Taka ładna i młoda dziewczyna musiała umrzeć w wypadku samch

odowym... szkoda takich ludzi.. ja niedlugo do nich dolacze....nie moge sie pogodzic z mysla ze np ja nie chce zyc i uciekam sie do samobijstwa A SA OSOBY MLODE CZY STARE OBOJETNIE KTORE CHCA ZYC A NIE MOGA!!! http://www.youtube.com/watch?v=aJ4SK5rK1Ds

z checia sie z nie zamienie bo ja ani ladna ani inteligetna nie jestem

a ja z checia sie z nia zamienie na z"ycie" jak to sie dzieje ze takie osoby gina a takie scierwo jak ja zyje??? Ja nigdy tego nie nie zrozumiem! ja dalabym wszystko by zginac a ona wszystko by zyc

o boze to jednak sa tez inne scierwa takie jak ja ! chodzmz razem popelnic samobojstwo

co wy w ogole gadacie!! cieszcie sie kazda chwila zycia, bo macie szanse jeszcze wiele w zyciu zmienic.. ono do was nalezy. wiec koniec uzalania sie.. kazdy ma jakies wady, ale kazdy moze je poprawic..i poleprzyc swoje zycie..to on nas samych zalezy jak ono wyglada, wiec dzialajmy.. od stania w miejscu tylko grunt pod nogami sie osuwa

widocznie była głupia - trzeba patrzeć co jedzie ;)

jdiejf ja swoja smierc juz planuje od dluzszego czasu niedawno mialam wypadek samochodowy stracilam przytomnosc na pare dni... a;e jednak jest wszystko ok, niestety.... nawet zlamanego palca nie mialam! a moja glowa... nie wazne!!! video tej dziewczyny ogladam od dluzszego czasu, przed wypadkiem..... ogladalam namietnie i zalowalam ze ona w tej trumnie lezy nie ja... potem sama mialam wypadek walnelismy w drzewo z mojej strony a drzewo..... potezny konar mialo! lekarze sie dziwili ze oprocz boli calego ciala nic mi nie dolegalo... no, stracilam przytomnosc ale nic innego powaznego mi sie nie stalo. I od tamtej chwili jest mi zle bo zaluje ze zyje.... zawsze zalowalam ze zyje ale od wypadku to sie nasililo. chetnie oddalabym zycie tej dziewczynbie,

upupup

wszystkich bardziej interesuje tegoroczna matura z maty niz smierc osoby nawet mlodej z 2009 roku!

szukalas kiedys pomocy? gdziekolwiek? musisz miec jakies problemy, z ktorymi nie jestes w stanie sobie poradzic.. jesli jednak to zrobic, twoje zycie moze zupelnie inaczej wygladac? jaki jest powod twoich mysli, checi? czego nie lubisz w swoim zyciu

czego ja nie lubie w swoim zyciu?? Zdaje sobie sprawe ze zycie doroslego to nie bajka ale mam 24 lata mam za soba molestowanie seksulane, aborcje, przemoc psychiczna i gwalt,... moze dla niektórych to za malo by sie stoczyc ale dla mnie wystarczy... czasami sobie mysle... bo jak mowilam filmik o tej dziewczynie ogladam od dluzszego czasu... moze sciagnela nieszczescie na mnie? ALE CHYBA NIE, BO KURWA NADAL ZYJE!! A JESTEM TAKIM TCHORZEM ze sama samobojstwa nie popelnie... i od tamtego czasu niczego tak nie zaluje ze przezylam, chociaz samochod poszedl na zlom... to nawet samochodu nie przypomina... ale juz niedlugo bo juz mam wszystko zaplanowane. Ide i juz kurwa!! I nie bede sie juz bala!

jesli to prowo..to bardzo nietrafione.

no zajebiste prowo.... o smierci. Boki zrywac.

masz chlopaka? kogos komu ufasz? w kim masz wsparcie? te wydarzenia to przeszlosc..do tej pory dotrwalas, wiec teraz bedzie juz tylko latwiej. powinnas miec kogos, przy kim zapomnisz o calym zle..przy kim czujesz sie swobodnie. nie zamykaj sie na ludzi. powinnas sie dowartosciowac, znalezc cos, co ci w tym pomoze.. i robic to.. chociazby pomagac innym. im wiecej roznych rzeczy bedziesz robila, tym radosniejsze bedzie zycie.. moze zacznij od jakiegos wolontariatu? poznasz tam na pewno ludzi rowniez.. albo wyznacz sobie jakis cel..cos co zawsze chcialas zrobic i do niego daz..uparcie.. to , co zdarzylo sie w przeszlosci, to nie jest twoja wina. a najwidoczniej cos cie tu trzyma na swiecie jeszcze :) i nie pozwoli ci tak szybko odejsc..

