Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

czarowna.czarna

Zaniepokojona miłością

Polecane posty

Witam. Mam 21 lat.Jestem po uszy zakochana w 30-letnim przystojniaku. jesteśmy w związku od 1,5 roku. Mieszkamy razem od roku. Wszystko jest cudownie, poza kilkoma sprawami: Mój chłopak twierdzi,że ja i moja rodzina naciskamy go na ślub. Może jest w tym trochę racji, ale problem w tym,że jego coraz bardziej irytuje myśl o ślubie (mimo,że dowiedzialam sie od znajomych,że planował się ze mną zaręczyć ) Ostatnio stwierdził,że instytucja małżeństwa jest dla prostaków. Dodam,że on jest artystą. Jest poważnym facetem i wiem że marzy o rodzinie, ale po każdej wizycie u mojej rodziny zachowuje sie dziwnie, tak jakby mnie przestał kochać. Czy może mieć na to wpływ moja rodzina, która ostatnio jest bardzo obecna w Naszym życiu (np niezapowiedziane wizyty i ciągłe telefony,również do niego) Moja rodzina uwielbia mojego chłopaka,ale mi się wydaję ze on ich nie szanuję. Ja uważam,że czas już najwyższy na ślub, na pewno dla niego, skoro ma już 30 lat. Które z nas ma rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poeta jakich mało
Jak śpiewał Kazik; Wszyscy artyści to prostytutki w oparach dobrych fajek w oparach wódki a jedni są gorsi a drudzy są lepsi a gorsi są tansi a droższi są lepsi Widocznie trafił Ci sie gorszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poeta jakich mało
Czy Wy dziewczyny zawsze musicie być tak naiwne. facet jak kocha chce ślubu, jak nie chce to zwodzi i wymyśla różne teorie. Ale z teorią że ślub jest dla prostaków na którym wyznaje się miłość przed wszystkimi i przed Bogiem to nie słyszałem. Sorry ale długo z Tobą nie pobędzie taki facet. Znam się na tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poeta jakich mało
Jeszcze jedno wtrące. Nie wiem czy tak naiwne czy tak głupie. Sorki ale tak sie czasem zastanawiam jak na Was patrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może nie chodzi o sam ślub.Wiem,że on wzruszał się na tych kilku slubach naktórych byliśmy. Po prostu twierdzi,że kobieta w moim wieku to jeszcze prawie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fewfewfew
Czytam co piszesz i mam lekkie obrzydzenie. Na miejscu twojego partnera czułabym się osaczona i wkręcana w coś na siłę. Dopiero jesteście półtora roku razem. Już regularnie chodzicie na jakieś spacery z całą twoją rodziną i bywacie na uroczystościach rodzinnych. Ty przybąkujesz o ślubie bo to "już półtora roku". Podejrzewam ciebie i twoją rodzinę małomiasteczkowe przesądy. I pewnie nie byłoby problemu gdybyście ty i partner mogli szukać kompromisów ale ty, bardzo młoda i chyba za silnie związana z rodziną (Wpadają bez zapowiedzi??? A gdzie tu szacunek do ciebie i poważne raktowanie twojego związku?) chyba jesteś zbyt malo "elastyczna" światopoglądowo a na dodatek twój partner czuje się za ciebie odpowiedzialny więc obawia się dyskusji i sporów. Ja bym się wykręciła z tego na jego miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co piszesz,zaciekawiło mnie...tak jak bym słyszała mojego faceta, tylko,że on pewnie unika dosadnych stwierdzeń, żeby mnie nie zranić. Ostatnio mieliśmy rozmowę nt temat i bardzo się zezłościłam,że nie podobają mu sie wizyty mojej rodziny. On chyba jest totalnie niezdecydowany i nie wie co to prawdziwe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×