedzy Wami ułozyło...zaproponuj wspolny spacer, wspomnij tez , ze wystarczy jedno jej słowo a dasz jej swiety spokoj...na babki to działa...jesli jej zalezy nie odmowi Ci:P

odynson z ł a m a n y k u t a s z ciebie i dobrze ci tak! Na twoją korzyść przemawia tylko to, że potrafisz przyznać się do błędu, ale moim zdaniem zostaw tę dziewczynę w spokoju, jeśli wróci, a ty poczujesz się pewnie wyjdzie z ciebie stary pustak. A jeśli ona cię kocha to może się potem z tego nie podnieść. I dlaczego miałoby nas obchodzić, że zostałeś sam. Należało ci się, płacz po kątach, a nie obmyślasz kolejne intrygi oszuście.

rozwodkaaa, opanuj nerwa i nie wyzywaj sie na mnie. moze meliska ci pomoze?? nerwica nie jest nigdy rozwiazaniem ;> mowie, nie do konca czyste byly nasze relacje, obustronnie troche zawalilismy. jutro sprobuje jaos zagadac, przeprosic, zaprosic gdzies. a jesli powiem, ze mialem dystans, bo byla w zwiazku, ktory juz sie konczyl, to nadal jestem ten bardzo zly? nie dla mnie zerwala, zwiazek sie po prostu konczyl, a nie chcialem byc od razu pocieszeniem, by z jednego faceta na drugiego leciala. potem miesiac sie spotykalismy gdy juz byla wolna, bylo super, chcialem sie wtedy zblizyc, ale jej nagle odbilo o jakas drobnostke, zrobila sie klotnia i tak juz 3ci tydzien. zalezalo mi na niej, zawsze mi zalezalo, ale w tej sytucji (ze kogos ma), wolalem nie wtracac sie.

ODPUŚĆ!!!!!!

a możesz nam powiedzieć po co chcesz ją odzyskać???? nie jesteśmy książkami w bibliotece, nie szanujesz jej, nie masz poważnych planów, chcesz się polansować tym, że zajebista laska za tobą lata.

nie!! nie chcę zadnego lansu, dlaczego z gory zakladasz, ze jak facet, to swinia i chce laska sie pochwalic, a potem zostawic? jest zaje*ista, owszem, duzo chlopakow za nia biega, swietnie jest nam razem. dlaczego chcę ją odzyskac - bo mam powazne plany (jak to nazywasz). nie ejst kolejna z ktora sie fajnie sypia, randkuje. zalezy mi na niej. ale nie chce nic na sile. moze ona juz mnie nie chce, moze bylem tylko pocieszeniem, nei wiem...

ja nie zakładam, że jesteś świnią, sam pisałeś, że jej zależało, a ty ją zlewałę, a to draństwo.

jak masz powazne plany to zainwestuj w brylany i wyskocz z bukietem kwiatów i oświadczynami na wwykładzie. W najgorszym razie zostaniesz potraktowany tak jak ty ją potraktowałeś. Stać cię na to?

oj bo nie chcialem pisac, ze kogos miala. zwiazek sie konczyl, wiec to samoczynnie chylilo sie ku upadkowi. a teraz zastanawiam sie czy juz jej przeszlo, czy tylko mam wyjasnic. nie chcę sie zblaznic ani uniesc, cholernie wybuchowy jestem i zakonczy sie znowu na drzasnietych drzwiach :/ moze faktycznie mam odpuscic i odejsc...

na brylanty i bukiet nie, ale na kwiatka w doniczce (takie tylko lubi) tak ;)

a stać cię chociaż na okazanie jej uczuć? powiedzieć szczerze co do niej czujesz? Tylko nie próbuj tandetnych gadek o ślubie i trwałym związku, żeby jej to zasugerować, a potem walnąć textem: "ja ci ślubu nie obiecywałem".

wiesz młody, życzę ci jak najlepiej, ale na przyszłość pamiętaj, że nie wszystko da się naprawić.

zoabcze, jak jutro bedzie sytuacja wygladac. na sile nic robic nie bede, zmuszac jej czy nie wiem. oks, dzieki za rady

sory, to nie ja napisalem to u gory. ktos sie podrobil pod moj nick. ja uwazam wątek za zakonczonu :)

odyson ty najlepiej ja znasz .I wiesz co was łaczyło , co sie zaczeło.A co do bab że wszystkie takie są :) to sa normalne mechanizmy ,ktore steruja i facetami i babkami to nie ma co tego rozkminiać.Wujaszek spac poszłam , jak chcesz to wieczorem pogadamy o ile ody nie ma nic przeciwko.

pewnie, piszcie do woli :) zarejestrowalem (przynjamniej probuje) nick, bo ktos podszywa sie :)

pojedź po bandzie - jak juz to poznym wieczorem, po polnocy....wczesniej mnie nie bedzie

kolejny który ocknął sie jak mu kroliczek spierdolił :D wy faceci jesteście normalnie zajebiści! :D

no co no :P grunt, ze w ogole sie ocknal. krolik siedzi w swej norze i namierzam tez tam wleźć :)

zainstaluj kamerę, chętnie popatrzę :P

ok wujaszek a ody daj znać jak będzie wszystko dobrze

trzymajcie kciuki jutro. nie chcę z nią rozmawiać na ten temat bo znow bedzie klotnia co nie pomoze nam. chcę po prostu z nią pobyc, pokazac, ze mi zalezy. nawet jesli spytam ją czy nadal chce byc ze mną, czy czuje do mnie, jesli powiem, ze bylem glupi, to niemal na pewno odpowie mi, ze woli sie przyjaznic (choc zrobi to z uporu). ide jutro na zajecia i zobacze, co bedzie, jak bedzie. chcę byc mily i przy niej :)

be strong Ody

pojedź po bandzie - dac znac jak jestes

jestem , ja nocny marek jestem.