Zakochałam się, chciałabym go bliżej poznać,

ale nie mam odwagi się do niego zbliżyć. Jestem paranoicznie nieśmiała, nie wiem jak zagadać. Niby udaję, że nie zależy mi na nim, ale prawda jest inna. Problem w tym, że on nie zwraca na mnie jakiejś większej uwagi.Tzn. kiedyś zagadywał, raz nawet wziął mój numer. Potem jednak przestał, tak jakby zraził się moim chłodem. Dziś widziałam go jak wracał do domu z piękną blondynką. Taki zadowolony był, uśmiechał się. Co prawda to nie jest jego dziewczyna, ale sam ich widok bardzo mnie zabolał.

Teraz mogę sobie pluć w brodę i żałować, bo on już nie będzie mój, nie będzie.

Pytanie - jak zapomnieć? Męczę się z tym. Każde spotkanie z nim wywołuje we mnie ogromny smutek, nie jestem w stanie myśleć o czymś/o kimś innym.

Hm, czemu nikt nie odpowie?

Hmmm ... O tym da się tak zapomnieć jak o wzorze na pole kwadratu ;-) Albo szukaj kogoś innego albo spróbuj działać bo wbrew przesądom nie wszyscy faceci są tacy że to ONI ZACZYNAJĄ bliższą znajomość - niektórzy jak ja potrzebują czasem jakiś wyraźny znak zainteresowania.

i dobrze ci tak, chlopak wykazal inicjatywe, wzial numer a ty go traktowalas jak powietrze - nam 100% pomyslal ze nie jestes zainteresowana i dal sobie spokoj

dokładnie.. lekki błąd zroobiłaś ze nie przyblizyłaś sie do niegio na poczatku.. a teraz sie nie stety załuje cóż.. ale nie jest tak źle jak mogłoby sie wydawać;... jeśli nie zakończyłaś z nim kontaktu całkowicie to krok po kroku możesz do niego wrócić... użyj swojej kobiecej kreatywności jak zdobyć tu chłopaka.. napewno coś wymyślisz.. ale najważniejsze abyś to zrobiła! bo inaczej to lipa