Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miss_asia

do dziewczyn męczących się w związkach

Polecane posty

Gość miss_asia

dziewczyny drogie,sama byłam taka dziewczyną jeszcze 3 tygodnie temu!nie wyobrażałam sobie życia bez niego,wręcz wmówiłam sobie ze to on jedyny,biedny zestresowany ,z domu dziecka więc skrzywdzony i nie umie kochać dlatego znosiłam wszystko bo 'miałam' misję zrobienia z niego lepszego człowieka i danie mu tego czego nie zaznał w domu którego nie miał.Zniosłam wiele przez 4 lata ,1 zdradę o reszcie może nie wiem...kłamstwa,obelgi aż wstyd się przyznać,ale z każdym razem jak mu wybaczałam było potem gorzej bo posuwał się wciąż dalej w swoim chamskim podejściu.3 tygodnie temu porostu powiedziałam sobie ,że jeśli ja się szanować nie będę on mnie także i sądzę,ze zasługuje na kogoś kto mnie pokocha naprawdę i czasem on zadba o mnie bo tez tego potrzebuje...Mija 3 tydzień,milczenie z 2 stron,sądzę,że na rękę mu to było chyba,codziennie o nim myślę,ale już nie z żalem ale ze zdziwieniem ile wytrzymałam...tęsknie w jakiś sposób a raczej a tym jaki był kiedyś ...wiem że nic to nie da ze się odezwę nasz czas już minął i dawno powinno to eis kończyć.Z dnia na dzień czuję się lepiej,szukam sobie zajęć,zapisałam się na zajęcia wizażu,chodzę znów na aerobic i dostrzegam,że relacje nasze były chore.Mam nadzieje,że przyjdzie niedługo taki dzień ,że nie pomyśle o nim w ogóle. Życzę wam też dziewczyny żebyście jeśli macie podobne sytuacje,postawiły się i zadbały wreszcie o siebie bo taki facet tego nie zrobi.nie siłę sam nic nie zdziałacie,jak często nam się wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oho, też kiedyś miałam taką
misję :P skutecznie się wyleczyłam z naprawiania biednych, pokrzywdzonych życiowo niedorajd. co ja jestem, Matka Teresa czy fundacja charytatywna? tak trzymaj autorko :) ja już półtora roku po takim związku, czasem go spotkam na ulicy, powiemy sobie cześć i tyle. nie czuję kompletnie nic, kiedy go widzę, więc to prawda, że czas jest dobry na wszystko. nie myślę o nim wcale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, ze czasami ciezko wreszcie zrobic pierwszy krok. Zostaje jeszcze ta nadzieja, ze moze bedzie lepiej. Wiele jest par, ktore mimo wszystko biora slub, ludzac sie ze to cos zmieni. 4 lata temu tez myslalam, ze mam misje. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cokolwiekja
u mnie milczenie 10 dni, też ja to skończyłam, tyle że zrobiłam to w momencie, kiedy bagno miało się dopiero zacząć, tyle dobrego. nigdy nie wątpiłam w swoją wartość i nie pozwolę sobie, żeby mój facet mnie nie szanował. pierwsze objawy braku szacunku i do widzenia :) a tyle miesięcy taki kochany i opiekuńczy był, aż do porzygania... za fajna dla niego byłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss_asia
dzięki za wpisy!ja chyba tez za fajna byłam,życzę mu jak najlepiej,ale mam też nadzieje,że kiedyś to zrozumie jak podle się zachowywał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×