Rada dla ofiar szkolnych!

Przestańcie się nad sobą użalac. Lepiej starajcie się z tymi osobami zaprzyjaźnic i na początku najlepszą z waszej strony gestem będzie powiedziec im słowo przepraszam

Etapy: 1. Powinniście swoim prześladowcom powiedziec słowo przepraszam 2. Potem wybaczyc im 3. Zacząc z nimi normalnie rozmawiac 4. I traktowac ich złośliwe uwagi jako żarty

To mówię wszystkim osobom które były prześladowane w szkole. Szczególnie w szkole średniej bo podstawówka i gimnazjum ma mniejsze znaczenie bo tam są jeszcze dzieci, chociaż w liceum/technikum również ludzie mają psychike dziecka.

żal na kiju.

Chyba lepiej być lubianym w szkole niż odepchniętym? Czasami należy ustąpic :)

a moja rada jest taka- jestes ofiara szkolna to miej w dupie wszystko i wszystkich i sam sie z nich smiej.. a nie liz dupe zeby sie zaprzyjaznic.. jeszcze co .. jak ludzie sa idioci to lepiej sie obrocuc na piecie i nie przejmowac.

I to jest zła rada. Przecież każdy chce byc członkiem jakiejś grupy, miec przyjaciół, i najlepszym rozwiązaniem będzie podlizac się grupie w pewnym sensie, gdy oni zobaczą że mają z ciebie korzyśc, zaczną inaczej ciebie traktowac.

mówisz przepraszam!

Krzysio Q: Przepraszam za to, że mój żałosny wygląd i zjebana osobowość prowokuje was do wkładania mojej głowy do klopa na każdej długiej przerwie oraz robienia mi zdjęć komórką po WF pod prysznicami a potem publikowania ich na portalach towarzyskich. Ja się poprawię. Dobre :D

Rada od dupy strony...

Twoje rady są śmieszne jak ty sama, to oni powinni cie przepraszać za to co ci robią, a przyjaciół znalazłabyś gdzie indziej, ale na pewno nie w kimś kto dla czystej przyjemności każe ci lizać buty czy coś w tym stylu, chcesz być taka sama jak oni? żal po prostu. Oni i tak ciebie nie będą szanować, a już nie wspomnę o prawdziwej przyjaźni. Dla swojego dobra o tym zapomnij.

Że jak ?

Z jakiej paki ofiara ma przepraszać

A po co przyjaźnić się z kimś kto rozładowuje swoje frustracje na innych?

Jak im plują w twarz to mają mówić że pada

niestety to jest poważny problem bo sami rodzice wychowują swoje dzieci na ofiary jak mój syn miał 12 lat i przyszedł zapłakany że chłopak starszy 15 lat go pobił to ja nie przytuliłem go do serca tylko dostał zaraz w dupę z obietnicą że jak mu zaraz nie dołoży to dostanie drugie tyle no to poszedł do tamtego i jak mu strzelił w nos to tamten aż się krwią zalał i od tej pory uwierzył w siebie i nikt mu nie podskoczył po prostu się przełamał a teraz szkoda gadać jak słyszę o swiadomym wychowaniu,psychologach i jak dzieci szanują swoich rodziców ,sami sobie na własne życzenie w przyszłości szykujecie bat na dupę.!!!!!!!!

ile jeszcze bedziesz zakladac takich tematow, dzien w dzien na innym watku o tym samym piszesz trolu

to nie było do mnie?