czy wypada tak zrobic ?

w srode wyjezdzam na kilka dni, wiec nie bedzie mnie do konca tygodnia, jest to moj pierwszy urlop jaki biore od roku, no i pierwszy wyjazd od dwoch lat, z pewnych wzgledow bardzo zalezy mi na tym wyjezdzie, zeby nie rezygnowac. mam uzasadnione podejrzenie ze w tym tygodniu (nie wiem dokaldnie kiedy) beda do mnie dzwonic i zapraszac na rozmowe kwalifikacyjna, bo chce zmienic prace. jesli np zadzwonia we wtorek, to czy wypada umawiac sie dopiero na poniedzialek jak juz bede w miescie? czy powinnam odlozyc wyjazd ? na tej nowej pracy bardzo mi zalezy, choc nie wiem czy mnie wybiora bo jest sporo kandydatow, no ale na wyjezdzie tez. czy mowic ze zaplanowalam wyjazd i moge przyjsc na rozmowe dopiero w poniedzialek ?