Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MIRABELLlla

postaw sie w mojej sytuacji i doradź

Polecane posty

Gość MIRABELLlla

Pewnie moja historia tylko was znudzi ale moze ktoś sie znajdzie co mi poradzi...no to zaczynam... moja mama zmarła pod koniec 2008r, od tego czasu moje zycie całkowicie się zmieniło, duzo wiecej obowiązków, cały dom był na mojej głowie, miałam wtedy 20lat, świerzo szkole, chciałam iść na studia ale ojciec mi nie dał, ale to nie w tym problem, miałałm wtedy cudownego chłopaka(teraz już męża), który był ze mną w każdej chwili nie pozwolił mi sie załamać, to tylko dzieki niemu podniosłam sie po stracie mamy, 3miesiace później stało sie, zaszłam w ciaże, najpierw szok, co bedzie dalej, koszmar w domu ojcie mi urządził piekło razem z moim bratem, nie wytrzymałam nerwowo, trafiłam do szpitala, od razu zagrożona ciąża, i walka aby dziecko przeżyło, było nam cieżko, bo mój J. nie miał pracy, oboje po 21lat, ale uwierzyliśmy ze damy radę, olejne pobyty w szpitalu, dokładnie 3, udało sie uratować dziecko, donosiłam szczęśliwie, w 7miesiacu ciaży wzieliśmy ślub cywilny, byliśmy bardzo szczęśliwi(nadal jesteśmy), mąż znalazł pracę bardzo sie cieszyliśmy, 2tyg później urodziłam, i znów sie zaczęło, mój ojciec uważał że jak mam dziecko to nie mam prawa do spania, jedzenia, odpoczynku, przez to dostałam depresji poporodowej, bardzo cieżko mi było z niej wyjść i znów to dzieki mojemu meżowi z tego wyszłam, ale duuużo czasu upłynęło, nasze dziecko miało ponad rok, ale wyszłam i to jest dla mnie ważne, mój ojciec cały czas mi wmawiał ze mnie dziecko nie obchodzi bo np poszłam sie umyć czy zjeść co kolwiek, i tak jest do dnia dzisiejszego, dziecko już ma 19miesiecy, znów dziś słowa dziecko cie wogóle nie obchodzi, nawet w niedziele sie nim nie zajmiesz, nic kompletnie cie nie obchodzi, powiedziałam mu że pzrez takie słowa moze zostać sam z bratem, bo ja moge sie wyprowadzić a on mi pokazał drzwi i powiedział idź, mąż chce abym u niego zamieszkała bo jego dom jest duzo większy, dziecko będzie miało swój pokój itp, ale ja niechcę ojca zostawiać bo jest chory, ale jak długo mam go jeszcze wysłuchiwać ze mnie dziecko nie obchodzi??nigdy nikomu dziecka nie podrzucałam zeby je pilnował, najwyżej na 3godz jak chciałam isc do szkoły wieczorowej(tylko po to aby pobierać rentę rodzinną) ale najrzadziej szłam jak tylko sie dało, ile razy ja jeszcze takie słowa usłyszę??za kazdym razem jak mi robi takie wymówki to chcę sie wyprowadzic, chcę ucieć z tąd i chcę mieć spokój, ale mam wyrzuty sumienia że ojciec zostanie sam, ale on tego nie widzi i tak uwarza ze mnie nic nie obchodzi....przepraszam rozpisałam sie, za błędy takze przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjejrjjfs
wyprowadź sie to uzdrowi sytuacje. ojciec doceni to co dla niego robiłaś a ty bedziesz silniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tylko
Daj spokój nie przepraszaj. Przeszłaś bardzo duzo. Straciłas młodo mamę. A Ojciec wyraznie ze strata matki sobie nie radzi. Teraz wszytskie obowiazki zwalił na ciebie i uważa że tak powinno być.A to on jako głowa rodziny i powinien pomagac swoim dzieciom. Chyba dopiero jak sie wyprowadzisz to nim wstrzaśniesz i zacznie doceniać co stracił. Kochaną córkę która dla niego zrezygnowała ze studiów i marzeń. Dobrze że przynajmniej możesz liczyć na kochajacego męża. Rzadko taki sie zdarza więc to doceń i dbaj o niego. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyprowadzka to najlepsza rzecz, jaką możesz w tej sytuacji zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna menda
