Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna :(

to już chyba koniec...? :(

Polecane posty

Gość neutralny
glupia jestes strasznie ale kiedys zrozumiesz albo i nie powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna :(
neytralny - mozesz rozwinac swoja wypowiedz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna :(
odzywa się, może to świadczy o tym, że zaczyna tęsknić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waaaaarrrrrr
Facet jest po przejściach, być może miał humorzastą i z fochami żonę... Jakim prawem zwątpiłaś w jego słowo? Czy dał Ci powód abyś mu nie ufała i się na niego złościła, że nie zadzwonił? Zachowałaś się jak neurotyczka...On musiał Ci się tłumaczyć i Cię przekonywać, że NAPRAWDĘ nie mógł do Ciebie zdzwonić, bo nie miał kasy na koncie...jak nie wierzysz mu na słowo, to jak on, przepraszam Cię bardzo, ma sie czuć? To tak jakbyś mu powiedziała "kłamiesz". Na dodatek potem starałaś się zachowywać jakby nic się nie stało...a gdzie "przepraszam", a gdzie "rzeczywiście nie dałeś mi powodu abym Cię podejrzewała o to, że mnie oszukujesz, przepraszam Cię za mój brak zaufania, na które nie zasłużyłeś sobie, zachowałam się jak neurotyczka". Nikt nie lubi być posądzany o kłamstwo! Naucz się mówić "przepraszam" jak zranisz czyjeś uczucia, bo w żadnym zdrowym związku się nie odnajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waaaaarrrrrr
Ale to jest śmieszne, Twoim celem jest to aby mu nie pokazać że coś czujesz? Dobrze to zrozumiałam? Aby być twardą i oschłą względem niego, aby mu "pokazać"...hahahaha I co będziesz miała z tego? On widzi tylko że Ci nie zależy więc nie będzie o Ciebie zabiegał bo przecież Ty nic nie czujesz, bo na taką wyglądasz. :D Jak chcesz z nim być to daj mu to do zrozumienia, jak Cię odrzuci to wiesz że nie warto i czas zapomnieć, wtedy naprawdę będziesz mogła go mieć w dupie. A tak to możesz zmarnować szanse na szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna :(
waaaaarrrrrr - oczywiście, że go przeprosiłam, wyjasniłam wszystko. Jednak tak jak pisałam wczesniej, wydaje mi się, że to był tylko pretekst... On w ogóle od tamtej pory nie próbował o nic zabiegać. Spotkaliśmy się kilka razy i zachowywał się tak jakby miał wszystko gdzieś, no za wyjątkiem tego, że mnie przytulał. To wszystko posypało się już 2tyg. temu. On się odzywa, dzwoni... jednak wychodzi na to, że jemu zależy tylko na tym żeby zabrać swoje rzeczy. Niby chce tylko po nie przyjechać, jak mówię, że jestem zajęta, ale nie ma sprawy - znajdę 5 minut na to,żeby oddać mu jego rzeczy to on jednak rezygnuje i przekłada to spotkanie. Nie rozumiem tego. Może chce się spotkać? Ale... gdyby tak było to przecież mógłby napisać wprost, a nie. Jestem obojętna, ponieważ nie chcę mu dać satysfakcji. Co mam mu powiedzieć? Tęsknię? Jest mi smutno? Co to zmieni? Myślę, że nic. Spotkałam się z nim wcześniej, powiedziałam mu, że mi przykro, że przepraszam, że nie rozumiem, że mi na nim zależy. A on? Patrzył na mnie takim obojętnym wzrokiem i nie mówił nic. Jak był ze mną to jego byłe do niego wydzwaniały, pisały, że tesknią, że coś tam. A on miał to gdzieś, nawet im nie odpisywał. W ogóle go to nie obchodziło, że one cierpią czy coś. Można powiedzieć że się tym chwialił, że one tak piszą. Ja mu nie dam tej satysfakcji. Choć nie powiem... myślałam o tym, że jak się z nim spotkam to powiem mu, że się zakochałam, żeby zobaczyć jak zareaguje, ale to byłoby chyba kłamstwo. Mam taki mętlik, że sama nie wiem już co do niego czuje. Momentami nie mogę powstrzymać łeż, tęsknię, za chwilke chce mi się śmiać z mojej naiwności i wmawiam sobie ,zę nie jest wart niczego, że go nienawidzę... echhh... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waaaaarrrrrr