pamietaj, ze przeszlosci nie cofniesz.. rob jak najwiecej roznych rzeczy.. ucz sie, znajdz super prace, poznawaj nowych ludzi.. niech wszystko bedzie nowe :)

jesli bys sie zabila, nigdy bys sie nie dowiedziala, czy moze za chwile nie zdarzyloby sie cos cudownego w twoim zyciu..

na takie rzeczy nie ma się wpływu, niestety, każdy z nas przeminie, jedni wcześniej drudzy później. trzeba się z tym pogodzić i ułożyć życie z tą swiadomością. nie ma się co rozklejać nad tym. dziękuję, dobranoc

zycie mozna stracic zawsze..chociazby z wlasnej woli..najpiekniejsze jest to ze to my mozemy nim kierowac..

docen to ze masz szanse o nim decydowac i przezyj je najpiekniej jak potrafisz..kazda chwila jest cenna, kazda chwila zycia sama kierujesz.. po co to przerywac..jesli jest na prawde zle, moze byc tylko lepiej, a najtrudniejsze sa pierwsze kroki

sama chciałabym sie zabić, tak mi ciężko, cały czas płaczę i tak sie tylko pocieszam

Pieknie piszesz chcialabym w to wierzyc... chcialabym wierzyc w ludzi... ale topik jest o mlodej dziewczynie ktora na pewno chciala zyc, ale umarla... a moja mysl jest taka, ze chetnie oddalabym jej swoje zycie a sama bym sie polozyla do grobu. Moze to chore ale od 14 (o ironio!) roku zycia mysle o samobojstwie. To jest tak dziwne, ze ja zyje a ona nie, jak malzenstwo ktore stara sie o dziecko z 5 lat, a malolata na dyskotece zajdzie i usunie. Czuje to samo mniej wiecej. Ja nie chce. Ona chce. Gdzie tu sprawiedliwosc?? JA powinnam zginac w tym wypadku nie ONA! Ja mialam wypadek. ZYJE. Ona miala wypadek. NIE ZYJE. Kto decyduje????

ale to nie twoja wina, ze ludziom na swiecie dzieje sie krzywda.. nawet jak umrzesz nie pomozesz juz zmarlym.. lepiej poswiec swoje zycie dla innych :) moze w ten sposob poczujesz sie lepiej i poczujesz chec zycia.. bardzo tego ci zycze

Cale swoje nedzne zycie poswiecam dla innych. Najpierw dla ojca ktory jest aloholikiem, potem dla brata ktory siedzial w wiezieniu i nie potrafi sie odnalezc sie w "normalnym" zyciu, potem dla mamy ktora ma 4 przepukliny na kregoslupie, ratuje ja operacja ktora jest "pewna" 50% na 50%... potem nie daj Boże wozek... cale zycie martwie sie o innych. Nie mysle o sobie w ogole. Wolontariat przezywam we wlasnej rodzinie. Ale zeby nie bylo tak tragicznie, mam narzeczonego, którego kocham i mam swiadomosc ze On kocha mnie :) Jestesmy ze soba 6 lat :) Ale usmiech na koncu zdania mnie nie uratuje. Mam za malo sil. Jestem za slaba. I wcale sie nie wstydze.... ze nikne. Dlatego od kilkudziesięciu dni planuje to, co planuje. Niczego w zyciu tak nie zalowalam niz tego, ze przezylam ten wypadek.

wydaje mi się, że nie bez powodu przeżyłaś ten wypadek masz jeszcze cos do zrobienia w zyciu takie czarne mysli, to najgorsze co moze byc potrzebujesz porządnych wakacji z chłopakiem a przede wszystkim modlitwy

FRNRJJRN3NR3E Modlitwa... ja sie czuje takim smieciem, ze moja modlitwa nic nie jest warta , tym bardziej ze obrazam naszego Pana myslami o samobojstwie... po wypadku mialam mysl , by pobiec do kosciolka pobliskiego i podziekowac Bogu ze zyje. Nie zrobilam tego. I nie zrobie. Po co klamac? walnelismy "moimi" drzwiami prosto na drzewo , lecz nieco z boku... I te NIECO mnie uratowalo. Fakt pieprznelam glowa i to zdrowo... o co? Do dzis nie wiem. Nie wazne. Zyje... Jaka by to byla piekna smierc! Bez bolu nawet bez pamieci, bo kiedy sie wybudzilam nawet nie potrafilam powiedziec jak mam na imie... Nie dane mi.

Na seks już nie mam szans, więc została mi modlitwa. Nie myśl że jestem taka święta - ja jestem DWULICOWA.

JAKIS IDIOTA PODSZYW SIE BAWI