W imię czego masz wysłuchiwać takie rzeczy??!! Jeśli masz gdzie się wyprowadzić, to zrób to natychmiast, bez oglądania się na ojca i brata. Dadzą sobie radę i bez Ciebie. Jedynie możesz od czasu do czasu wejść do nich, pomóc w czymś, ale bez przesady. Masz swoją rodzinę, dbaj o nich, mąż z dzieckiem powinni być dla Ciebie najważniejsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zastanawiaj sie dluzej tylko wyprowadz do meza. stworzcie w koncu normalna rodzine, niech dziecko bedzie otoczone miloscia i spokojem. a ojca mozesz odwiedzac nadal. zobaczysz, ze jak sie wyprowadzisz, troche od siebie odpoczniecie to inaczej Wam sie bedzie ukladalo (przynajmniej tak bylo w moim przypadku). w pewnym wieku dzieci musza odejsc od domu i ulozyc sobie zycie i nowa rodzine ale to nie przeszkadza w opiece nad rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to siup..
wyprowadz sie !!! masz swoja rodzine i masz dla kogo zyc!! Twoj ojciec mysli tylko o sobie ..daj se luzu..Zyj dla siebie,meza.swojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blum blum
Ja też jestem za wyprowadzką Ojca mozesz dogladać codziennie ale musisz zyc swoim zyciem dla swojej rodziny Ojciec nie zostanie sam ma syna Takze pakuj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudernicaaa
tez uwazam,ze wyprowadzka to najlepszy pomysl. ojciec nie zostaje sam. jak bedzie potrzeba to przyjedziesz cos pomoc. dziecko chlonie wszystko jak gabka. slsyzy co sie dzieje w domu. nie skazuj malca na wieczne klotnie. dla swojego i dziecka spokoju idz i zamieszkaj z mezem,jak normalna rodzina. nie wyprowadzasz sie na koniec swiata, jak bedzie potrzeba, przyjedziesz pomoc. zacznij zyc swoim zyciem. poza tym, ty z mezem meiszkacie oddzielnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maćkowy potwór
Nawet się nie zastanawiaj tylko pakuj się i wyprowadzaj do męża tym bardziej że to on najbardziej Ci pomaga i staje za tobą murem. Takifacet to skarb. Tak w ogóle to jak to jest? masz już swoją rodzinę: męża, dziecko-dlaczego mieszkacie oddzielnie? Wszystkim wam wyjdzie na dobre jak się wyprowadzisz i zamieszkasz ze swoją rodziną. Ojcem się nie przejmuj, w końcu masz jeszcze brata a on też może się zająć wlasnym ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to mozliwe ze nie mieszkasz z mezem ? jak dlugo ma tak zostac ? ja na twoim miejscu juz dawno poszedlbym z domu gdybym mial mozliwosc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MILABELlla
dziekuje kochaniz a te wpisy, mój kochany mąż jak przyjeżdza z pracy to mieszka u mnie, ale w każdej wolnej chwili jedzie do siebie do mamy aby jej pomóc bo my mieszkamy na wsi, moja teściowa to kochana osoba, mój mąż pracuje niestety na delaegacjach i 2razy w miesiacu łącznie 6dni jest w domu, ale to wolne sobie bierze albo wszyscy później jadą do pracy, teraz np był z nami 2tyg, przez te wszystkie nerwy to nawet my zaczęlismy sie ze soba kłocic, a maz wszystko przyjmuje wieczorem wysłucha i kładzie sie spać przytula i mówi bedzie dobrze kochanie, boje sie wyprowadzki wiecie dlaczego??bo po śmierci mamy moja siostra mi wykrzyczała ze to wszystko przeze mnie sie stało, bo przeze mnie miała najwiecej nerwów, boje sie ze z ojcem cos sie stanie, że znów ktos mi powie ze cos sie komus stało przeze mnie, tego sie boje, u tesciowej jest duży dom, mama całkiem na dole a góra cała nasza by była osobny pokój dla dziecka by był, i jak by kiedys drugie było to też by miało swój kąt, a tu??jeden pokój dla nas wszystkich tzn mnie męza i dziecka, piszcie prosze bo potrzebuje waszego wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MILABELlla
jest tu ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewolnica ichtiozaura
Co jeszcze mamy Ci napisać? Wszystko już zostało powiedziane - wyprowadzka jest najelpszym rozwiązaniem i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×