Postaw wszystko na jedną kartę. Powiedz mu, że podobało Ci sie w jaką stronę zmierza ten związek i zaczęłaś sie angażować coraz bardziej emocjonalnie, ale zanim ulokujesz swoje uczucia, chcesz mieć pewność, że on myśli podobnie, że jest dojrzałym mężczyzną, który nie pogrywa z uczuciami innych. Powiedz, że jesteś gotowa zacząć od nowa, ale musisz wiedzieć, że on jest również gotowy. Powiedz również, że dla Ciebie związek, to nie jest "robienie fochów" jak są problemy bądź niejasności, ale poważna konwersacja na poziomie dorosłych, gdzie żaden rozmówca nie odchodzi dopóki wszystko nie jest wyjaśnione, aby nie zostawiać miejsca na niedomówienia. Powiedz również, że jeżeli nie chce spróbować jeszcze raz to dziękujesz mu za wspaniały seks i bliskość, ale nie macie sobie już nic do powiedzenia w tym temacie i ty idziesz dalej z nim lub bez niego. Możesz mu to napisać w smsie, myślę że to pozwoli mu sie zastanowić nad tym czego on chce i czego oczekuje po tym związku. A dla Ciebie sprawa będzie prosta, bez poniżania się, bo pokazujesz, że wiesz czego wymagasz i czego jesteś warta, poza tym też to, że jesteś gotowa na miłość, ale dojrzałą - biegać za nim nie będziesz.Pozd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna :(
waaaaarrrrrr - ale chodzi o to, że ja nie mam nawet podstaw by mu cokolwiek takiego napisać. Bardzo ładnie to ujęłaś. Generalnie on postawił sprawe jasno, koniec i tyle. Przestał się odzwywać. On zachowuje się tak jakbysmy się pokłocili o coś i mieli całkowicie zakonczyć tą znajomość. Myślę, że dopiero po spotkaniu z nim będę mogła jasno ocenić sytuację, czy jest sens napisania mu czegokolwiek. Teraz mam wrażenie, że tylko bym się osmieszyła, a nie chcę tego. Myślę, że gdyby on chciał czegoś więcej to powiedziałby mi o tym, to raczej typ pewny siebie. Może on oczekiwał innej reakcji z mojej strony? Tak często pytał czy sie w nim zakochałam. Może to taka gierka z jego strony. Może myślał, że wtedy powiem mu wszystko. Jednak sytuacja wymkneła mu się z pod kontroli? No nie mam pojęcia. Jednak gdyby mu zależało, to zrobiłby coś z tym. Chociaż.. prędzej uniósłby się dumą nie zrobił nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna :(
znowu cisza... Łapię się co raz częsciej na tym, że myślę sobie, że to tylko przejściowe i jeszcze będzie ok. Że znowu będziemy razem. Może dzięki temu jest mi łatwiej. Trochę to naiwne. Mimo tego, że minęly już jakieś dwa tygodnie, ja wciąż czuję się tak jakbym była zajęta. Jakbym była nadal z nim. Może własnie przez to, że to skonczyło się dosłownie z dnia na dzien? Muszę coś ze sobą zrobić. Bo z tym niby związkiem, który niby był już chyba nic nie moge zrobić. Chyba powinnam się pogodzić z tym wszystkim. Patrzeć... 'było i się skonczyło'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bendziemy spiewac
Niech żyje nam Towarzysz Tusk co usta słodsze ma od malin! Uzbrojeni funkcjonariusze ABW weszli o 6 rano do mieszkania właściciela satyrycznej strony AntyKomor.pl i zarekwirowali mu komputer pod zarzutem obrazy prezydenta - informuje TVN24. Czy to już państwo policyjne? I kiedy ABW wtargnie do domu właściciela lub redaktorów strony Niezależna.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego wkoncu nie odpuscisz, nie powiesz dośc i nie zakończysz tej farsy, tak bedziesz to ciagła przez kilka miesiacy dopuki ostatecznie on sie juz nie odezwie, po co odbierasz telefonu, zosta to juz w spokoju i jego tez zajmij sie soba, wyjdz gdzies, nie mysl o nim.... to ci nie ułatwi sprawy, meczysz sie tak którys tydzien, koniec to koeniec niech wie co stracił!! on sam nie wie czego chce on nie szuka związku tylko przygód skoro ciagle zmienia te laski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna :(
Chyba zaczyna się coś dziać :) Odzywa się często, co raz więcej rozmawiamy, a nawet się spotykamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow niezle ja wczoraj z jednym sie spotkalam tez cos od mojego ostatneigo esa w poludnie sie nei odzywa:P chbya mu chodzi tylko o seks ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do smutnej:(
Napisz co teraz się u Ciebie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna :(
