Gość janusz123 Napisano Maj 6, 2011 Witam. Mam pewien problem. Zakochałem się po uszy ale tego pisać chyba nie muszę :)) Do sedna: byłem z dziewczyną pół roku ponad, na ostatniej imprezie wywinąłem niezłą szopkę(podobno bo nie przypomian tego sobie, ale tak jest jej zdaniem). Wypiłem dość dużo i powiedziałem ze jest "dzi*ką" :(((wie o tym że w rodzinie miałem problem alkoholowy i jak wypiję nie umiem nad sobą panować ale obiecałem i wiem że to były ostatni alko w moim życiu) Olała mnie i 3dni sobie imprezowała dobrze się bawiąc gdy ja ledwo psychicznie to wytrzymywałem jestem tak zakochany. Teraz mi lekko przeszło ale wiem że o niej nie zapomnę. Przepraszam już tydzień czasu, błagam, proszę, mówię jak kocham, jak mi zależy, że będę inny, taki jakiego pokochoła, płaczę. Ona że nie chce ze mną być już nigdy i się boi że się nie zmienie bo przez ostatnie 2 miesiące się tylko kłóciliśmy i po kilku kłótniach już jej tak mówiłem. Tłumaczę że pierwszy raz niszczę się psychicznie, że bez niej nie poradze sobie, że będę o nią walczył a ona nadal że to bez sensu bo i tak ze mną nie będzie. Niby wychodzi ze znajomymi, pisze mi że ma dobry humor, że mam sobie znaleźć lepszą, ale pamiątek ode mnie itd. nie chce wyrzucić ani oddać i normalnie się ze mną spotyka. Jutro idę z nią na spacer, dziewczyny, jakieś rady? Mój plan, róźa, nadal rozmowa o tym jak ją kocham i że będę walczył i żeby dała mi szanse, jak zawiedzie to na koniec pocałunek, ale wiem że mnie odepchnie więc będę musiał to sprytnie zrobić. PS. Na ostatnej rozmowie w oczy, płakała jak jej powiedziałem że mnie nie kocha i mówiłą że jak tak mogę mówić więc wiem że mnie kocha, chciała mnie przytulić, dotykałem ją lekko po twarzy tak jak lubi i nie protestowała. Prosiła żebym się uśmiechnął bo uwielbia mój uśmiech. A na koniec jak schodziłem schodami patrzyła za mną, odwróciłem się i z uśmiechem powiedziałem że ją kocham wtedy uśmiechnęła sę i popatrzyła na mnie jak dawniej. Co robić? :(((( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach