XXL-ki - jak ubieracie się latem?

Gdy wszyscy na około biegają w szortach, koszulkach na ramiączkach i półprzezroczystych tunikach?

jak inni - tak samiuśko:D

ja tam jak wszyscy, ale ja jestem m-ka .. ale moja kolezanka xxl-ka zasuwala w bluzie przy 30*C .. wspolczuje :( . moim zdaniem powinnyscie ubierac sie tak jak wszystkie. w koncu upal, lato macie prawo. po co sie chowac? :)

ale lniane spodnie, dłuższa cienka bluzka i jest ok czasem spódniczka, w sukienkach nie chodzę

cię ogranicza to zmień go na L, albo M i bedziesz chodzić w czym sobie zamarzysz

pewnie tak jak zwykle, czyli długie bluzki i długie ciemne spodnie :O

moja siostra jest xxlka i ubiera sie stosowanie do temperatury. Nie ma nic gorszego niz otyla osoba ubrana w za duze t-shirty, bluzy dresowe itp. Takim strojem jeszcze bardziej sie podkresla swoja otylosc. Moja siotra nosi lniane jasne spodnie, cienkie bluzeczki z krotkim rekawkiem i wyglada na zadbana, bo wiadomo, ze nie da sie ukryc tych wszystkich kilogramow, ale mozna byc gruba i zadbana kobieta.

Lniane spodnie, ale niestety tylko długie, na rybaczki się nie zdecyduję... Do tego tuniki odcinane pod biustem, w różnych kolorach, z różnymi motywami. Wielkie torby, sandałki na obcasie, pomalowane paznokcie, makijaż... i wyglądam jako tako, ale i tak mi gorąco :( chciałabym założyć sukienkę mini, top na ramiączkach... :(

a ja wyskoczę z bikini :)

miało być W bikini* :D

ciemne spodnie, bo ja zawsze noszę ciemne spodnie bez względu na wszystko, po prostu je uwielbiam , do tego luźne tuniki i wypatrzyłam w sklepie ostatnio taki cardigan, czy jak to się pisze, w sensie narzutka z lajkrowatego(?) bawełnianego materiału i z krótkim rękawkiem; fajne takie, nie będę się pocić, a zatuszuje nieco brzuszek. jestem L-ką. :) pozdrawiam serdecznie.

a pokaż jak to wygląda? znajdź jakieś zdjęcie?

http://piperlime.gap.com/browse/product.do?pid=826540002&redirect=true tutaj, pewnie trzeba będzie usunąć jakąś spację w linku. coś takiego, ale o wiele cieńszy materiał, właściwie zupełnie inny materiał. :) bardzo sobie chwalę.

http://www.chicintuition.com/wp-content/uploads/2010/11/ashley-long-cardigan.jpg o, takie coś, ale krótsze, bo do połowy ud :)

I nosiłam rozmiar 42, w porywach 44, ubierałam się w rozkloszowane spódnice do kolan z przewiewnych materiałów i ciemne topy. Czasem lniane spodnie - długie, 7/8 lub 3/4, raczej jasne (w czarnychy chyba zapociłaby mi się to grube dupsko :P), zdarzało mi się też zakładać indyjskie maxi dresses. Tyle że miałam o tyle "dobrze" w tej swojej nadwadze, że byłam proporcjonalnie zbudowana (klepsydra) i stosunkowo wysoka (172).

:)

musisz mieć jędrne cycusie,takie do possania

najlepszym ubraniem bedzie dlugi prochowiec :P

kupuje sie 16 metrów materiału i szyje sie sukienki

przepraszam wszystkie dziewczyny szcupłe inaczej za moją chamską wypowiedz :-)

mowicie kobietki ze jstescie xxl- a ile wazycie i przy jakim wzroscie

statystycznie niepoprawna uchowaj nas Boze przed tym grubym widokiem

ptasiek nie generalizuj, znam mnostwo grubasek ktore nie smeirdza za to wiele szczuplych panienek ocieka potem i smeirdza jka byk

uuuup :)