Piszę, piszę :) No więc spotykamy się, rozmawiamy dużo, w zasadzie jest tak jak przed rozstaniem..... ale..... nie jesteśmy razem! Do tego on to caly czas podkreśla. Nie rozumiem tego, skoro jest dobrze, jemu i mi, on chce się ze mną spotykac, rozmawiac, spedzac jak najwiecej czasu, to w czym problem? Mam wrazenie, że to wszystko to są jakieś gierki z jego strony. Miał do mnie pretensje, że się nie odzywałam przez cały ten czas, że on chciał się spotkać, a ja go ciągle zbywałam. W takim razie dlaczego nie powiedział tego od razu wprost? Niby nie jesteśmy razem, a zachowujemy się tak jakbyśmy byli. Mimo wszystko, cieszę się, że jest jak jest. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jestesmy razem, dzisiaj bede ja , a jutro juz moze być inna. Ale nie obchodzi mnie to co bedzie pozniej, tylko to co jest tu i teraz :) Jestem ostrożna, cały czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do smutnej:(
Fajnie,że się odezwałaś:) Cieszę się,że nareszcie jesteś szczęśliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna :(
bylabym szczesliwa gdyby sie wszystko wyjasniło w koncu, gdyby bylo dobrze. Niestety jeszcze nie jest, jak pisałam, nie jestesmy już razem. Być moze już nigdy nie bedziemy. Może potrwa to jeszcze trochę, takie spotykanie i znowu cos się popsuje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale z Ciebie dupa maryna, sama doprowadzasz się to tego stanu, jakby chciał, byłby z Tobą, ale niechce, dla nudy spotyka się z Tobą, slepa jesteś? masz 23 lata a sama nie potrawisz sie do niego odezwać, na tym polega związek? czekanie az druga osoba sie odezwie, a jak sie nie odzywa to foch ? proponuje mu zadac pytanie," zależy ci na mnie" ? skoro nie chcesz być ze mną, przestaje się spotykac, nie rób z siebie popychadła, na każde jego skinienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna :(
Powinnam zmienic juz swoj nick. Duzo sie pozmieniało, bardzo duzo. Nie bede się rozpisywac, tylko... Jestesmy razem, mieszkamy razem i jest cudownie! Nie spodziewalam się, że tak się to wszystko potoczy, a jednak. :) Moja naiwnosc jednak się oplacila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrobell
Wyruchac i Zostawic to jest zasada wiekszosci facetow. Z naiwnymi najlatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APAPPAPAPAPAPAPAPAPAPA
w jaki sposób to wszystko się wyjaśniło? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna :( (już nie)
tyle się wydarzyło, że już nie pamiętam jak się pogodziliśmy. zaczęło się chyba od rozmow przez telefon, co raz dłuzej, co raz czesciej. w koncu sie umowilismy i spotkalismy. duzo rozmawialismy, w zasadzie do tematu juz nie wracalismy. potem spotkalismy się znowu i znowu. i jestesmy razem :) po rozmowie z nim wyglada na to ,ze sie przestraszył tego wszystkiego, że wszystko dzieje sie za szybko. mam nadzieje ,ze teraz juz bedzie tylko lepiej. nie chce go znowu stracic. czasem sie o cos posprzeczamy, jemu czesto cos nie pasuje, hmm mozna powiedziec ,ze sie obraza, w zasadzie to bezpodstawnie i o pierdoly. boje sie mu po tamtej sytuacji w 100% zaufac. teraz wszystko jest super, a kto wie jak bedzie za kilka dni? :/ wtedy tez tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna :( (już nie)
znalazłam u siebie w zakładkach przed chwila ten temat :) aż się uśmiechnęłam sama do siebie. hehe od tamtej pory między Nami jest co raz lepiej, jesteśmy szczęsliwi i na maksa w sobie zakochani. Mieszkamy razem już od ok 5 miesięcy. Wszystko sie ułożyło. Pamiętam tamten okres w maju, to było coś okropnego dla mnie, było mi tak cholernie smutno. Teraz nawet o tym nie wspominamy, tak jakby tego nie było. Widać, że on żałuje zmarnowyanych prawie 2tygodni. Naprawde byłam już gotowa olać to wszystko, dobrze że tego nie zrobiłam. Jest naprawdę super!!! :) dogadujemy się, nie kłocimy prawie o nic, jego dziecko mnie zaakceptowało, do tego seks jest idealny... ahh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna na nowo
Udało mi się odkopać ten wątek, heh... tyle się pozmieniało. Byliśmy razem maja tego roku, w sumie ponad 3 lata.. Szczęśliwi, zakochani. Zaręczyliśmy się, planowaliśmy ślub, za dwa lata dziecko... i nagle co? Wszystko się posypało... Nie jesteśmy już razem, od miesiąca... a on już spotyka się z kimś innym. Niewyobrażalne. Jak teraz czytam to wszystko... to tak jakbyście mi tu "wywróżyli" to rozstanie. Może gdybym wtedy olała "temat" dziś nie byłoby tego wszystkiego... tego cierpienia, smutku i żalu... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×