i co mam zrobić z tym fantem?

Mam nowego chłopaka od jakiegoś czasu. Ja lubię całować się długo, z finezją, wkładać w to uczucie, zaangażowanie.... czuć pocałunek, smakować tę drugą osobę... uwielbiam pocałunki z językiem... długie i namiętne... a z moim chłopakiem co? tylko cmoknięcia w usta, ewentualnie poskubanie warg sobie nawzajem... i ja zaczynam się rozkręcać... a on już kończy pocałunek... zawsze po czymś takim mam straszny głód... te pocałunki w ogóle mi się nie podobają... on mi się podoba, ja jemu ponoć też... nie piszcie, że może mam nieświeży oddech, bo nie mam...czy to znaczy, że on nie umie inaczej całować? nie wiem, w jaki sposób mu dać do zrozumienia, że lubię inaczej... jak wylecę ni z gruchy ni z pietruchy, że źle całuje to zamknie się w sobie chłopaczyna i tyle będzie z całej magii, którą teraz mamy... on mało z siebie daje w tych pocałunkach... ja chciałabym nieco inaczej... jestem w nim zakochana, ale boję się, że przez to całowanie coś się popsuje... każdy z moich byłych całował lepiej... ehhh powiedzcie mi, co ja mam zrobić? powiedzieć mu jakoś? mam go uczyć jak ja lubię? ale jak? mam mu wepchnąć język do gardła? brzmię beznadziejnie, ale już mi ręce opadają...