Czy zaobserwowałyście kiedyś u waszych dzieci taką rzecz? Proszę o pomoc!

Dałam córce soczek z butelki szklanej. Taki marchewkowy dla dzieci. Córka wypiła. Ta butelka tak jej się zassała przy ustach i nosku i jak odstawiła butelkę to na buzi między ustami a nosem ma pełno takich malutkich krwiaczków i sińca. Minęły już 2 godziny i to nie zniknęło. Czy to normalne? Powinnam zrobić dziecku jakieś badania np morfologię, krzepliwość krwi i inne takie? Tak to wygląda http://www.voila.pl/058/ughnn/?1

to jest po prostu malinka ;) zejdzie za parę dni.

Malinka jak nic :D

alergia?

malinka to jest. ale wyglada okrponie tak jak facet z podraznieniem po goleniu.

jak najbardziej malinka a badania nie zaszkodzą z palca morfologię mozesz zrobić, ale nie na gwałt lecz przy tzw. okazji

Moze miala smoczek o zbyt malym przeplywie, a soki (np Bobo Frut) sa geste i moze slabo przelatywal, a ona sie bardzo wysilala przy ssaniu i w efekcie ma slad. Do takich gestych plynow musi byc najwiekszy przeplyw.

Po zdjeciu widze, ze corka jest juz duza i zabki ma, wiec uwazam ze butelka ze smoczkiem jest juz zbedna. Kup normalny kubek z gwintem.

No przecież dzieciak z butelki pił, z gwinta, czytaj ze zrozumieniem :D

miał 7 lat jak napił się soku ze szklanki i tak ją zassał ,ze malinkę miał i pod nosem i na brodzie :D zeszło po trzech dniach ;)ale wyglądał tak jakby mu zarost rósł :D

To jest normalne. Za mocno zassało dzieciątko butelkę. Zniknie, ale niestety musi minąć kilka dni. To są popkane naczynka takie jak przy malince czy siniaku.

zniknie, zniknie ciało dziecka jest bardzo delikatne i mogą pojawiać sie takie kwiatki

Myslalam, ze ze szklanej butelki ze smoczkiem (takiej niemowlecej). W sumie nie napisala, ze chodzi o taka sklepowa.